Tag: Św. Jan od Krzyża

O posłuszeństwie wątki dalsze

Posłuszeństwo jest w Kościele zawsze potrzebne. Posłuszeństwo nie załatwia wszystkiego.
Czytanie pism kanonizowanych mistyków jest wielce pouczające i pomaga nam badać, co jest miłe Panu Bogu. Chodzi oczywiście o mistyków prawowicie kanonizowanych, których pisma Kościół Katolicki zaaprobował jako wolne od błędu.
Z tych pism możemy wydobyć wątek posłuszeństwa. Oprócz ewidentnej katolickiej nauki o posłuszeństwie, możemy w tychże pismach znaleźć wątek mniej rozpowszechniony. Chodzi mianowicie o wydających ocenę lub polecenie. Chodzi więc o tych, którzy w Kościele pełnią odpowiedzialne funkcje pasterzy, przełożonych i spowiedników. Bardzo się oni powinni starać o to, aby się nie pomylić, aby wnikliwie rozeznawać, co jest z Bożego Ducha. W przeciwnym wypadku mogą przysporzyć kierowanym przez siebie duszom wiele zgryzot i opóźnić ich postęp w świętości oraz wygaszać dzieła Boże w duszach i w zakresie działań zewnętrznych. Pisze o tym odważnie, wyraźnie i jasno m.in. św. Teresa z Avili. Odważna i rozumna kobieta!
Św. Teresa z Avili miała wiele razy widzenia Pana Jezusa. Były to autentyczne widzenia. Dla rozeznania tych widzeń powołano kilkuosobową grupę „badaczy ducha”, którzy zadręczali św. Teresę ostrzeżeniami przed omamieniem szatańskim. Mówiąc prosto: to, co było owocem działania Pana Jezusa, potraktowali jako omamienie diabelskie. Pomylili się! Jeden z nich nakazał nawet św. Teresie, aby pokazywała figę, gdy ukaże się nowe widzenie. Posunięto się aż do tego, że zakazano jej nawet rozmyślania. Święta mistyczka cierpiała wiele, gdyż była pewna, że to Pan Jezus jej się pokazuje i że widzenia są autentyczne. A polecenia „badaczy” wprowadzały w jej duszę niepokój i zamieszanie. Te udręki, jakie cierpiała od „badaczy ducha”, wcale nie podobały się Panu Jezusowi! Św. Teresa sama o tym pisze – z odwagą i jasnością. Pisze o Panu Jezusie:

„Ale gdy nadto jeszcze zabronili mi rozmyślania, okazał się o to zagniewanym i kazał mi powiedzieć im, że to już tyrania i okrucieństwo. Przy tym wskazał mi dowody, którymi miałam ich przekonać, że nie jest to sprawa złego ducha” (Księga życia, 29, 6).

Prawowicie kanonizowani mistycy uczą nas o posłuszeństwie i z całą szczerością pokazują niebezpieczeństwa, jakim podlegać mogą różni kwalifikowani i uprawnieni „badacze ducha”. Mogą się mylić. Mogą się pomylić. Jakaż odpowiedzialność wobec Boga i dusz!
Czytanie pism kanonizowanych mistyków jest wielce pouczające i pomaga nam badać, co jest miłe Panu Bogu. Chodzi oczywiście o mistyków prawowicie kanonizowanych, których pisma Kościół Katolicki zaaprobował jako wolne od błędu.
Zwolennikom ślepego posłuszeństwa (więc niekatolickiego) warto przypomnieć epizod z życia św. Jana od Krzyża, mistyka. Aresztowany niesłusznie przez swoich współbraci, bynajmniej nie okazał się doskonale potulny, lecz kiedy nadarzyła się okazja, uciekł z zakonnego więzienia. Trzeźwość myślenia i odwaga działań wyróżniała prawowicie kanonizowanych mistyków.
Także do pasterzy, przełożonych i spowiedników odnosi się Słowo Boże:
„Dlatego nie bądźcie nieroztropni, ale rozumiejcie, jaka jest wola Boga” (Ef 5, 17).
„Zatem nie sądźcie przed czasem, aż przyjdzie Pan, który oświeci rzeczy ukryte w ciemnościach i objawi zamysły serc” (1 Kor 4, 5).


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Źródła katolickie jako kryterium diagnostyczne

Sénsibus autem perfécti estóte.
„W myślach waszych bądźcie dojrzali!” (1 Kor 14, 20).

Trafna ocena współczesnej sytuacji Kościoła Katolickiego? Ale na podstawie jakich źródeł? Na bazie jakich kryteriów?
Źródłami Objawienia Bożego są Tradycja i Pismo Święte – rozumiane tak, jak je przez wieki rozumiał Kościół Katolicki.
Ten, kto poznał Objawienie Boże zawarte w Tradycji i Piśmie Świętym – rozumianych tak, jak je przez wieki rozumiał Kościół Katolicki – bez trudu rozpozna wszystkie współczesne odkształcenia katolickiej wiary (doktryny, kultu, moralności i duchowości). Objawienie Boże zawarte w Tradycji i Piśmie Świętym – rozumianych tak, jak je przez wieki rozumiał Kościół Katolicki – jest wystarczającym kryterium, pozwalającym prawdziwie, trafnie i wieloaspektowo zidentyfikować wszystkie odkształcenia katolickiej wiary (doktryny, kultu, moralności i duchowości).
Trzeźwym katolickim piórem pisał O. Roger Thomas Calmel OP:

„We wszystkich zasadniczych kwestiach Tradycja apostolska jest całkiem jasna. Nie trzeba analizować jej przez szkło powiększające ani być kardynałem lub prefektem jakiejś rzymskiej dykasterii, żeby wiedzieć, co jest z nią sprzeczne. Wystarczy nauka czerpana z katechizmu i udziału w liturgii z okresu poprzedzającego modernistyczne zepsucie”.

Uzurpowanie sobie – dla rozpoznania współczesnej sytuacji Kościoła Katolickiego – wyższego wtajemniczenia, dzięki rzekomym bezpośrednim objawieniom z Nieba, jest zjawiskiem duchowo niebezpiecznym, grożącym rozminięciem się z prawdą i mogącym prowadzić do wykolejenia dusz i do skompromitowania wiary katolickiej w jej powadze i autorytecie. Przestrzegał przed tym m.in. św. Jan od Krzyża, kapłan i doktor Kościoła:

„Główną przyczynę, dla której za dawnego Przymierza tak prorokom, jak i kapłanom dozwalano zapytywać Boga i żądać objawień i znaków, stanowiło to, że wiara się jeszcze dobrze nie ugruntowała. Nie było też Ewangelii, dlatego ludzie musieli zapytywać Boga, a On im odpowiadał, czy to przez słowa, widzenia, objawienia, czy też przez obrazy, podobieństwa i inne rodzaje znaków. Wszystko zaś, co Bóg wtedy mówił i działał, obejmowało tajemnice naszej wiary i to, co się jej tyczy i do niej prowadzi.
Dzisiaj, w obecnym okresie łaski, kiedy wiara jest już utwierdzona w Jezusie Chrystusie i ogłoszone jest prawo Ewangelii, nie ma potrzeby pytać Boga dawnym sposobem, ani też by przemawiał jeszcze i odpowiadał jak wówczas. Dał On bowiem swego Syna, który jest jedynym Jego Słowem – bo nie posiada innego – i przez to jedno Słowo powiedział nam wszystko naraz. I nie ma już nic więcej do powiedzenia.
Taki jest sens świadectwa, jakie daje św. Paweł Hebrajczykom, chcąc wykazać, że powinni odstąpić od dawnych sposobów przestawania z Bogiem Prawa Mojżeszowego, a zwrócić oczy jedynie na Chrystusa: «Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna». Daje tu Apostoł do zrozumienia, że Bóg jakby już zamilknął i nie ma już nic więcej do powiedzenia. To bowiem, o czym częściowo mówił dawniej przez proroków, wypowiedział już całkowicie w Nim, dając nam Go całego, to jest swojego Syna.
Jeśli więc dzisiaj ktoś chciałby jeszcze pytać Boga albo pragnąć od Niego jakichś widzeń czy objawień, nie tylko postępowałby nieroztropnie, lecz również obrażałby Boga, nie mając oczu utkwionych w Chrystusie całkowicie, bez pragnienia jakichś innych nowości.
Mógłby wtedy Bóg powiedzieć: «To jest Syn mój umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie». Wszystko już powiedziałem przez Słowo moje: Na Niego więc zwróć oczy, gdyż w Nim złożyłem wszystkie słowa i objawienia. Odnajdziesz w Nim o wiele więcej niż to, czego pragniesz i o co prosisz.
Powiedziałem niegdyś na górze Tabor, zstępując na Niego z Duchem moim: «To jest mój Syn umiłowany, w którym sobie upodobałem, Jego słuchajcie». Nie ma powodów, dla których byś szukał nowego nauczania i nowych odpowiedzi. To, co mówiłem dawniej, było obietnicą Chrystusa. Jeśli zaś Mnie pytano, to w związku z nadzieją Jego przyjścia i z błaganiem o Niego. W Nim bowiem znaleźć miano wszelkie dobro, jak to widać z nauki Apostołów i Ewangelistów” (św. Jan od Krzyża, Droga na górę Karmel, księga 2, rozdz. 22).

Jest problem produkcji prywatnoobjawieniowych – rzekomych objawień, rozpowszechnianych bez gruntowego rozeznania i bez aprobaty Kościoła Katolickiego. Nie na nich katolik opiera rozpoznanie współczesnej sytuacji Kościoła, lecz na Objawieniu Bożym zawartym w Tradycji i Piśmie Świętym – rozumianych tak, jak je przez wieki rozumiał Kościół Katolicki.
Pytamy z troską, mając na uwadze sytuację dzisiejszą: Gdzie dzisiaj można znaleźć czystą katolicką wiarę?
Rola Urzędu Nauczycielskiego Kościoła w diagnozowaniu odkształceń wiary katolickiej przez wieki była nieoceniona. Drogocenną spuścizną są tradycyjne katolickie katechizmy. W nich katolicką doktrynę znajdziemy bez trudu.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Kwestia wiarygodnych źródeł wiary – ciągle fundamentalna i ciągle aktualna

„Dzisiaj, w obecnym okresie łaski, kiedy wiara jest już utwierdzona w Jezusie Chrystusie i ogłoszone jest już prawo Ewangelii, nie ma potrzeby pytać Boga dawnym sposobem ani też nie potrzeba, by przemawiał jeszcze i odpowiadał, jak wówczas. Dał nam bowiem swego Syna, który jest jedynym Jego Słowem – bo nie posiada innego – i przez to jedno Słowo powiedział nam wszystko naraz. I nie ma już nic więcej do powiedzenia (…).
Dzisiaj zatem, jeśliby ktoś jeszcze pytał Boga albo pragnął od Niego jakichś widzeń czy objawień, postąpiłby nie tylko błędnie, lecz również obraziłby Boga, nie mając oczu całkowicie utkwionych w Chrystusie, bez pragnienia jakichś innych nowości” (św. Jan od Krzyża, Droga na Górę Karmel 22, 3.4).

Nauka katolicka, czyli prawdziwa, jest ta: Objawienie Boże zawarte jest w Piśmie Świętym i Tradycji (rozumianej tak, jak ją przez wieki rozumiał Kościół). Tu się Pan Bóg objawia, Prawdę nam objawia – wystarczającą, by życie na ziemi przeżyć dobrze i dostać się do Nieba, i innym do tego dopomóc.
Problem producentów współczesnych rewelacji (tzw. objawień). Pragnienie posiadania codziennej bezpośredniej komunikacji z Niebem obnaża miałkość naszej wiary: odstawiamy na bok to, co Pan Bóg objawił (Objawienie Boże zawarte w Piśmie Świętym i Tradycji), a uzurpujemy sobie prawo należenia do grona bardziej wtajemniczonych i bardziej oświeconych, lepiej poinformowanych. Stopniowo następuje też alienacja od Kościoła, od kapłaństwa i myślenia katolickiego.
I tak diabeł hula w niejednej duszy uważającej się za pobożną, rozniecając w niej stopniowo, sprytnie i niepostrzeżenie pychę, która z pobożnością już wspólnego nie ma nic.
Kwestia źródeł, na których opieramy naszą wiarę, jest ważniejsza niż moglibyśmy przypuścić na pierwszy rzut oka. Jedno nieskazitelne zdanie z tradycyjnego katolickiego KATECHIZMU jest cenniejsze niż wielosłowie źródeł niepewnych.
Powtórzmy zatem. Nauka katolicka, czyli prawdziwa, jest ta: Objawienie Boże zawarte jest w Piśmie Świętym i Tradycji (rozumianej tak, jak ją przez wieki rozumiał Kościół). Tu się Pan Bóg objawia, Prawdę nam objawia – wystarczającą, by życie na ziemi przeżyć dobrze i dostać się do Nieba, i innym do tego dopomóc.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube