Tag: katolicka służba pasterska

Czy godzi się milczeć? (3)

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do lęku, a nawet rozpaczy?

Bóg przemówił do św. Pawła: „Nie bój się, ale mów, a nie milcz” (Dz 18, 9).

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do lęku, a nawet rozpaczy?

Pan Jezus mówi: „Jam jest pasterz dobry. Dobry pasterz duszę swoją daje za owce swoje. Lecz najemnik, i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własne, widząc wilka przychodzącego, opuszcza owce i ucieka, a wilk porywa i rozprasza owce; najemnik zaś ucieka, bo jest najemnikiem, i nie zależy mu na owcach” (J 10, 11-13).

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do lęku, a nawet rozpaczy?

Św. Ambroży, biskup, w liście do biskupa Konstancjusza (List 2, 1-2. 4-5. 7) pisał:
„Przyjąłeś urząd kapłański i siedząc przy sterze Kościoła, przeprowadzasz ten statek przez wiry morskie. Trzymaj więc mocno ster wiary, abyś się nie poddał potężnym falom nawałnic tego świata. Wielkie to i rozległe morze, ale się go nie lękaj, albowiem sam Pan «krąg ziemi na morzach osadził i utwierdził ponad rzekami».
Jest pewne, że wśród zmiennego świata Kościół Pana, zbudowany na fundamencie Apostołów, pozostaje na nim niewzruszony, mimo iż wkoło niego burzy się rozpętane morze. Uderzają weń fale, lecz nie mogą nim zachwiać, a chociaż często prądy świata z szumem rozbijają się o niego, pozostaje on dla wszystkich zbawiennym i bezpiecznym portem. A jeśli nawet rzuca nim morze, to przecież unoszą go wody, te wielkie rzeki, o których powiedziano: «Rzeki swój głos podnoszą». Istotnie, płyną rzeki z łona Kościoła, wody zaczerpnięte z Chrystusa i udzielane przez Ducha Świętego. Podnoszą one swój głos, bo przelewają się łaską Ducha.
Ta rzeka nawadnia lud Boży, a jej wartki nurt rozwesela duszę ukojoną i pełną pokoju. Kto czerpie z pełni tej rzeki, jak na przykład Jan ewangelista lub Piotr czy Paweł, ten podnosi swój głos i tak jak Apostołowie niesie słowo Ewangelii aż po krańce ziemi i głosi Pana Jezusa Chrystusa.
Uzyskaj więc od Chrystusa to, by i twój głos się podniósł. Zbieraj wodę Chrystusową, tę, która wysławia Pana. Zbieraj tę wodę z wielu miejsc, w których chmury proroków ją wylały.
Ktokolwiek więc gromadzi w sobie tę wodę z gór lub czerpie ją ze źródeł, ten później poi nią ziemię jak deszczem padającym z obłoków. Napełnij tą wodą twe serce i twój umysł, abyś i ty sam nawodnił się z własnych źródeł.
A dzieje się to wtedy, gdy wiele się czyta i pojmuje. Ten, który jest pełen, może dawać innym, bo tak mówi Pismo: «Kiedy obłoki wzbierają deszczem, nawadniają ziemię».
Niech więc twoje słowa płyną obficie, niech będą przejrzyste i jasne. W ten sposób dasz twojemu ludowi pouczenie, które go pociągnie, a lud ten urzeczony tym, co mówisz, pójdzie za tobą z dobrej woli tam, dokąd go prowadzisz.
To, co mówisz, niech będzie pełne treści. Salomon tak to określa: «Na wargach rozumnego jest mądrość», i jeszcze: «Usta rozumnych szerzą umiejętność». To znaczy: niech to, co mówisz, będzie oczywiste i zrozumiałe samo przez się, a wtedy twoje wywody nie będą potrzebowały innego jeszcze uzasadnienia, lecz będą same w sobie dowodem. I niech nie wychodzi z twoich ust żadne słowo zawieszone w próżni i pozbawione znaczenia” (cyt. za: Liturgia Godzin, Pallottinum).

W czasach zamętu powszechnego, gdy od kilkudziesięciu lat powszechnie krzewiona jest zmieniona wiara, koniecznie należy sprecyzować: Powyżej mowa jest o ortodoksyjnej KATOLICKIEJ służbie pasterskiej, nie o zmutowanej.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Czy godzi się milczeć? (2)

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do lęku, a nawet rozpaczy?

Bóg przemówił do św. Pawła: „Nie bój się, ale mów, a nie milcz” (Dz 18, 9).

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do lęku, a nawet rozpaczy?

Pan Jezus mówi: „Jam jest pasterz dobry. Dobry pasterz duszę swoją daje za owce swoje. Lecz najemnik, i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własne, widząc wilka przychodzącego, opuszcza owce i ucieka, a wilk porywa i rozprasza owce; najemnik zaś ucieka, bo jest najemnikiem, i nie zależy mu na owcach” (J 10, 11-13).

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do lęku, a nawet rozpaczy?

Św. Grzegorz Wielki, papież, w księdze Reguły pasterskiej – Régula pastoralis (księga 2, 4), pisał:
„Pasterz niech będzie roztropny w milczeniu, a pożyteczny w mówieniu; nie powinien rozgłaszać tego, o czym należałoby milczeć, ani zamilczać tego, co się powinno powiedzieć. Albowiem podobnie jak nierozważne słowo wprowadza w błąd, tak nieroztropne milczenie pozostawia w błędzie tych, którzy mogliby poznać prawdę. A tymczasem nierozważni pasterze w obawie przed utratą ludzkich względów często powstrzymują się od otwartego głoszenia tego, co słuszne. Nie strzegą owczarni – powiada Prawda – z gorliwością dobrych pasterzy, ale postępują jak najemnicy, uciekając w obliczu nadchodzącego wilka, zasłaniając się milczeniem. Dlatego Pan karci ich przez proroka, mówiąc: «To nieme psy, niezdolne, aby zaszczekać». Dlatego też uskarża się dalej w słowach: «Nie stanęliście naprzeciw ani nie budowaliście murów wokół domu Izraela, aby się ostać w walce w dniu Pana». Stanąć naprzeciw oznacza odważnym słowem stanąć w obronie owczarni przeciw władcom tego świata. Ostać się w walce w dzień Pana oznacza stawić czoła wojującym bezbożnym ze względu na umiłowanie sprawiedliwości.
Czymże jest dla pasterza lęk przed mówieniem prawdy, jeżeli nie ucieczką w milczenie? Kto zaś staje w obronie owczarni, ten wznosi przeciwko nieprzyjaciołom mur wokół domu Izraela. Dlatego powiedziane popadającemu w grzechy ludowi: «Prorocy twoi miewali dla ciebie widzenia próżne i bezsensowne; nie odsłaniali twej nieprawości, by cię nakłonić do nawrócenia». W Piśmie Świętym proroków nazywa się niekiedy nauczycielami, którzy przez ujawnienie przemijalności rzeczy obecnych ukazują przyszłe. Słowo Boże wyrzuca im fałszywe widzenia, bo lękając się wystąpić przeciwko złu, tchórzliwie schlebiają grzesznikom, obiecując bezpieczeństwo. Nie odsłaniają nieprawości grzeszników, ponieważ powstrzymują się od karcenia.
Słowa skarcenia są jakby kluczem, który odsłania winę, nierzadko nieznaną nawet temu, kto ją popełnił. Stąd Święty Paweł powiada: «Abyś mógł przekazywać zdrową naukę i przekonywać opornych». Stąd i Malachiasz mówi: «Wargi kapłana powinny strzec wiedzy, a wtedy pouczenia będą u niego szukali, bo jest on wysłannikiem Pana zastępów». Stąd także Pan upomina przez Izajasza: «Krzycz na całe gardło, nie przestawaj, podnoś twój głos jak trąba». Tak więc ktokolwiek staje się kapłanem, podejmuje się zadania herolda. Ma on ogłaszać nadejście straszliwego Sędziego, który się zbliża. Jeżeli więc kapłan nie umie sprawować posługi głoszenia, jakże będzie wołał ów niemy herold? Dlatego właśnie Duch Święty spoczął nad pierwszymi pasterzami w postaci języków; tych, których napełnił, uczynił natychmiast zdolnymi do głoszenia o Nim” (cyt. za: Liturgia Godzin, Pallottinum).

W czasach zamętu powszechnego, gdy od kilkudziesięciu lat powszechnie krzewiona jest zmieniona wiara, koniecznie należy sprecyzować: Powyżej mowa jest o ortodoksyjnej KATOLICKIEJ służbie pasterskiej, nie o zmutowanej.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Czy godzi się milczeć? (1)

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do błędu, grzechu, lęku, a nawet rozpaczy?

Bóg przemówił do św. Pawła: „Nie bój się, ale mów, a nie milcz” (Dz 18, 9).

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do błędu, grzechu, lęku, a nawet rozpaczy?

Pan Jezus mówi: „Jam jest pasterz dobry. Dobry pasterz duszę swoją daje za owce swoje. Lecz najemnik, i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własne, widząc wilka przychodzącego, opuszcza owce i ucieka, a wilk porywa i rozprasza owce; najemnik zaś ucieka, bo jest najemnikiem, i nie zależy mu na owcach” (J 10, 11-13).

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do błędu, grzechu, lęku, a nawet rozpaczy?

Św. Bonifacy, biskup i męczennik, pisał w liście do duchowieństwa:
„Kościół jest jakby wielką łodzią płynącą po morzu tego świata. Gdy uderzają weń liczne fale doświadczeń, nie wolno jej porzucać; trzeba natomiast kierować.
Przykłady tego znajdujemy u pierwszych Ojców: Klemensa, Korneliusza i wielu innych w Rzymie, Cypriana w Kartaginie, Atanazego w Aleksandrii. Za czasów pogańskich cesarzy kierowali łodzią Chrystusa, Jego umiłowaną Oblubienicą, to jest Kościołem, nauczając, broniąc, pracując i cierpiąc aż do przelania krwi.
Kiedy o nich myślę oraz im podobnych, ogarnia mnie przerażenie, «lęk i obawa mnie przenikają i otacza mnie ciemność moich grzechów». I bardzo chciałbym opuścić ster Kościoła, który mi powierzono, gdybym tylko znalazł usprawiedliwienie w przykładzie Ojców lub w słowach Pisma świętego.
A zatem, skoro tak się rzeczy mają i prawda może się utrudzić, ale nigdy ulec ani okłamać, strudzony mój duch ucieka się do Tego, który przez usta Salomona powiada: «Miej ufność w Panu, a nie polegaj na własnej roztropności. We wszystkich twych sprawach pamiętaj o Nim, a On pokieruje twymi krokami». Oraz: «Imię Pana jest zamkiem warownym. Do niego ucieka się sprawiedliwy i będzie ocalony».
Stójmy zatem mocno przy sprawiedliwości, przygotujmy siebie na doświadczenia, abyśmy otrzymali pomoc od Boga, i wołajmy do Niego: «Panie, Tyś dla nas ucieczką z pokolenia na pokolenie».
Złóżmy naszą ufność w Tym, który nam zwierzył cały ten ciężar. To, czego sami unieść nie możemy, nieśmy wspólnie z Tym, który jest Wszechmocny, który mówi: «Jarzmo moje jest słodkie, a brzemię lekkie».
Stańmy do walki aż do nadejścia dnia Pana, albowiem «przyszły na nas dni utrapienia i ucisku». Jeśli tak się Bogu spodoba, oddajmy życie za święte prawa naszych ojców, abyśmy zasłużyli na wieczne z nimi dziedzictwo.
Nie bądźmy jako nieme psy, nie bądźmy milczącymi gapiami, najemnikami uciekającymi przed wilkiem, ale pasterzami troskliwymi, czuwającymi nad owczarnią Chrystusa. Dopóki Bóg udziela nam siły, głośmy całą prawdę Bożą wielkim i małym, bogatym i ubogim, ludziom wszelkiego stanu i wieku, w porę i nie w porę. Tak właśnie polecił czynić święty Grzegorz w swej księdze Reguły pasterskiej” (cyt. za: Liturgia Godzin, Pallottinum).

W czasach zamętu powszechnego, gdy od kilkudziesięciu lat powszechnie krzewiona jest zmieniona wiara, koniecznie należy sprecyzować: Powyżej mowa jest o ortodoksyjnej KATOLICKIEJ służbie pasterskiej, nie o zmutowanej.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog