Głowa w jakiej religii?

Quicúmque vult salvus esse, ante omnia opus est ut téneat cathólicam fidem.
Quam nisi quisque íntegram inviolatámque serváverit, absque dubio in aetérnum períbit.
„Ktokolwiek pragnie być zbawiony, przede wszystkim winien się trzymać katolickiej wiary.

Której jeśliby kto nie zachował całej i nienaruszonej, ten niewątpliwie zginie na wieki” (Św. Atanazy, Wyznanie wiary).

Czym jest wiara?
Wiara jest cnotą nadprzyrodzoną, którą Bóg wlewa w nasze dusze i mocą której, opierając się na autorytecie Boga samego, wierzymy w to wszystko, co Bóg objawił i co podaje do wierzenia za pośrednictwem swego Kościoła (Katechizm św. Piusa X).

Bardzo wielu – nawet tych, którzy jakoś deklarują przywiązanie do wiary katolickiej – ma dość jednostronne i fałszywe spojrzenie na wiarę. „Nie ma znaczenia w co wierzysz, wystarczy, abyś był dobrym człowiekiem”. Doprawią to niektórzy jeszcze aforyzmem: „Wszystkie religie są dobre”.
Objawienie Boże, którego źródłami są Pismo Święte i Tradycja, nie daje żadnych podstaw do tak jednostronnych sentencji – niekatolickich!
Można być wrogiem Pana Boga przez swoje złe czyny, oczywiście. Ale można być wrogiem Pana Boga także przez błędne myślenie.
Powszechne od ponad pięćdziesięciu lat lekceważenie kwestii herezji jest jednym ze smutnych objawów odejścia od wiary katolickiej i ignorancji dotyczącej podstawowych jej wymogów. Dryfuje się w kierunku nurtów judeo-protestancko-relatywistyczno-globalistycznych.
Św. Paweł, prawowity Apostoł, przypomina nawróconym Kolosanom: „byliście niegdyś obcymi dla Boga i Jego wrogami przez sposób myślenia i wasze złe czyny” (Kol 1, 21). Należy zatem te dwie kwestie rozróżniać – distínguere: czyny i myślenie.
Pismo Święte nakazuje: „Myślcie o Panu właściwie” (Mdr 1, 1).
Apostoł Narodów wyraźnie nakazuje zwrócenie uwagi na kwestie rozumu, umysłu, poprawnego myślenia: „A zatem proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe” (Rz 12, 1-2).
Masowe przeżycia modlitewne, jeśli nie są zakorzenione w Objawionej przez Pana Boga ortodoksyjnej doktrynie, mogą tylko pogłębić problem: zakorzenienie w błędzie, w błędnej doktrynie – niekatolickiej. Kwestia poważna. Dar rozumu jest darem Ducha Świętego.
Nie należy wyglądać przyspieszonych kursów doktryny katolickiej. Należy się samemu wziąć do roboty i zacząć poznawać ortodoksyjną katolicką naukę, którą w kościołach można było co niedzielę usłyszeć powszechnie do lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Systematyczna lektura czystych treści katolickich jest obowiązkiem tych, którzy nie chcą, aby ich przywiązanie do wiary katolickiej pozostało na poziomie deklaracji. Nikt za nas zadania domowego nie odrobi.
Okoliczności są dzisiaj niepospolicie trudne: herezja coraz bardziej powszechna i zuchwała. Autoryzowana.
Czytajmy zatem. Przynajmniej jedną stronę dziennie. Codziennie. Czystą katolicką doktrynę.

Tylko sygnalizujemy problem.


Biblioteka ‘58 otwarta całą dobę przez wszystkie dni tygodnia.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube