Pięknie jest słyszeć, gdy ktoś mówi o obronie depozytu wiary – depositum fidei. Bieda jednak w tym, że nie wiadomo czy mówiący ma na myśli dokładnie to, co Kościół Katolicki rozumiał pod tym pojęciem przez dwa tysiące lat. Sytuacja, jaka się wytworzyła w ostatnich pięćdziesięciu latach nie pozwala nam poprzestać na terminologii, ale czyni niezbędną kwestię znaczeń.