Tag: św. Wincenty z Lerynu

Odwagi!

Czasy zamętu powszechnego. Konieczna jest osobista praca: lektura tradycyjnych katolickich katechizmów. Konieczne jest uczęszczanie na odwieczną katolicką Mszę Świętą. W miarę lektury i w miarę przybliżania się do tajemnicy nieskazitelnego katolickiego kultu, poznajemy katolicki depozyt wiary. W miarę lektury i w miarę przybliżania się do tajemnicy nieskazitelnego katolickiego kultu, zaczynamy uświadamiać sobie – niespodziewanie dla nas – szeroki zakres odstępstwa powszechnego, trwającego już kilkadziesiąt lat. Określenie zmieniona religia nie jest zwrotem retorycznym.
Wspomniana lektura i trwanie przy katolickim kulcie angażują nas w najgłębszych pokładach naszego intelektu i naszej duszy. Zmuszają do weryfikacji, do zmiany myślenia, do korekty, do przeorganizowania swojego życia, życia małżeńskiego, rodzinnego czy kapłańskiego, do podejmowania zasadniczych decyzji o wielkiej powadze.
I przychodzi nam przeżywać różne etapy. Niejedna dusza przeżyła okres agresji wobec tych, którzy zmienioną religię przez ostatnie kilkadziesiąt lat zaprowadzali, okres buntu i rozgoryczenia, wyrażonego słowami: Jak bardzo nas oszukano! Inna dusza kuszona jest do zniechęcenia i zastanawia się czy wobec powszechności odstępstwa ma sens moje bieganie na Mszę Świętą tradycyjną i lektura tradycyjnego katechizmu? Kropla w morzu! Ktoś inny uważa za rzecz niemożliwą odbrązowienie postaci, które powszechnie obwołano wielkimi, a które miały swój czynny udział w zaprowadzaniu zmienionej religii. Jeszcze ktoś inny dostrzega przejawy trwającego procesu zabetonowania zmienionej religii, czego przejawem jest między innymi niedopuszczanie nawet do postawienia pytań, podnoszenia problemów, formułowania kwestii.
Jakkolwiek by się działo w naszej duszy, jak ognia unikajmy choćby najmniejszego obwiniania Pana Boga za trwający od kilkudziesięciu lat zamęt powszechny. Przyczyna zamętu jest w człowieku i w działaniu diabła. Nie w Panu Bogu!
Jeśli wolno tak się wyrazić: Pan Bóg jest pierwszym zainteresowanym powrotem ortodoksji katolickiej – w wymiarze doktrynalnym, kultycznym, moralnym.
Pan Bóg zawsze wspomoże łaską duszę, która zaszczycona większościowym ostracyzmem, podejmuje działania, mające na celu poznanie i wierność nieskazitelnemu objawionemu depozytowi wiary – w zakresie doktryny, kultu i moralności.
Jesteśmy po stronie dwudziestu wieków wierności Kościoła Katolickiego. Bądźmy szczęśliwi, jeśli możemy cośkolwiek dla powrotu ortodoksji katolickiej uczynić i wycierpieć. Święta powinność. Odwagi!


„Tylko jedno jest dziś przestępstwo, które napotyka na surową karę: wierne przestrzeganie tradycji naszych ojców. Z tego powodu pobożni wyrzucani są ze swych krajów i zsyłani na pustynię. Lud pogrążony jest w bezgranicznym smutku, w ciągłych łzach wylewanych w kraju i zagranicą. Słychać płacz w miastach, na wsiach, na drogach, na pustyniach. Nie ma już miejsca na szczęście i duchową radość; nasze uroczystości zamieniły się w żałobę, nasze domy modlitwy zostały zamknięte, a ołtarze pozbawiono kultu” (Św. Bazyli, IV w.).

Dlaczego Pan Bóg dopuszcza głoszenie błędu? Św. Wincenty z Lerynu w dziele Commonitorium odpowiada: „Bo (…) doświadcza was Pan Bóg wasz, aby jawne było, czy Go miłujecie czy nie, ze wszystkiego serca i ze wszystkiej duszy waszej”.

„W samym zaś znowu Kościele trzymać się trzeba silnie tego, w co wszędzie, w co zawsze, w co wszyscy wierzyli. To tylko bowiem jest prawdziwie i właściwie katolickie, jak to już wskazuje samo znaczenie tego wyrazu, odnoszące się we wszystkim do znaczenia powszechności [kathólikos = powszechny]. A stanie się to wtedy dopiero, gdy podążymy za powszechnością, starożytnością i jednomyślnością. Podążymy zaś za powszechnością, jeżeli za prawdziwą uznamy tylko tę wiarę, którą cały Kościół na ziemi wyznaje; za starożytnością, jeżeli ani na krok nie odstąpimy od tego pojmowania, które wyraźnie podzielali święci przodkowie i ojcowie nasi; za jednomyślnością zaś wtedy, jeżeli w obrębie tej starożytności za swoje uznamy określenia i poglądy wszystkich lub prawie wszystkich kapłanów i nauczycieli (…).
Więc cóż może uczynić chrześcijanin-katolik, jeśli jakaś cząsteczka Kościoła oderwie się od wspólności powszechnej wiary? Nic innego, jeno przełoży zdrowie całego ciała nad członek zakażony i zepsuty. A jak ma postąpić, jeśliby jakaś nowa zaraza już nie cząstkę tylko, lecz cały naraz Kościół usiłowała zakazić? Wtedy całym sercem przylgnąć winien do starożytności; tej już chyba żadna nowość nie zdoła podstępnie podejść” (Św. Wincenty z Lerynu, Commonitorium, IV/V w.).

„Przeto, bracia moi najmilsi, bądźcie wytrwali i niezachwiani, zajęci zawsze ofiarnie dziełem Pańskim, pamiętając, że trud wasz nie pozostaje daremny w Panu” (1 Kor 15, 58)!


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Reguła bezpieczna

„Prawdziwym i szczerym katolikiem jest ten, kto prawdę Bożą, kto Kościół, kto Ciało Chrystusa miłuje, kto nad Boską religię, kto nad wiarę katolicką niczego wyżej nie ceni, ani niczyjej powagi, ani miłości, ani geniuszu, ani wymowy, ani filozofii, lecz gardzi tym wszystkim, i niewzruszenie trwa przy wierze, a postanawia tego tylko się trzymać i w to wierzyć, czego się powszechnie z dawien dawna Kościół trzyma” (Św. Wincenty z Lerynu, Commonitorium).


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Zakorzenienie źródłowe

Aby ustrzec się zamętu intelektualnego i duchowego, nie należy dawać posłuchu ostatnim usłyszanym czy wyczytanym opinijkom dyrygentów domorosłych.
Aby ustrzec się zamętu intelektualnego i duchowego, należy dawać posłuch odwiecznej pewnej doktrynie katolickiej, którą Urząd Nauczycielski Kościoła Katolickiego wiernie przez wieki przekazywał.

„Wobec tego prawdziwym i szczerym katolikiem jest ten, kto prawdę Bożą, kto Kościół, kto Ciało Chrystusa miłuje, kto nad Boską religię, kto nad wiarę katolicką niczego wyżej nie ceni, ani niczyjej powagi, ani miłości, ani geniuszu, ani wymowy, ani filozofii, lecz gardzi tym wszystkim, i niewzruszenie trwa przy wierze, a postanawia tego tylko się trzymać i w to wierzyć, czego się powszechnie z dawien dawna Kościół trzyma” (Św. Wincenty z Lerynu, Commonitorium).


Biblioteka ‘58 otwarta całą dobę przez wszystkie dni tygodnia.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Reguły katolickie

„W samym zaś znowu Kościele trzymać się trzeba silnie tego, w co wszędzie, w co zawsze, w co wszyscy wierzyli. To tylko bowiem jest prawdziwie i właściwie katolickie, jak to już wskazuje samo znaczenie tego wyrazu, odnoszące się we wszystkim do znamienia powszechności. A stanie się to wtedy dopiero, gdy podążymy za powszechnością, starożytnością i jednomyślnością. Podążymy za powszechnością, jeśli za prawdziwą uznamy tylko tę wiarę, którą cały Kościół na ziemi wyznaje; za starożytnością, jeżeli ani na krok nie odstąpimy od tego pojmowania, które wyraźnie podzielali święci przodkowie i ojcowie nasi; za jednomyślnością zaś wtedy, jeżeli w obrębie tej starożytności za swoje uznamy określenia i poglądy wszystkich lub prawie wszystkich kapłanów i nauczycieli”.

„Więc cóż może uczynić chrześcijanin-katolik, jeśli jakaś cząsteczka Kościoła oderwie się od wspólności powszechnej wiary? Nic innego, jeno przełoży zdrowie całego ciała nad członek zakażony i zepsuty. A jak ma postąpić, jeśliby jakaś nowa zaraza już nie cząstkę tylko, lecz cały naraz Kościół usiłowała zakazić? Wtedy całym sercem przylgnąć winien do starożytności; tej już chyba żadna nowość nie zdoła podstępnie podejść”.

(Św. Wincenty z Lerynu, Commonitorium)


Nauczanie jest zobowiązujące, jeśli jest katolickie.
Jeśli nauczanie nie jest katolickie, nie jest zobowiązujące.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Katolickie rudimenta niezawodne

„Więc cóż może uczynić chrześcijanin-katolik, jeśli jakaś cząsteczka Kościoła oderwie się od wspólności powszechnej wiary? Nic innego, jeno przełoży zdrowie całego ciała nad członek zakażony i zepsuty. A jak ma postąpić, jeśliby jakaś nowa zaraza już nie cząstkę tylko, lecz cały naraz Kościół usiłowała zakazić? Wtedy całym sercem przylgnąć winien do starożytności; tej już chyba żadna nowość nie zdoła podstępnie podejść” (św. Wincenty z Lerynu, Commonitorium).

Herezje się nasilają i doktryny dwuznaczne. Niepokoje i wątpliwości, dotyczące prawowitości tych czy innych ludzi będących na urzędach w Kościele Katolickim, są faktem. Zakres tych niepokojów i wątpliwości zna Pan Bóg.
Ogólnie należy powiedzieć: niezależnie od obecnego stanu faktycznego wymiaru hierarchicznego Kościoła Katolickiego, nie pobłądzimy, jeśli będziemy trzymać się wiernie katolickiej doktryny, jakiej Kościół Katolicki przez wieki nieomylnie nauczał, jeśli będziemy trzymać się wiernie katolickiego kultu, jaki Kościół Katolicki przez wieki oddawał Panu Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu i jeśli będziemy trzymać się wiernie ewangelicznych wymogów moralnych, jakie Kościół Katolicki wiernie przez wieki przekazywał.


Ecclesia ibi est, ubi fides vera est (S. Hieronymus, Ecclesiae Doctor).
„Kościół jest tam, gdzie jest prawdziwa wiara” (św. Hieronim, Doktor Kościoła).


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Przy jakich autorytetach trwać?

Autorytet Apostołów bazuje na ich wierności całemu depozytowi wiary – w każdym detalu. Nie wystarczy, aby Apostoł głosił tylko niektóre detale depozytu wiary. Nie wystarczy, aby Apostoł głosił większość detali depozytu wiary. Odkształcenie depozytu wiary nawet w jednym detalu dyskwalifikuje Apostoła – nie jest wiarygodny. Herezja wyłącza z Kościoła.
Przestudiujmy dokładnie dzieło Commonitorum św. Wincentego z Lerynu. Nauczy nas, przy jakich autorytetach katolik trwać powinien.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Św. Wincenty z Lerynu, Commonitorium

Jednym z fundamentalnych dzieł, które w czasach zamętu powszechnego, jakie wtargnęły w sam środek Kościoła, pomagają nam zachować katolicką niezmutowaną wiarę – jedyną prawdziwą wiarę dającą zbawienie duszy – jest dzieło św. Wincentego z Lerynu Commonitorium (Pamiętnik. Rozprawa pielgrzyma o starożytności i powszechności wiary katolickiej przeciw niezbożnym nowościom wszystkich kacerzy).

Autor wyjaśnia w nim m.in. zasadę
Quod ubíque, quod semper, quod ab ómnibus créditum est:

„W samym również Kościele katolickim na to najwięcej baczyć potrzeba, by trzymać się tego, co wszędzie, co zawsze, co przez wszystkich wierzono. To bowiem prawdziwie i właściwie jest katolickim, jak nazwa sama i sam rozum wskazuje, który wszystko prawie obejmuje powszechnie. A stanie się to, gdy będziemy się trzymali powszechności, starożytności i zgody. Trzymać się będziemy powszechności wówczas, jeśli tę jedną wiarę za prawdziwą uznajemy, którą cały po wszystkim świecie Kościół wyznaje; starożytności znowu, jeśli żadną miarą nie odstępujemy od tego rozumienia, o którym jawną jest rzeczą, iż się go trzymali święci przodkowie i ojcowie nasi; zgody zaś – jeśli w samej starożytności przestrzegamy zdań i rozumienia wszystkich lub prawie wszystkich kapłanów i nauczycieli kościelnych”.

Św. Wincenty z Lerynu, Commonitorium.

Wyborne dzieło naszej Biblioteki ‘58→


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube