In quo admirántur non concurréntibus vobis in eámdem luxúriae confusiónem, blasphemántes.
„Temu też się dziwią, że wy nie płyniecie razem z nimi w tym samym prądzie rozpusty, i źle o was mówią” (1 P 4, 4).
…et mundus totus in maligno pósitus est.
„…cały zaś świat leży w mocy Złego” (1 J 5, 19).
Środowisko świata jest zainfekowane nieczystością. Problem globalny. Dla niektórych ludzi deklarujących wiarę katolicką jest to problem mentalności: już sobie sami udzielili koncesji na nieczystość – w większym czy mniejszym zakresie. No, przecież nie od Pana Boga otrzymali taką koncesję!
Dlatego nigdy dosyć przypominać:
Wiara katolicka nie da się pogodzić z nieczystością.
Wiara katolicka idzie w parze z cnotą czystości – w myślach, spojrzeniach, słowach, uczynkach, stroju i publikacjach. Pora roku nie ma tu nic do rzeczy.
Nalega Apostoł Narodów: „O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym” (Ef 5, 3).
Naprawdę, czuwajmy, bo w tej dziedzinie diabeł nas łatwo zwodzi. Łatwo zwodzi mężczyzn, kobiety, młodych, a nawet dzieci. Stała nauka katolicka test taka:
Grzechy przeciwne cnocie czystości są grzechami śmiertelnymi.
Życie w czystości jest możliwe. Niech Pan Bóg dopomaga tym, którzy nie bez trudności zmagają się o czystość serca. A tym, którzy tego potrzebują, niech Pan Bóg zrobi w głowie dobre przemeblowanie.
„Nie łudźcie się! «Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje». Ocknijcie się naprawdę i przestańcie grzeszyć! Są bowiem wśród was tacy, co nie uznają Boga. Ku waszemu zawstydzeniu to mówię” (1 Kor 15, 33-34).
Sine verecundia nihil est rectum, nihil honestum.
„Bez skromności nie ma nic prawego, nic szlachetnego”.