Miesiąc: styczeń 2020

Oblicza wierności

Święty Jan Bosko wyznawał i krzewił – słowem mówionym i pisanym – nieskazitelną katolicką doktrynę. Święty Jan Bosko odprawiał Mszę Świętą w tradycyjnym odwiecznym rycie. Nie błądził!
Salezjanin wyznaje i krzewi – słowem mówionym i pisanym – nieskazitelną katolicką doktrynę. Salezjanin odprawia Mszę Świętą w tradycyjnym odwiecznym rycie. Nie błądzi!


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Uchowaj Boże!

Ktoś poznał problem umniejszenia kultu, czytał, dowiedział się, podjął decyzje miłe Niebu, brał udział wyłącznie we Mszy Świętej w rycie rzymskim. Wraca do kultu umniejszonego. Regres pożałowania godny. Uchowaj Boże!


Bulla papieska, analiza teologiczna i dwa referaty dają nam podstawę do podjęcia decyzji miłych Niebu i wytrwania do końca! – więcej


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Suáviter in modo, fórtiter in re.

„Nie złamie trzciny nadłamanej,
nie zagasi knotka o nikłym płomyku” (Iz 42, 3).

Niektórym się te rzeczy mieszają – myślą sobie, że jeśli ktoś jest łagodny, to znaczy, że jest niewyraźny i zamglony doktrynalnie, chwiejny i podatny jak plastelina. A jeśli ktoś jest wyrazisty i nieskazitelny doktrynalnie, to znaczy, że jest niemiłosierny i bez miłości dla bliźnich. Należy takie zestawienia przezwyciężyć po katolicku.
Są dwie kwestie do uwzględnienia: Zawartość merytoryczna służby kapłańskiej (nieskazitelna katolicka ortodoksja) oraz sposób odnoszenia się do dusz.
Bardzo to katolickie motto i rzymskie: Suáviter in modo, fórtiter in re.
Suáviter in modo – w sposób łagodny, z dobrocią i cierpliwością.
Fórtiter in re – w sposób zasadniczy, mocno i zdecydowanie co do istoty rzeczy, co do meritum; niczego nie ujmując z wymogów prawdy.
O Św. Franciszku Salezym mówią hagiografowie: łagodny biskup z Genewy. Nieskazitelną ortodoksję katolicką łączył z łagodnością traktowania bliźnich. Nawrócił kilkadziesiąt tysięcy heretyków. Mawiał między innymi: „Dobro nie czyni hałasu, a hałas nie może dać dobra”, „Więcej much złapie się na łyżkę miodu niż na beczkę octu”.
Św. Jan Bosko w swoim systemie pedagogicznym nie odwoływał się do przymusu, lecz swoje działania opierał na rozumie, religii i dobroci. Zawsze w pełnej wierności nieskazitelnej katolickiej doktrynie.
Św. Aniela Merici wśród wskazówek pedagogicznych zawarła taką myśl: „Okazujcie wszelką dobroć wszystkim i strzeżcie się, aby waszych poleceń nie spełniano z musu. Bóg bowiem każdemu dał wolną wolę i nikogo nie przymusza, ale wskazuje, wzywa, przekonuje. Niekiedy wszakże należy przejawić pewną surowość, ale w sposób odpowiedni, z uwzględnieniem okoliczności i potrzeb poszczególnej osoby. Także i tutaj kierować ma nami miłość i gorliwość o zbawienie dusz”.
Románitas to rzymskość, obyczaj rzymski. Románitas jest bliska sercu katolickiemu. Jedną z jej cech jest rzymskie działanie: cum consílio et patiéntia, suáviter et fórtiter – z radą i cierpliwością, łagodnie i stanowczo (por. Mdr 8, 1).
Dobrze jest, jeśli duchowny katolicki pamięta: Katolicka gorliwość apostolska to połączenie nieskazitelnej ortodoksji doktrynalnej z łagodnością. Owocem będzie pozyskanie wielu dusz dla Chrystusa.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Synchronizacja Nieba z ziemią

Fíat volúntas túa, sícut in coelo et in terra.
Bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi.

Jezus Chrystus powiedział do Piotra: „I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; a cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebiosach, a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebiosach” (Mt 16, 19).
Jezus Chrystus powiedział do Apostołów: „Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane” (J 20, 23).
W jednej i drugiej wypowiedzi Pana Jezusa zawarte jest między innymi wyraźne wskazanie na powiązanie działania na ziemi ze skutkami tegoż działania w Niebie. W ten sposób Pan Jezus wyraźnie wskazał na powiązanie i synchronizację działania Kościoła na ziemi z Niebem. Ujawnia się tu prawda, która serce katolickie radować powinna: z jak wielką powagą Pan Bóg traktuje nas, ludzi, i nasze działania!
Jeśli się dzisiaj spowiadam, dzisiaj Pan Bóg odpuszcza moje grzechy.
Jeśli się dzisiaj modlę, dzisiaj Niebo moją modlitwę przyjmuje.
Jeśli jako kapłan dzisiaj w konfesjonale rozgrzeszam duszę skruszoną, dzisiaj Pan Bóg tę duszę od grzechu uwalnia.
Jeśli jako kapłan odprawiam dzisiaj Mszę Świętą, dzisiaj Niebo Najświętszą Ofiarę przyjmuje.
Świadomość synchronizacji Nieba z ziemią mobilizuje nas, by nasze działania na ziemi były coraz bardziej godne Nieba. Pan Bóg widzi!


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Spowiadajmy się u kapłanów wiernych Tradycji!

Vade, osténde te sacerdóti.
„Idź, ukaż się kapłanowi” (Mt 8, 4).

Jezus Chrystus, kiedy po swoim zmartwychwstaniu spotkał się z Apostołami, „tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane»” (J 20, 22-23). W ten sposób Pan Jezus ustanowił Sakrament Pokuty.
Człowiek popełnia grzech. Konsekwencją grzechu ciężkiego jest wieczne potępienie, piekło. Poważna sprawa!
Jedynym sposobem uzyskania odpuszczenia grzechów jest Sakrament Pokuty – dobra, szczera spowiedź, z wiernym wypełnieniem 5 warunków dobrej spowiedzi.
Mogą być sytuacje, gdy ktoś nie ma dostępu do katolickiego konfesjonału. Wtedy, aby uzyskać od Pana Boga odpuszczenie swoich grzechów, powinien szczerze wzbudzić w swoim sercu akt żalu doskonałego, czyli podejmowanego z miłości do Pana Boga:

Ach, żałuję za me złości,
jedynie dla Twej miłości.
Bądź miłościw mnie, grzesznemu,
do poprawy dążącemu.

Taki akt jednak musi zawierać w sobie intencję wyspowiadania się jak najszybciej, skoro tylko będzie to możliwe.
Są dusze, które dzięki łasce Bożej odkrywają skarby Tradycji, czyli de facto skarby wiary katolickiej. Wiara katolicka bowiem opiera się na Objawieniu Bożym, którego źródłami są Tradycja i Pismo Święte. Bez Tradycji – rozumianej tak, jak ją przez wieki rozumiał Kościół – nie ma wiary katolickiej. Jest inna wiara. Nie prowadząca do zbawienia. Taka jest nauka katolicka. Pewna!
Jeśli zatem mówimy o kimś, na przykład o kapłanie, że jest wierny Tradycji, mówimy, że jest katolikiem.
Dla dobra własnej duszy:

– Nie wystarczy czytać tradycyjnych katolickich katechizmów.
– Nie wystarczy biegać na tradycyjną Mszę Świętą.
– Nie wystarczy słuchać kapłana nieskazitelnej ortodoksji katolickiej.
– Nie wystarczy czytać słów kapłana nieskazitelnej ortodoksji katolickiej.
– Nie wystarczy rozmawiać z kapłanem nieskazitelnej ortodoksji katolickiej.

Dla dobra własnej duszy, trzeba u kapłana nieskazitelnej ortodoksji katolickiej spowiadać się. Trzeba przystępować do Sakramentu Pokuty u kapłana nieskazitelnej ortodoksji katolickiej. W konfesjonale otrzymamy dary zbawienne: odpuszczenie naszych grzechów, łaskę uświęcającą i pouczenie prawdziwe.
Może ktoś taką decyzję chciał podjąć, miał taką dobrą myśl. Ale… przyleciało drapieżne ptactwo i dobre ziarno wydziobało…
Są dusze, które taką dobrą decyzję podjęły i praktykują regularnie spowiedź u kapłana wiernego Tradycji.
Czasy zamętu powszechnego. Trzeba ogólnie powiedzieć, że diabeł w bardzo wielu duszach skutecznie wygasił troskę o zbawienie i zainteresowanie konfesjonałem.
W czasach zamętu powszechnego nie pobłądzimy, jeśli będziemy się trzymać skromnej kapłańskiej rady:
Przystępujmy do spowiedzi u kapłana nieskazitelnej ortodoksji katolickiej, sprawującego tradycyjne sakramenty, nawet jeśli trzeba dojechać 100 kilometrów.
Spowiadajmy się co miesiąc i zawsze jak najszybciej, gdybyśmy mieli nieszczęście popełnić grzech ciężki. Nie ma sprawy ważniejszej niż troska o zbawienie duszy.
Zdaje się, że wiele dusz nie zdaje sobie sprawy z ważności powyższych decyzji. Zbawiennych!


Więcej o dobrej spowiedzi – tutaj


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Z troską kapłańską

W niektórych tak zwanych „środowiskach tradycjonalistycznych” kwitnie w najlepsze duch krytyki kapłanów, którzy w czasach zamętu powszechnego przynajmniej starają się dać duszom zdrowy pokarm ortodoksji katolickiej. W arsenale inspirowanym przez diabła są między innymi: kłamstwa, oszczerstwa, pomówienia, podejrzenia, wyolbrzymianie potknięć, wynoszenie w sferę publiczną tego, co powinno być otoczone zasłoną dyskrecji, intrygi, plotki itd. Niektórzy chorują na dolegliwość na „p” – „Nie wiem, co prawda, wszystkiego, ale wiem zawsze lepiej”. P = pycha.
Niejeden kapłan dowiedział się o sobie rzeczy, które mu nawet na myśl nie przyszły. Nie jest wolny od winy ten, kto kłamstwom rozpowiadanym o kapłanie wierzy.
Dezawuowanie kapłanów, którzy w czasach zamętu powszechnego przynajmniej starają się dać duszom zdrowy pokarm ortodoksji katolickiej, może prowadzić do zatraty i potępienia niejednej duszy. Ktoś na przykład postanawia wyspowiadać się u kapłana wiernego Tradycji, ale spotyka się z „opiniami” na temat tego księdza. Nieprawdziwymi, kłamliwymi, oszczerczymi, ale daje im wiarę i do spowiedzi do tego kapłana już nie idzie. Diabeł zaciera ręce. Dusza ponosi szkodę.
Uważajmy na to, czego i kogo słuchamy. Uważajmy na to, co i do kogo mówimy. Uważajmy na to, komu i czemu dajemy wiarę. Uważajmy na to, czym się kierujemy w podejmowaniu bądź niepodejmowaniu naszych decyzji.
Natomiast należy być nieubłaganym w przypadku zdrady katolickiego depozytu wiary. Wtedy, bez względu na osobę, reagować należy. Za błędem nie iść. Roztropnie upominać i przestrzegać, kogo trzeba.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

2 zdania na pamięć

Źródłami Objawienia Bożego są: Pismo Święte i Tradycja.

„Tradycji winniśmy przypisywać takie samo znaczenie,
jak objawionemu słowu Bożemu,
które jest zawarte w Piśmie Świętym” (Katechizm św. Piusa X).

Te dwa zdania będą nam przydatne, gdy będą nam mówić,
że mamy czytać Pismo Święte.


Katolickie rudimenta dotyczące Tradycji znajdziemy tutaj


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Kilka kapłańskich wskazówek na czasy zamętu powszechnego

Czasy zamętu powszechnego. Rozbiór wiary katolickiej postępuje – w zakresie doktryny, kultu i moralności. Przybywa głosów diagnozujących. I przybywa recept na uleczenie sytuacji.
Dusza katolicka ma uwadze, że wiarygodne kryteria katolickości, narzędzia uczciwej diagnozy oraz nieodzowne środki zaradcze znajdziemy w odwiecznej doktrynie i praktyce Kościoła Katolickiego.
Św. Wincenty z Lerynu, w swoim nieocenionym dziele Commonitorium, daje duszy katolickiej wskazówki na czasy rozbioru katolickiego depozytu wiary o szerszym zakresie:

„W samym zaś znowu Kościele trzymać się trzeba silnie tego, w co wszędzie, w co zawsze, w co wszyscy wierzyli. To tylko bowiem jest prawdziwie i właściwie katolickie, jak to już wskazuje samo znaczenie tego wyrazu, odnoszące się we wszystkim do znaczenia powszechności [kathólikos = powszechny]. A stanie się to wtedy dopiero, gdy podążymy za powszechnością, starożytnością i jednomyślnością. Podążymy zaś za powszechnością, jeżeli za prawdziwą uznamy tylko tę wiarę, którą cały Kościół na ziemi wyznaje; za starożytnością, jeżeli ani na krok nie odstąpimy od tego pojmowania, które wyraźnie podzielali święci przodkowie i ojcowie nasi; za jednomyślnością zaś wtedy, jeżeli w obrębie tej starożytności za swoje uznamy określenia i poglądy wszystkich lub prawie wszystkich kapłanów i nauczycieli (…).
Więc cóż może uczynić chrześcijanin-katolik, jeśli jakaś cząsteczka Kościoła oderwie się od wspólności powszechnej wiary? Nic innego, jeno przełoży zdrowie całego ciała nad członek zakażony i zepsuty. A jak ma postąpić, jeśliby jakaś nowa zaraza już nie cząstkę tylko, lecz cały naraz Kościół usiłowała zakazić? Wtedy całym sercem przylgnąć winien do starożytności; tej już chyba żadna nowość nie zdoła podstępnie podejść”.

Jest problem odkształcania katolickiego depozytu wiary. I jest problem diagnozowania tegoż odkształcania. Mogą być diagnozy jawne, trafne, prawdziwe i uczciwe. Mogą być diagnozy niewystarczające, redukcyjne, błędne, sterowane. Łatwość zadowalania się jednym czy drugim zdaniem prawdziwym, które ktoś wypowiedział czy napisał, nie wystawia nam dobrego świadectwa.
Pan Bóg ma swoje drogi. I może dla przestrogi i dla wyartykułowania diagnozy prawdziwej posłużyć się różnymi narzędziami, osobami świeckimi, a nawet ludźmi spoza Kościoła i niewierzącymi. Jednakowoż, jeśli chodzi o aktualne głosy nauczające i diagnozujące, dobrze będzie wziąć pod uwagę kilka pytań, a między innymi następujące:

– Czy mówiący jest duchownym katolickim?
– Czy mówiący jest związany wyłącznie z odwiecznym nieskazitelnym tradycyjnym katolickim kultem – Sakramentami Świętymi i Mszą Świętą w rycie rzymskim?
– Czy mówiący bierze pod uwagę nie ostatnie 6 lat, lecz przynajmniej ostatnie 60 lat?
– Czy mówiący ma za fundament Objawienie Boże, którego źródłami są Pismo Święte i Tradycja?

Większość dusz przyznających się do wiary katolickiej nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji i z zakresu rozbioru katolickiego depozytu wiary. Sytuacja po ludzku jest nieuzdrawialna. Zmiana religii o powszechnym zakresie jest faktem obiektywnym. Odważmy się na szukanie i znajdowanie diagnoz dojrzałych, wieloaspektowych, katolickich. Odważmy się na szukanie, znajdowanie i praktykowanie katolickich środków zaradczych.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Katolicki porządek małżeństwa

„Małżeństwo zostało podniesione przez Chrystusa Pana do godności Sakramentu. Aby było ważne, musi być zawarte wobec proboszcza danej parafii, lub upoważnionego przezeń kapłana i dwu świadków. Małżeństwo przestaje istnieć tylko wtedy, gdy jedno z małżonków umiera. Za życia obu, żadne z nich nie może wejść w nowy ważny związek małżeński. Kościół gani małżeństwa mieszane (gdy jedno z małżonków nie należy do Kościoła Katolickiego). Bardziej jeszcze pożałowania godną jest rzeczą zawieranie małżeństwa z osobą zupełnie niewierzącą” (Kard. Mercier).

O katolickim porządku małżeństwa naucza prawowity papież Pius XI w encyklice Casti connubii.
Katolik czyta.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Odwagi!

Czasy zamętu powszechnego. Konieczna jest osobista praca: lektura tradycyjnych katolickich katechizmów. Konieczne jest uczęszczanie na odwieczną katolicką Mszę Świętą. W miarę lektury i w miarę przybliżania się do tajemnicy nieskazitelnego katolickiego kultu, poznajemy katolicki depozyt wiary. W miarę lektury i w miarę przybliżania się do tajemnicy nieskazitelnego katolickiego kultu, zaczynamy uświadamiać sobie – niespodziewanie dla nas – szeroki zakres odstępstwa powszechnego, trwającego już kilkadziesiąt lat. Określenie zmieniona religia nie jest zwrotem retorycznym.
Wspomniana lektura i trwanie przy katolickim kulcie angażują nas w najgłębszych pokładach naszego intelektu i naszej duszy. Zmuszają do weryfikacji, do zmiany myślenia, do korekty, do przeorganizowania swojego życia, życia małżeńskiego, rodzinnego czy kapłańskiego, do podejmowania zasadniczych decyzji o wielkiej powadze.
I przychodzi nam przeżywać różne etapy. Niejedna dusza przeżyła okres agresji wobec tych, którzy zmienioną religię przez ostatnie kilkadziesiąt lat zaprowadzali, okres buntu i rozgoryczenia, wyrażonego słowami: Jak bardzo nas oszukano! Inna dusza kuszona jest do zniechęcenia i zastanawia się czy wobec powszechności odstępstwa ma sens moje bieganie na Mszę Świętą tradycyjną i lektura tradycyjnego katechizmu? Kropla w morzu! Ktoś inny uważa za rzecz niemożliwą odbrązowienie postaci, które powszechnie obwołano wielkimi, a które miały swój czynny udział w zaprowadzaniu zmienionej religii. Jeszcze ktoś inny dostrzega przejawy trwającego procesu zabetonowania zmienionej religii, czego przejawem jest między innymi niedopuszczanie nawet do postawienia pytań, podnoszenia problemów, formułowania kwestii.
Jakkolwiek by się działo w naszej duszy, jak ognia unikajmy choćby najmniejszego obwiniania Pana Boga za trwający od kilkudziesięciu lat zamęt powszechny. Przyczyna zamętu jest w człowieku i w działaniu diabła. Nie w Panu Bogu!
Jeśli wolno tak się wyrazić: Pan Bóg jest pierwszym zainteresowanym powrotem ortodoksji katolickiej – w wymiarze doktrynalnym, kultycznym, moralnym.
Pan Bóg zawsze wspomoże łaską duszę, która zaszczycona większościowym ostracyzmem, podejmuje działania, mające na celu poznanie i wierność nieskazitelnemu objawionemu depozytowi wiary – w zakresie doktryny, kultu i moralności.
Jesteśmy po stronie dwudziestu wieków wierności Kościoła Katolickiego. Bądźmy szczęśliwi, jeśli możemy cośkolwiek dla powrotu ortodoksji katolickiej uczynić i wycierpieć. Święta powinność. Odwagi!


„Tylko jedno jest dziś przestępstwo, które napotyka na surową karę: wierne przestrzeganie tradycji naszych ojców. Z tego powodu pobożni wyrzucani są ze swych krajów i zsyłani na pustynię. Lud pogrążony jest w bezgranicznym smutku, w ciągłych łzach wylewanych w kraju i zagranicą. Słychać płacz w miastach, na wsiach, na drogach, na pustyniach. Nie ma już miejsca na szczęście i duchową radość; nasze uroczystości zamieniły się w żałobę, nasze domy modlitwy zostały zamknięte, a ołtarze pozbawiono kultu” (Św. Bazyli, IV w.).

Dlaczego Pan Bóg dopuszcza głoszenie błędu? Św. Wincenty z Lerynu w dziele Commonitorium odpowiada: „Bo (…) doświadcza was Pan Bóg wasz, aby jawne było, czy Go miłujecie czy nie, ze wszystkiego serca i ze wszystkiej duszy waszej”.

„W samym zaś znowu Kościele trzymać się trzeba silnie tego, w co wszędzie, w co zawsze, w co wszyscy wierzyli. To tylko bowiem jest prawdziwie i właściwie katolickie, jak to już wskazuje samo znaczenie tego wyrazu, odnoszące się we wszystkim do znaczenia powszechności [kathólikos = powszechny]. A stanie się to wtedy dopiero, gdy podążymy za powszechnością, starożytnością i jednomyślnością. Podążymy zaś za powszechnością, jeżeli za prawdziwą uznamy tylko tę wiarę, którą cały Kościół na ziemi wyznaje; za starożytnością, jeżeli ani na krok nie odstąpimy od tego pojmowania, które wyraźnie podzielali święci przodkowie i ojcowie nasi; za jednomyślnością zaś wtedy, jeżeli w obrębie tej starożytności za swoje uznamy określenia i poglądy wszystkich lub prawie wszystkich kapłanów i nauczycieli (…).
Więc cóż może uczynić chrześcijanin-katolik, jeśli jakaś cząsteczka Kościoła oderwie się od wspólności powszechnej wiary? Nic innego, jeno przełoży zdrowie całego ciała nad członek zakażony i zepsuty. A jak ma postąpić, jeśliby jakaś nowa zaraza już nie cząstkę tylko, lecz cały naraz Kościół usiłowała zakazić? Wtedy całym sercem przylgnąć winien do starożytności; tej już chyba żadna nowość nie zdoła podstępnie podejść” (Św. Wincenty z Lerynu, Commonitorium, IV/V w.).

„Przeto, bracia moi najmilsi, bądźcie wytrwali i niezachwiani, zajęci zawsze ofiarnie dziełem Pańskim, pamiętając, że trud wasz nie pozostaje daremny w Panu” (1 Kor 15, 58)!


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Perspektywy diagnozy uczciwej

Czasy zamętu powszechnego. Przynajmniej od kilkudziesięciu lat następuje, coraz bardziej zuchwały, rozbiór katolickiego depozytu wiary – w wymiarze kultycznym, doktrynalnym i moralnym.
Diagnoza stanu rzeczy jest powinnością katolickiego duchowieństwa. Kompletność diagnozy wymaga, aby wzięła ona pod uwagę między innymi zakres rozbioru oraz porównanie aktualnego czasu do innych etapów historii Kościoła. Taka diagnoza jest powinnością tych, którzy studiowali historię Kościoła i teologię katolicką.
Niewystarczalność krzewionych diagnoz prowokuje do stawiania pytań o wiarygodność. Czy mamy do czynienia z kolejną warstwą/etapem zwodzenia – tym razem w sferze interpretacji trwającego przynajmniej do kilkudziesięciu lat rozbioru katolickiego depozytu wiary?
Pytanie jest zasadne między innymi z tej racji, że tu i ówdzie przywołuje się w światłach wiarygodnego autorytetu osoby, które odegrały znaczącą rolę w rozbiorze katolickiego depozytu wiary.
Na poziomie obiektywnym – narzędziem nieskorumpowanym do formułowania diagnozy uczciwej i kompletnej jest odwieczna nieskazitelna doktryna katolicka. Znajdziemy ją bez trudu w tradycyjnych katolickich katechizmach. Postulat dopuszczenia prawdy do głosu pozostaje naglący.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Zachować románitas

Serce katolika lgnie do odwiecznego katolickiego Rzymu. Jak w czasach zamętu powszechnego zachować románitas?
W czasach zamętu powszechnego zachowamy románitas, gdy cierpliwie – krok po kroku – będziemy zapoznawać się z nauczaniem prawowitych Papieży. Papieskie ortodoksyjne orzeczenia, bulle i encykliki są wyborną cząstką naszej Biblioteki ’58. Katolik czyta. Katolik kształci się chętnie.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Bezzasadne podziękowania

Pan Jezus nie dziękował uczniom za to, że szli za Nim.
Źródła katolickie nie podają, aby Pan Bóg czy Matka Boża dziękowali ludziom za modlitwę czy ich trud wierności.
Jeśli wierni przychodzą do kościoła na Mszę Świętą, to jest sprawa ich duszy z Panem Bogiem. Jakiż sens ma zatem wchodzenie w tę delikatną sferę duchowości i dziękowanie tymże ludziom za to, że przyszli i za to, że się modlą? Z jakiego tytułu, komu i do czego jest to potrzebne?


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog