…ut non circumveniamur a satana: non enim ignoramus cogitationes ejus.
„…ażeby nie uwiódł nas szatan, którego knowania dobrze są nam znane” (2 Kor 2, 11).
I diabeł potrafi doraźnie poprawić nam zdrowie i samopoczucie, aby z tym większą intensywnością – choć często niepostrzeżenie, do czasu – dokonywać w naszej duszy swojej destrukcyjnej roboty oddalania nas od wiary katolickiej.
Uważajmy, gdzie i pod czyje moce się poddajemy. Nie wszystko złoto, co się świeci. Nie wszystko to, co ma etykietkę katolicką jest nim w rzeczywistości. Zwodzenie niektórzy odkrywają dopiero po latach. Dobre i to.