Przyspieszenie rewolucyjne, z jakim mamy do czynienia w ostatnich latach w strukturach kościelnych, ma aspekt pozytywny. Mianowicie coraz jaśniejszą staje się dla coraz większej liczby dusz obiektywna prawda, że religia narzucona strukturom kościelnym ponad 50 lat temu nie jest wiarą katolicką – jest nową religią, obiektywnie różniącą się od wiary katolickiej, odwiecznie krzewionej przez Kościół Katolicki, jedyny prawdziwy Kościół, jedyny Kościół założony przez Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Jeśli będzie przybywać – w ślad za rozumieniem – konsekwentnych decyzji i działań, przede wszystkim związania się wyłącznie, dożywotnio i nieodwołalnie z katolickim kultem (Msza Święta w rycie rzymskim) i z katolicką doktryną (tradycyjne katechizmy), będzie następował z pomocą łaski Bożej miły Niebu proces przywracania ortodoksji katolickiej. Miejmy i my w nim swój udział zaszczytny!
W dziele Commonitorium św. Wincentego z Lerynu – lektura obowiązkowa dla rzymskich katolików(!) – postawione jest pytanie, dlaczego Pan Bóg dopuszcza głoszenie błędów i herezji. I dana jest odpowiedź:
„A dlaczego, pytam, Bóg nie zabrania głosić tego, w co zabrania wierzyć? «Bo – rzecze – doświadcza was Pan Bóg wasz, aby jawne było, czy Go miłujecie czy nie, z całego serca i z całej duszy waszej»”.