Także młodzież…

Postulat katolicki jest klarowny: także dzieci i młodzież należy prowadzić do źródeł pewnych – do niezmutowanej katolickiej wiary, której Kościół uczył przez wieki oraz do katolickiej Mszy Świętej, którą Kościół przez wieki celebrował na chwałę Boga i dla uświęcenia dusz.
Bardzo pocieszające jest, że coraz więcej młodych dystansuje się od szerzonego przez posoborowy establishment błędów i aberracji, i nie jest zainteresowana spotkaniami z szerzycielami doktryny rozchwianej. Bogu niech będą dzięki.
Zdystansowanie się od błędu i unikanie spotkań z szerzycielami błędu jednak nie wystarczy. Trzeba odważnie iść do źródeł prawdy pewnej, katolickiej, zakorzenionej w Objawieniu Bożym, zawartym w Piśmie Świętym i Tradycji – po to, by żyć pełnią wiary, wzrastać w życiu z Bogiem!


Biblioteka ’58 otwarta całą dobę przez wszystkie dni tygodnia.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Ks. Jacek Bałemba, Kazanie o spowiedzi, 5.06.2016

2016.06.05, Dominica III Post Pentecosten ~ II. classis
1 Pet 5:6-11
Luc 15:1-10

         Kościół prowadzi nas po drogach czasu ku wieczności z Panem Bogiem. Do Pana Boga należy czas i wieczność. Czas dany nam jest po to, abyśmy doszli do wieczności z Panem Bogiem. Do wieczności zmierzamy poprzez czas.
Po drogach czasu – ku wieczności – prowadzi nas Kościół święty. Prowadzi nas nade wszystko poprzez świętą liturgię: Ofiarę i słowo Prawdy. Sakramenty święte, które przyjmujemy sprawiają, że nasze życie staje się czasem łaski i zbawienia – przeżywanym w następujących po sobie okresach roku liturgicznego, świętach i poszczególnych dniach.
Gdybyśmy lepiej rozumieli tajemnicę Mszy Świętej, przybiegalibyśmy do kościoła i w dni powszednie, częściej – jeśli pozwalają nam obowiązki stanu. Ołtarz Pański czeka i zaprasza.
Gdybyśmy lepiej rozumieli tajemnicę Sakramentu Pokuty, przybiegalibyśmy do spowiedzi częściej. Konfesjonał czeka i zaprasza.
Sakrament Pokuty. „A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane»” (J 20, 21-23).
Podziękujmy dzisiaj Panu Bogu za dar Sakramentu Pokuty i za odpuszczenie grzechów, które – mocą Ducha Świętego – stało się po wielekroć naszym udziałem.
Łaska dana nam przeobficie w sakramentach świętych wymaga naszej współpracy. Oto podstawowe zadanie dla poważnego prowadzenia życia duchowego: współpraca z łaską! Pan Bóg nie pozostawia nas w bezczynności, w duchowym bezrobociu. Pan Bóg nie pozwala nam ugrzęznąć w grzechu i w błędzie. Odrzucić grzech, zerwać z grzechem, czynić dobro, wypełniać Wolę Bożą, wypełnić dobrze obowiązki stanu, zachować wierność prawdzie – oto podstawowe ewangeliczne postulaty moralne, weryfikujące jakość i głębię naszego życia duchowego. Sprawa dotyczy także grzechów powszednich, trzeba się starać ich także unikać. Św. Paweł wzywa: „Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła” (1 Tes 5, 22).
Czy będąc w środowisku Tradycji można ugrzęznąć, zatrzymać się, nie iść dalej, w głąb, cofać się? Niestety, można.
Pisze św. Paweł: „Bracia, prosimy i zaklinamy was w Panu Jezusie: według tego, coście od nas przejęli w sprawie sposobu postępowania i podobania się Bogu – jak już postępujecie – stawajcie się coraz doskonalszymi!” (1 Tes 4, 1).
„A modlę się o to, aby miłość wasza doskonaliła się coraz bardziej i bardziej w głębszym poznaniu i wszelkim wyczuciu dla oceny tego, co lepsze” (Flp 1, 9-10).
„Przeto i my od dnia, w którym to usłyszeliśmy, nie przestajemy za was się modlić i prosić Boga, abyście doszli do pełnego poznania Jego woli, w całej mądrości i duchowym zrozumieniu, abyście już postępowali w sposób godny Pana, w pełni Mu się podobając, wydając owoce wszelkich dobrych czynów i rosnąc przez głębsze poznanie Boga” (Kol 1, 9-10).
Św. Ambroży w Komentarzu do Ewangelii według św. Łukasza pisze: „Łasce Ducha Świętego obca jest ociężałość i zwlekanie”.
A św. Paweł zagrzewa nas do intensywnego życia Ewangelią, pisząc w Liście do Rzymian: „Nie opuszczajcie się w gorliwości! Bądźcie płomiennego ducha! Pełnijcie służbę Panu! Weselcie się nadzieją! W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie – wytrwali!” (Rz 12, 11-12).
Każdy z nas ma cały szereg pokus. I cóż będzie znakiem tego, że nasze serce jest gorliwe i podatne na działanie Ducha Świętego?
– Na pokusy się nie narażać,
– pokusy oddalać,
– pokusom nie ulegać.
To jest nasza codzienna, żmudna praca wewnętrzna, wyrażająca uległość działaniu Ducha Świętego w naszej duszy. Powtórzmy:
– Na pokusy się nie narażać,
– pokusy oddalać,
– pokusom nie ulegać.
W tej codziennej trosce o świętość naszej duszy wyraża się surowość i piękno wiary katolickiej. Piękne i słuszne jest spełniać surowe wymogi Ewangelii. Dobrze to dla człowieka tak żyć!
I oto Kościół prowadzi nas dalej i dalej – kolejny już raz w naszym życiu – przez rok liturgiczny. Dzisiaj przypada III Niedziela po Zesłaniu Ducha Świętego.
Słowo Pisma Świętego odczytywane dzisiaj jest wezwaniem do pokory wobec Pana Boga. Pisze św. Piotr: „Upokórzcie się (…) pod mocną ręką Boga, aby was wywyższył w stosownej chwili” (1 P 5, 6).
Słowo Pisma Świętego odczytywane dzisiaj jest wezwaniem do czujności i do walki duchowej ożywianej wiarą, bo diabeł „jak lew ryczący krąży szukając, kogo pożreć” (1 P 5, 8).
Słowo Pisma Świętego odczytywane dzisiaj jest wezwaniem do ufności w miłosierdzie naszego Zbawiciela. Słowo świętej Ewangelii przypomina nam bowiem, że jest On dobrym, troskliwym Pasterzem, który idzie za jedną owcą zagubioną, aby ją przyprowadzić do swojej owczarni.
Z racji tych trzech istotnych wątków tematycznych, zawartych w dzisiaj odczytywanych fragmentach Pisma Świętego, będzie w pełni uzasadnione zatrzymanie się po raz kolejny przy temacie Sakramentu Pokuty, spowiedzi, spowiedzi generalnej w szczególności.
Dobra, szczera spowiedź jest aktem pokory, uniżenia, upokorzenia się przed Panem Bogiem.
Dobra, szczera spowiedź jest doskonałą okazją, aby z całą ostrością uświadomić sobie konieczność walki duchowej ożywianej wiarą, bo kusiciel nie próżnuje i chce nas zwyciężyć, i powalić nas w grzech. Stale chce nas zwyciężać!
I w końcu – dobra szczera spowiedź jest spotkaniem z Dobrym Pasterzem, który owcę zagubioną z troską odszukuje i z łagodnością przyprowadza do swojej owczarni. Spowiedź to spotkanie z Panem Jezusem przebaczającym, spotkanie z Nim, z Dobrym Pasterzem.
Bracia i Siostry, mówiąc o spowiedzi, trzeba raz jeszcze powiedzieć także i o kwestii obecności konfesjonału i obecności kapłana w konfesjonale. Dobrze wiemy, że konsekwencją czy raczej ofiarą okołosoborowej zmiany wiary i kultu padł m.in. sakrament pokuty. I od kilkudziesięciu lat są kraje, w których, z winy biskupów i kapłanów, doszło do całkowitego lub niemal całkowitego zaniku sakramentalnej spowiedzi. A w ostatnich latach z kręgów watykańskich dochodzą głosy jawnie relatywizujące wymogi moralności ewangelicznej oraz jawnie relatywizujące elementarne wymogi spowiedzi, od których zależy jej ważność – m.in. mocne postanowienie poprawy oraz integralność wyznania grzechów (czyli obowiązek wyznania wszystkich grzechów ciężkich, z podaniem okoliczności i liczby grzechów). A przecież niedochowanie tych warunków skutkuje nieważnością rozgrzeszenia czyli spowiedzią świętokradzką, nieważną.
Warunki dobrej spowiedzi: rachunek sumienia, żal za grzechy, mocne postanowienie poprawy, wyznanie grzechów czyli szczera spowiedź, zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu.

  1. Rachunek sumienia – ma być szczery, dokładny, szczegółowy. Trzeba się do spowiedzi przygotować i trzeba na to przygotowanie poświęcić czas.
  2. Żal za grzechy. To jest najistotniejszy warunek spowiedzi. Trzeba przed każdą spowiedzią szczerze się do Pana Boga pomodlić i wzbudzić wyraźny(!), szczery akt żalu! Trzeba uderzyć się w piersi i powiedzieć Panu Bogu szczerze:

Ach, żałuję za me złości,
jedynie dla Twej miłości.
Bądź miłościw mnie, grzesznemu,
do poprawy dążącemu.

  1. Mocne postanowienie poprawy – a więc szczera decyzja wytrwania w dobrym, szczera decyzja unikania grzechów, co się przejawi między innymi w sumiennym unikaniu okazji do grzechów, zwłaszcza w wyeliminowaniu tzw. bliskich okazji do grzechu.
  2. Wyznanie grzechów czyli szczera spowiedź. Trzeba wyznać wszystkie grzechy ciężkie, podając rodzaj grzechu, ważniejsze okoliczności oraz LICZBĘ grzechów. Powtórzmy, bo księża na ten temat dzisiaj milczą: Trzeba wyznać wszystkie grzechy ciężkie, podając rodzaj grzechu, ważniejsze okoliczności oraz LICZBĘ grzechów. To jest obowiązek ścisły tak zwanej integralności wyznania.
  3. Zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu. Trzeba zatem odprawić dokładnie pokutę, którą zadaje kapłan na spowiedzi, trzeba zwrócić rzecz ukradzioną czy ukradzione pieniądze, trzeba odwołać oszczerstwo, trzeba przeprosić za wyrządzone bliźnim krzywdy, trzeba zło naprawić.

Pięć warunków dobrej spowiedzi: rachunek sumienia, żal za grzechy, mocne postanowienie poprawy, wyznanie grzechów czyli szczera spowiedź, zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu. Każdy z tych warunków jest ważny. Wszystkie te warunki są ważne i wszystkie – przy każdej spowiedzi! – powinniśmy wypełnić jak najdoskonalej.
Sakrament Pokuty. Skuteczny znak Bożej hojności miłosiernej. Chrystus Pan nie chce, żebyśmy byli owcami pogubionymi, zagubionymi, błądzącymi, niepewnymi, ale idącymi prostą, pewną drogą do Nieba. Dlatego ustanowił Sakrament Pokuty. Mądry przystępuje doń często i spowiada się szczerze.
Niechże owca zagubiona da się znaleźć Dobremu Pasterzowi!
Niechże owca zagubiona przed Dobrym Pasterzem nie ucieka!
Niechże się owca zagubiona ośmieli!
Mówi przecież Chrystus Pan: „Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości” (J 10, 10).
Niechże się więc owca zagubiona ośmieli!
Niech przyjdzie!
Niech się pozwoli uleczyć!
Spowiedź generalna. Wielkie dobrodziejstwo! A czasem jest konieczna. Kiedy?
Gdy na przykład zatailiśmy na którejkolwiek spowiedzi grzech ciężki. Wtedy taka spowiedź jest nieważna i wszystkie następne również. Może się zdarzyć, że ktoś nawet kilkadziesiąt lat przystępuje do spowiedzi i do Komunii Świętej, ale to wszystko są spowiedzi świętokradzkie (więc nieważne) i Komunie świętokradzkie, bo kiedyś tam, dawno, dusza ta nie wyznała jakiegoś grzechu ciężkiego, czyli doszło do zatajenia grzechu.

Św. Pius X w Katechizmie naucza:

Jak człowiek może uleczyć swe sumienie, jeżeli podczas spowiedzi dobrowolnie ukrył [zataił] grzech śmiertelny?

Człowiek, który podczas spowiedzi dobrowolnie ukrył grzech śmiertelny, może uleczyć swe sumienie, ale musi wyznać spowiednikowi zatajony grzech, musi powiedzieć na ilu spowiedziach doszło do takiego zatajenia i musi powtórzyć wszystkie spowiedzi od czasu ostatniej dobrej spowiedzi”.

Wskazania do spowiedzi generalnej to także: niespełnianie przy spowiedziach wszystkich pięciu warunków dobrej spowiedzi, na przykład brak żalu za grzechy, brak mocnego postanowienia poprawy, zbyt pobieżny rachunek sumienia, niedokładne wyznanie grzechów – na przykład pomijanie liczby grzechów ciężkich, czy zbyt ogólnikowe, mgliste, niejasne, więc nieszczere wyznanie grzechów, czy też wszelkie inne sytuacje, kiedy mamy uzasadnione wątpliwości co do jakości naszych poprzednich spowiedzi. We wszystkich tych i im podobnych przypadkach spowiedź generalna – nawet i z całego życia! – będzie rozwiązaniem niezawodnym i dla duszy zbawiennym. A jeśliby ktoś nie wiedział, jak się do spowiedzi generalnej przygotować, zawsze księdza zapytać może.
Bracia i siostry, trzeba spowiadać się dobrze, szczerze, dokładnie. Pamiętajmy o zbawiennej przestrodze św. Teresy z Avili, skierowanej do kapłanów:

„Kaznodzieje moi, prawcie kazania, a prawcie je przeciw niegodnym spowiedziom, albowiem wskutek złych spowiedzi więcej niż połowa chrześcijan idzie na potępienie”.

Stara szkoła kapłańska zalecała: w czasie każdych rekolekcji jedną całą naukę poświęcić spowiedzi!
W tym kontekście trzeba powiedzieć jasno i publicznie, głośno i wyraźnie: tutaj, w tutejszym duszpasterstwie, ten problem braku nauczania o spowiedzi nie istnieje. Tutaj, w tutejszym duszpasterstwie, jest podawana wiernym zdrowa nauka – sana doctrina – o spowiedzi. Tutaj kapłani codziennie są w konfesjonale, podczas Mszy świętej i poza Mszą świętą, i na regularnych cotygodniowych dyżurach. Tutaj można się wyspowiadać, będąc pewnym, że kapłan w pouczeniu będzie wierny katolickiej nauce i duszy na drodze świętości nie opóźni.
Bracia i siostry! W Ewangelii św. Jana opisany jest taki epizod:
„W Jerozolimie zaś znajduje się sadzawka Owcza, nazwana po hebrajsku Betesda, zaopatrzona w pięć krużganków. Wśród nich leżało mnóstwo chorych: niewidomych, chromych, sparaliżowanych, którzy czekali na poruszenie się wody. Anioł bowiem zstępował w stosownym czasie i poruszał wodę. A kto pierwszy wchodził po poruszeniu się wody, doznawał uzdrowienia niezależnie od tego, na jaką cierpiał chorobę. Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już długi czas, rzekł do niego: «Czy chcesz stać się zdrowym?» Odpowiedział Mu chory: «Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny wchodzi przede mną». Rzekł do niego Jezus: «Wstań, weź swoje łoże i chodź!» Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził” (J 5, 2-9).
I cóż ten sparaliżowany mówił? „Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki”. „Panie, nie mam człowieka”!
Po co ksiądz przypomina ten epizod w kontekście spowiedzi? Bracia i siostry, trzeba pomyśleć także o naszych bliźnich, o naszych krewnych, znajomych i nieznajomych, których Pan Bóg stawia na drodze naszego życia.
Trzeba zachęcać – cierpliwie i wyraźnie – naszych bliźnich do dobrej spowiedzi!
Trzeba zachęcać – cierpliwie i wyraźnie – zwłaszcza tych naszych bliźnich, którzy już dawno nie przystępowali do spowiedzi świętej!
Trzeba zachęcać – cierpliwie i wyraźnie – tych, którzy pobłądzili na drogach grzechu!
Trzeba zachęcać – cierpliwie i wyraźnie – tych, którzy mają wątpliwości czy spowiadali się szczerze, aby odprawili dobrą spowiedź, jeśli trzeba, spowiedź generalną, jeśli trzeba – spowiedź generalną z całego życia!
Oby nikt, spośród takich osób nie mógł mówić z naszej winy, z powodu naszego zaniedbania: „Panie, nie mam człowieka”!
Jak najbardziej możemy – cierpliwie i wyraźnie – informować i zachęcać innych, że tutaj w duszpasterstwie Tradycji (…) można się wyspowiadać. Można się dobrze wyspowiadać! Może przyjdzie nam kogoś tutaj przyprowadzić. Przyprowadzajcie tutaj trudne przypadki! Ratujcie dusze ludzkie od potępienia!
Może przez taką informację, może przez taką zachętę, cierpliwie i wyraźnie skierowaną do osób, które tutaj jeszcze nie były, może przez przyprowadzenie tutaj kogoś, uratujemy niejedną duszę pogubioną od potępienia wiecznego. Może dla niejednej duszy spowiedź w tutejszym konfesjonale będzie bramą, dzięki której w ogóle odkryje katolicką Tradycję i pełnię katolickiej wiary. Nie wolno nam próżnować w tej sprawie najważniejszej!
Nigdy nie wolno nam myśleć i mówić, że jest choćby jedna dusza na świecie, dla której nie byłoby już nadziei nawrócenia i zbawienia. Za tych, którzy pomieszali sobie życie przez takie czy inne grzechy, nałogi, sytuacje, wybory i decyzje, trzeba się modlić i trzeba do nich mówić – cierpliwie i wyraźnie przemawiać do ich umysłu i serca, i uczyć ich bojaźni Bożej, i zachęcać do odprawienia dobrej, szczerej spowiedzi, a jeśli trzeba – przyprowadzić ich do konfesjonału za rękę! Żadnej duszy nigdy z góry nie przekreślajmy, ale przeciwnie – o ile możności, roztropnie pomagajmy innym do nawrócenia i do odprawienia dobrej, szczerej spowiedzi. Trzeba na ten temat cierpliwie i wyraźnie mówić, nie milczeć!
Tutejsze duszpasterstwo Tradycji nie jest duszpasterstwem sektorowym.
Tutejsze duszpasterstwo Tradycji nie jest duszpasterstwem od parady.
Tutejsze duszpasterstwo Tradycji jest duszpasterstwem katolickim, jest duszpasterstwem dla dobra wiernych, dla dobra ich dusz, dla ich zbawienia. Choćby księża tutaj nic innego nie robili, jak tylko pobożnie odprawiali Mszę Świętą i gorliwie spowiadali wiernych, duszpasterstwo spełniłoby swój cel istotny.
Kolejne kazanie o spowiedzi? Tak! Tylko wtedy gdy diabeł przestanie pracować, kazań o spowiedzi już więcej nie będzie.
Bracia i Siostry, Pan Jezus jest Dobrym Pasterzem. Mówi do nas: „Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości” (J 10, 10). „Powiadam wam, że tak będzie w niebie radość nad jednym grzesznikiem pokutę czyniącym, więcej niż nad dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwymi, którzy nie potrzebują pokuty” (Łk 15, 7).
Chrystus Pan, Dobry Pasterz, z troską szuka owiec zagubionych.
Nie każmy na siebie czekać!
Amen.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Biskup Athanasius Schneider nie milczy. Mówi!

Bp A. Schneider (5)

Dzisiaj bardzo łopatologicznie. O skali i tragizmie powszechnego rozbioru katolickiej wiary w tzw. oficjalnych posoborowych strukturach, świadczy fakt, iż biskup katolicki radzi, by w razie aberracji omijać własne parafie a dojeżdżać – nawet daleko! – do miejsc, gdzie sprawowany jest godnie katolicki kult Boży i gdzie głoszona jest niezmutowana katolicka nauka. Jakiż biskup kiedykolwiek dawałby takie rady, gdyby sytuacja była po katolicku normalna?
Czy rozumiemy ciężar gatunkowy tej wypowiedzi biskupa?
Czy pojmujemy skalę destrukcji powszechnej?
Dobrze byłoby aby ci, którzy nadal łożą pieniądze na dalszą destrukcję i z uporem komsomolca bronią posoborowego establishmentu, który dokonuje rozbioru katolickiej wiary i deformacji katolickiego kultu, zaczęli myśleć, wyciągać wnioski i podejmować kroki praktyczne. Wszak chodzi o zbawienie duszy, do którego prowadzi tylko katolicka wiara a nie jej rozpowszechniane judeo-protestancko-globalistyczne podróbki.

Źródło w języku angielskim, z metodycznie uporządkowanym podaniem 12 postulowanych przez Biskupa kroków do podjęcia: TUTAJ

Streszczenie w języku polskim: TUTAJ

– – –
treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus

Oszczerstwo

„Grzesznik szerzy niezgodę między przyjaciółmi
i rzuca oszczerstwo między tych, co żyją w zgodzie” (Syr 28, 9).

„A wiedz o tym, że w dniach ostatnich nastaną chwile trudne. Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, wyniośli, pyszni, bluźniący, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, niegodziwi, bez serca, bezlitośni, miotający oszczerstwa, niepohamowani, bez uczuć ludzkich, nieprzychylni, zdrajcy, zuchwali, nadęci, miłujący bardziej rozkosz niż Boga” (2 Tm 3, 1-4).

„Jeżeli ktoś uważa się za człowieka religijnego, lecz łudząc serce swoje nie powściąga swego języka, to pobożność jego pozbawiona jest podstaw” (Jk 1, 26).

„Nawróć się do Pana, porzuć grzechy,
błagaj przed obliczem Jego, umniejsz zgorszenie!” (Syr 17, 25).

OSZCZERSTWO (oczernianie) – czyli rozpowiadanie (słowem mówionym lub pismem, lub w jakikolwiek inny sposób) o bliźnim rzeczy złych a nieprawdziwych – jest grzechem ciężkim. Czasem wystarczy jeden wypowiedziany oszczerczy epitet, by zniszczyć komuś dobrą opinię w oczach innych, w danym środowisku. Problem jest tym poważniejszy, im bardziej szkodzi się czyjejś dobrej sławie. Problem jest jeszcze poważniejszy, gdy szkodzi się dobrej sławie osoby, która podejmuje zadania związane z realizacją dobra o szerszym zasięgu.
Nawet jeśli ktoś wydobył się już z sideł diabła, porzuca proceder oszczerstwa i szczerze się wyspowiada z popełnionego grzechu oszczerstwa, jest to niewystarczające. Istnieje ŚCISŁY OBOWIĄZEK WYRAŹNEGO ODWOŁANIA OSZCZERSTWA, naprawienia czyjejś dobrej sławy, której przez oszczerstwo się zaszkodziło. Dokładnie do tych samych osób, do których wypowiedziało się słowa oszczerstwa należy zatem wypowiedzieć słowa sprostowania. A jeśli sprawa się rozniosła, należy – o ile to tylko możliwe – dołożyć wszelkich starań, aby sprostowanie dotarło jasno i wyraźnie do wszystkich osób, do których dotarło oszczerstwo. Jest to obowiązek ścisły. Jeśli ktoś, mając taką możliwość, nie dopełni go i nie ma zamiaru go dopełnić, ten nie dostępuje odpuszczenia grzechów, choćby spowiadał się bardzo szczerze.
Istnieją takie grzechy, które bezwzględnie wymagają naprawienia. Do takich grzechów należy między innymi kradzież i oszczerstwo. Trzeba zdążyć przed śmiercią.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Do internautów publikujących to i owo

Fatimska_im248_437490025b767

Impossíbile est ut non veniant scándala; vae autem illi, per quem veniunt! Utílius est illi, si lapis molaris imponatur circa collum eius et proiciatur in mare, quam ut scandalízet unum de pusillis istis. Atténdite vobis!
„Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą. Byłoby lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu jednego z tych małych. Uważajcie na siebie!” (Łk 17, 1-3).

Kwestia publikacji. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć losów naszych bliźnich. Byłoby rzeczą tragiczną, gdyby się kiedyś okazało, że ktoś przez naszą lekkomyślność popadł w grzechy i w konsekwencji potępił się na zawsze.
Zgorszenie, które dajemy, nawet przez opublikowane jedno wulgarne słowo lub materiały nielicujące z cnotą czystości, może mieć tragiczne skutki w życiu i wieczności naszych bliźnich, może doprowadzić ich w konsekwencji do potępienia wiecznego.
Naprawdę uważajmy. Z powszechnego bagna nieczystości i wulgaryzmu należy się wydobywać rękami i nogami, i innym do tego dopomagać, a nie pogrążać ich jeszcze bardziej. To nie jest polska kultura! To nie są katolickie obyczaje!
I trzeba to sobie raz powiedzieć jasno: czy chcę być rycerzem Niepokalanej czy sługą diabła?
Rzymski katolik publikuje materiały spełniające wysokie, szlachetne, ewangeliczne standardy czystości, dobra i prawdy.
Niechże nam Matka Boża te sprawy tłumaczy łopatologicznie. A my bądźmy uczniami pojętnymi i posłusznymi.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Distínguere

Et scimus, quoniam Filius Dei venit, et dedit nobis sensum.
„Wiemy także, że Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością rozumu”
(1 J 5, 20).

Non enim dedit nobis Deus Spíritum timoris, sed virtutis, et dilectionis, et sobrietatis.
„Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni,
ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia” (2 Tm 1, 7).

Czyśmy już zauważyli? Już się niektórzy kontentują tylko odrobiną prawdy. Już im wystarczy, że raz ich nakarmią zdaniem katolickim, a raz zdaniem heretyckim. Wcale im to już nie przeszkadza. Nie robią z tego dramatu. Raz szklanka wybornego kompotu, a raz szklanka gnojówki. Piją równo. I potem się nie dziwmy, że umysł wielu słabuje i elementarnego procesu rozeznania – distínguere – podejmować nie chce. No, dramat, dramat, po prostu.
Już Apostoł Narodów użalał się na niektórych:

„Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę. Jeśli bowiem przychodzi ktoś i głosi wam innego Jezusa, jakiegośmy wam nie głosili, lub bierzecie innego ducha, któregoście nie otrzymali, albo inną Ewangelię, nie tę, którąście przyjęli – znosicie to spokojnie” (2 Kor 11, 3-4).

Czas się budzić. Niech nie próżnuje rozum.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Wolność prawdy rzymskiego katolika

Missa (6)

Ab ortu enim solis usque ad occasum, magnum est nomen meum in géntibus, et in omni loco sacrificátur, et offertur nómini meo oblatio munda.
„Albowiem od wschodu słońca aż do jego zachodu
wielkie będzie imię moje między narodami,
a na każdym miejscu dar kadzielny będzie składany
imieniu memu i ofiara czysta” (Ml 1, 11).

To, że mówimy, iż Msza Święta w tradycyjnym rycie rzymskim jest lepsza i doskonalsza niż novus ordo missae, nie jest naszym, wynikającym z gustu stwierdzeniem, prywatną opinijką.
Msza Święta w tradycyjnym rycie rzymskim jest obiektywnie lepsza i doskonalsza niż novus ordo missae.
Dlatego możemy i powinniśmy jasno mówić, iż Msza Święta w tradycyjnym rycie rzymskim jest lepsza i doskonalsza niż novus ordo missae, bo tak mówiąc, wyrażamy obiektywny stan rzeczy. Tak jest.
Kwestię rozumie każdy, kto choćby pobieżnie zapoznał się z rzeczowymi opracowaniami dotyczącymi Mszy Świętej w tradycyjnym rycie rzymskim.
W świetle powyższego jest merytorycznie uzasadnione mówić: Uważam, że Msza Święta w tradycyjnym rycie rzymskim jest lepsza i doskonalsza niż novus ordo missae. Wyrażamy subiektywne przekonanie.
Lepiej jest mówić: Msza Święta w tradycyjnym rycie rzymskim jest lepsza i doskonalsza niż novus ordo missae. Wyrażamy obiektywną prawdę.
Jako rzymscy katolicy, w pełnej wolności ducha możemy na ten temat mówić i pisać. To są bowiem nasze katolickie sprawy.


Przejdźmy do szczegółów


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Boskie zapodmiotowanie Objawienia Bożego

Omne datum óptimum, et omne donum perfectum desursum est, descéndens a Patre lúminum, apud quem non est transmutatio, nec vicissitúdinis obumbratio.
„Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności” (Jk 1, 17).

Prawdziwość i obowiązywalność Objawienia Bożego nie ma nic wspólnego z „wymaganiami naszych czasów”.
Prawdziwość i obowiązywalność Objawienia Bożego jest zapodmiotowana w niezmiennym Bogu, a nie w zmiennej rzeczywistości doczesnej.
To zatem, co jest prawdziwe, bo zawarte w Objawieniu Bożym, pozostaje prawdziwe na zawsze.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Rzymski katolik błąd odrzuca

Sit autem sermo vester, est, est: non, non: quod autem his abundantius est, a malo est.
„Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi” (Mt 5, 37).

Układne „hermeneutykowanie” błędu może ładnie błyszczeć, a piszącym dać satysfakcję, typową dla pewnego typu inteligentów, których prawda w gruncie rzeczy nie interesuje. Zakochani we własnych słowach (por. Ps 49, 14). Lubią zabawki dla intelektu.
W posoborowym establishmencie błąd został zaakceptowany i jest szerzony jawnie. Życie w błędzie nie prowadzi do zbawienia. Dokładnie: odkształcenie Objawienia Bożego prowadzi do potępienia.
Błędu się nie „hermeneutykuje”. Błąd się odrzuca.
Ci, którzy zwykli dopuszczać prawdę do głosu, zdaje się, wiedzą o czym mowa.
Na kwestię powyższą można byłoby spuścić zasłonę milczenia, gdyby nie fakt, że od wierności bądź niewierności prawdzie zależy wieczne zbawienie bądź wieczne potępienie człowieka.


Intencje modlitewne na czerwiec 2016

nspj_3

Codzienną Litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa odmawiajmy w czerwcu bieżącego roku w następujących czterech intencjach naglących:

– o przynajmniej jednego biskupa w Polsce, który sam regularnie odprawiałby tradycyjną Mszę Świętą i wziął w obronę Tradycję katolicką,
– o powstanie przynajmniej jednego tradycyjnego wyższego seminarium duchownego,
– o świętość duchowieństwa katolickiego,
– o nowe święte powołania kapłańskie.

Pan Jezus mówi: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo” (Łk 10, 2).
Jeśli rozumiemy skalę dramatu posoborowego powszechnego rozbioru wiary katolickiej, intencje potraktujemy poważnie oraz udostępnimy je i roześlemy hojnie ponad miarę!
Nie próżnujmy!


Modlimy się do Najświętszego Serca Pana Jezusa→


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Konwersja

Jeśli w jakimś środowisku ma miejsce konwersja – przejście jednego człowieka ze schizmy prawosławia do wiary katolickiej – to znaczy, że w tym środowisku uznaje się za prawdziwą naukę katolicką, która mówi, że tylko wiara katolicka prowadzi do zbawienia. Jeśli by takiej wiary zabrakło, konwersja byłaby tylko folklorystyczną zmianą dekoracji.
Konwersja jako wydarzenie zgrzyta w środowisku posoborowego establishmentu. Natomiast w środowisku katolickim de facto – jest oczywistością.
Bogu niech będą dzięki za przedwczorajszą konwersję.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Jest czas decyzji. Naglący czas!

Usquequo claudicatis in duas partes?
„Dopókiż będziecie chwiać się na obie strony?” (1 Krl 18, 21).

Elígite vobis hodie, cui servire vultis.
„Rozstrzygnijcie dziś, komu służyć chcecie” (Joz 24, 15).

Deformatorzy naszej katolickiej wiary i profanatorzy Najświętszego Sakramentu nie próżnują. Diabeł uwziął się na Polskę i znajduje w niej popleczników niemało – różnych stanów i płci obojga. Precyzyjnie: diabeł chce uczynić z polskiej ziemi teren sprofanowany powszechnie, z wiarą katolicką całkowicie wyrugowaną. Z pomocą dorosłych wciąga dzieci i młodzież w destrukcyjny proceder. Gładkie słowa płyną. Werbalizacja zwodząca.
Jest problem wpływów zewnętrznych. I jest problem wpływów wewnętrznych (zob. encyklika
Pascendi!).
Przypomnijmy trzeźwo, by nie było nieporozumień: to, co się dzisiaj w posoborowym establishmencie podaje jako wiarę katolicką, w niejednym punkcie odbiega od katolickiej wiary, którą Kościół Katolicki wiernie przez wieki przekazywał.
Powtórzmy: To, co się dzisiaj w posoborowym establishmencie podaje jako wiarę katolicką, w niejednym punkcie odbiega od katolickiej wiary, którą Kościół Katolicki wiernie przez wieki przekazywał.
Trzeba więc się w końcu zdecydować, komu chcemy służyć i w czym chcemy uczestniczyć. Nadszedł czas decyzji wyraźnych!
Katolik to rozumie i tak praktykuje:
Trzeba postawić zdecydowany opór wszystkim przejawom odkształcania katolickiego depozytu wiary.
Katolik nie uczęszcza tam, gdzie odkształca się katolicki depozyt wiary.
Katolik nie daje żadnych pieniędzy tym, którzy współpracują w destrukcyjnym dziele odkształcania katolickiego depozytu wiary.
Trzeba postawić zdecydowany opór wszystkim przejawom nieuszanowania Najświętszego Sakramentu.
Katolik nie uczęszcza tam, gdzie nie szanuje się Najświętszego Sakramentu.
Katolik nie daje żadnych pieniędzy tym, którzy nie szanują Najświętszego Sakramentu.
Prawda może okazać się wysoce nieszczęśliwa, gdyby się okazało, że zaledwie garstka czyta tradycyjne katolickie katechizmy, broni katolickiej ortodoksji i tradycyjnej Mszy Świętej, i jest w stanie zdiagnozować całe spektrum odkształceń.

Kto ma w sercu jeszcze szczyptę katolickiej wiary, ten powagę – grozę! – sytuacji rozumie i decyzje oraz działania odpowiednie podejmie!


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Najwyższa ważność aktu żalu

ołtarzyk domowy

„Cóż bowiem pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swojej szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za duszę swoją?” (Mt 16, 26).

Starajmy się unikać grzechu, zwłaszcza grzechu ciężkiego, śmiertelnego.
Jeśli popełnimy grzech śmiertelny, biegnijmy jak najszybciej do spowiedzi!
Jeśli spowiedź nie jest możliwa, jak najszybciej wzbudzajmy sobie akt żalu, postanawiając, że się wyspowiadamy, skoro tylko będzie to możliwe.
Akt żalu doskonałego wzbudzajmy sobie codziennie przy wieczornym pacierzu, po rachunku sumienia. Nigdy nie zasypiajmy w grzechu śmiertelnym, bez aktu żalu! Chodzi o to, by śmierć nie zaskoczyła nas nieprzygotowanych (przecież nigdy nie wiemy czy jeszcze rano obudzimy się żywi na tej ziemi).
Papież Innocenty IV w Liście do kardynała-legata na Cyprze (1254) pisze: „Jeśli zaś ktoś bez pokuty umiera w grzechu śmiertelnym, to bez wątpienia cierpi na zawsze męki ognia wieczystego piekła”.

Wystarczy jeden grzech śmiertelny, niewyznany i nieodpokutowany – i dusza Bożym wyrokiem idzie na wieczne potępienie. Innocenty III w Liście do Imberta, arcybiskupa w Arles (1201) naucza: „Karą zaś grzechu uczynkowego jest męka wiecznego ognia”.
Rzymski katolik stara się zatem: unikać grzechu śmiertelnego, często się spowiadać, codziennie wzbudzać szczery akt żalu doskonałego.


Akt żalu
(do codziennego odmawiania,
zwłaszcza przy wieczornej modlitwie, po rachunku sumienia)

Ach, żałuję za me złości,
jedynie dla Twej miłości.
Bądź miłościw mnie, grzesznemu,
do poprawy dążącemu. (3 x)


„Czuwajcież tedy (bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora, czy o północy, czy kiedy kur zapieje, czy z poranku), aby nagle przyszedłszy, nie znalazł was śpiących. Co wam zaś mówię, wszystkim mówię: Czuwajcie!” (Mk 13, 35-37).


Treści katolickie czytajmy codziennie:
   sacerdoshyacinthus.com
   verbumcatholicum.com
   actualia.blog
Dalsze krzewienie powyższych adresów – w Polsce i za granicą –
będzie współpracą w dobrym dziele. A.M.D.G.

Drogocenna skromność niewieścia

Komunia Święta niewiasty

Odzyskiwanie katolickich obyczajów niejedno ma imię. Jeśli kobieta przestaje chodzić w spodniach a zaczyna ubierać się po kobiecemu, gustownie i ze skromnością – do kościoła i poza kościołem – to znaczy, że już zrozumiała na czym polega odzyskiwanie katolickich obyczajów.
Odzyskiwanie katolickich obyczajów niejedno ma imię.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Przezwyciężyć przyciąganie ziemskie

Przyroda (1)

Nolite zelare mortem in errore vitae vestrae, neque acquiratis perditionem in opéribus manuum vestrarum.
„Nie dążcie do śmierci przez swe błędne życie,
nie gotujcie sobie zguby własnymi rękami!” (Mdr 1, 12).

Quae sursum sunt sapite, non quae supra terram.
„Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi” (Kol 3, 2).

Istnieje przyciąganie ziemskie. Startujący statek kosmiczny musi osiągnąć określoną prędkość, aby przezwyciężyć przyciąganie ziemskie.
Automatycznie nie idziemy do Nieba. Automatycznie idziemy do piekła. Jest problem przyciągania ziemskiego. Wziąwszy pod uwagę fakt trwałych skutków grzechu pierworodnego, naturalne dla natury ludzkiej jest ciążenie ku ziemi, trwała skłonność do grzechu, a w konsekwencji – do potępienia wiecznego.
Z chwilą śmierci nie wpadniemy zatem automatycznie do Nieba. Aby się tam dostać, trzeba przezwyciężyć przyciąganie ziemskie. Istotowo chodzi o przyjęcie przez Chrzest i wiarę zbawczych skutków Chrystusowej Ofiary Krzyża. Pan Jezus mówi: „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16, 16). I jest poważny problem wierności łasce oraz sprzeniewierzenia się łasce. Kwestie o konsekwencjach sięgających w wieczność!
Widać niedorzeczność retoryki kaznodziejskiej, która wszystkich zmarłych wysłała już „do Domu Ojca”. Czy ci kaznodzieje zaglądnęli za rękaw Panu Bogu? Uzurpacja! Uzurpacja, bo nic nie wiemy o losie tych, którzy właśnie umierają. A możliwości są precyzyjnie trzy: mogą iść do Nieba, mogą iść do czyśćca, mogą iść do piekła. I tylko to możemy powiedzieć uczciwie – bez cienia uzurpacji – o tych, którzy umierają. Wszystko inne jest nieuprawnioną retoryką.
Trzeba przezwyciężyć przyciąganie ziemskie. Pozwolić się pochwycić łasce i z nią aktywnie współpracując, dążyć do Nieba. Apostoł Narodów woła: „Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi” (Kol 3, 2). To zakłada trud codzienny. Niemały!
Życie w łasce uświęcającej, wytrwała realizacja dobra, cierpliwe wypełnianie obowiązków stanu oraz stawienie oporu pożądliwościom, odrzucenie pokus i grzechu – w zakresie myśli, słów i czynów – to niespektakularna, wymagająca codzienność rzymskiego katolika.
Nie próżnujmy, bo stawka zbyt wielka. Idzie o nasz wieczny los!


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube