Tag: czasy zamętu powszechnego

Stan wyższej konieczności

Już kilkadziesiąt lat temu była pewna liczba duchownych i osób świeckich, którzy diagnozowali stan wyższej konieczności w Kościele, uzasadniający – na zasadzie epikéi – podejmowanie działań niepospolitych.
Mowa o działaniach mających na celu ocalenie nieskazitelnego katolickiego depozytu wiary, depósitum fídei – w zakresie doktryny, kultu i moralności – oraz przekazanie go nienaruszenie obecnym i przyszłym pokoleniom.
Mowa o działaniach usprawiedliwionych wtargnięciem, w szerokiej skali, błędów i aberracji – obcych wierze katolickiej.
Mowa o działaniach uzasadnionych najwyższą regułą prawa kościelnego: Salus animárum supréma lex – Zbawienie dusz najwyższym prawem.
Stan wyższej konieczności nie minął.


Treści katolickie czytajmy codziennie:
   sacerdoshyacinthus.com
   verbumcatholicum.com
   actualia.blog
Dalsze krzewienie powyższych adresów – w Polsce i za granicą –
będzie współpracą w dobrym dziele. A.M.D.G.

Byś nie zdradził Chrystusa!

Kolorowe Asyże oszołomiły i zwiodły wiele dusz. Kalejdoskop prawdy i błędu, kultu Boga i diabła. Kyrie, eleison!

Sześć prawd wiary

  1. Jest jeden Bóg.
  2. Bóg jest Sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze.
  3. Są trzy Osoby Boskie: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty – czyli Trójca Przenajświętsza.
  4. Syn Boży stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia.
  5. Dusza ludzka jest nieśmiertelna.
  6. Łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna.

Sam Jezus Chrystus mówi o sobie: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.  Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego” (J 3, 16-18).
Święty Piotr, pierwszy prawowity i prawowierny papież, naucza o Jezusie Chrystusie: „On jest kamieniem, odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła. I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4, 11-12).

Św. Cyryl Aleksandryjski naucza o Jezusie Chrystusie: „Został posłany także po to, aby poganie dostąpili miłosierdzia i wielbili Go jako Stwórcę i Budowniczego wszechświata, Zbawiciela i Odkupiciela”.
Obyśmy nigdy nie popełnili straszliwej niedorzeczności – włączenia się w inicjatywy o charakterze apostazji i synkretyzmu, które utwierdzają wyznawców różnych religii w ich błędach, zamiast wobec nich dać klarowne świadectwo jedyności Boga w Trójcy Świętej Jedynego i Jezusa Chrystusa jako jedynego Zbawiciela oraz wezwać ich do wiary katolickiej, jedynej prawdziwej wiary, jedynej wiary dającej zbawienie duszy.
Apostazja i synkretyzm to grzechy śmiertelne. Uważajmy!


Treści katolickie czytajmy codziennie:
   sacerdoshyacinthus.com
   verbumcatholicum.com
   actualia.blog
Dalsze krzewienie powyższych adresów – w Polsce i za granicą –
będzie współpracą w dobrym dziele. A.M.D.G.

Robotnicy pierwszej godziny

Filióli, nemo vos sedúcat.
„Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu” (1 J 3, 7).

Celem poznania wiary katolickiej oraz dla nabywania zdolności odróżniania (distínguere) wiary katolickiej od zmienionej religii (krzewionej powszechnie od kilkudziesięciu lat), należy czytać źródła najwyższej wiarygodności: dokumenty Papieży, Soborów oraz tradycyjne katolickie katechizmy.
Głosem pomocnym będą nam także wypowiedzi garstki Biskupów i Kapłanów – których na tym etapie historii moglibyśmy nazwać robotnikami pierwszej godziny – którzy przed kilkudziesięciu laty od razu zdiagnozowali problem zmiany religii.
Katolik czyta. Katolik kształci się chętnie.


Treści katolickie czytajmy codziennie:
   sacerdoshyacinthus.com
   verbumcatholicum.com
   actualia.blog
Dalsze krzewienie powyższych adresów – w Polsce i za granicą –
będzie współpracą w dobrym dziele. A.M.D.G.

Do źródeł katolickich

„Oryginalność jest to sumienność w obliczu źródeł” (C. K. Norwid).

Jeżeli w czasach zamętu powszechnego chcemy zachować dojrzałe rozumienie wiary katolickiej i być zdolnymi do odróżnienia tejże wiary od krzewionej od kilkudziesięciu lat zmienionej religii, redukujmy nasłuch bieżącej publicystyki (także tej z etykietkami „katolickimi”) i sięgajmy do odwiecznych źródeł katolickich: nauczania Papieży, Soborów i tradycyjnych katechizmów. Sumienność w obliczu źródeł.


Treści katolickie czytajmy codziennie:
   sacerdoshyacinthus.com
   verbumcatholicum.com
   actualia.blog
Dalsze krzewienie powyższych adresów – w Polsce i za granicą –
będzie współpracą w dobrym dziele. A.M.D.G.

Idealny czas na decyzje dojrzałe. Katolickie!

Ecce nunc tempus acceptábile, ecce nunc díes salutis.
„Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia” (2 Kor 6, 2).

Skutki grzechu pierworodnego, które pozostają w nas po Chrzcie Świętym: skłonność do grzechu i zaćmienie umysłu. Te dwa skutki pogłębiają się w nas jako konsekwencja naszych grzechów osobistych.
Konstatujemy fakt: Szerokie rzesze przyznających się do wiary katolickiej nie odróżniają wiary katolickiej od religii zmienionej.
Konstatujemy fakt: Szerokie rzesze przyznających się do wiary katolickiej nie odróżniają kultu katolickiego od kultu zreformowanego.
Dzięki Bogu mamy idealny czas, by porzucić religię zmienioną i nawrócić się na wiarę katolicką.
Dzięki Bogu mamy idealny czas, by porzucić kult zreformowany i nawrócić się na kult katolicki.
Przez takie dojrzałe decyzje godnie uczcimy Pana Boga w Trójcy Świętej Jedynego.
Przez takie dojrzałe decyzje przysporzymy dobra swojej duszy: wejdziemy na drogę zbawienia.

Quicúmque vult salvus esse, ante omnia opus est ut téneat cathólicam fidem.
Quam nisi quisque íntegram inviolatámque serváverit, absque dubio in aetérnum períbit.
„Ktokolwiek pragnie być zbawiony, przede wszystkim winien się trzymać katolickiej wiary.

Której jeśliby kto nie zachował całej i nienaruszonej, ten niewątpliwie zginie na wieki” (Św. Atanazy, Wyznanie wiary).

„«Nie błądźcie», bracia moi. Ci, którzy rujnują rodziny, «królestwa Bożego nie odziedziczą». Jeśli więc ci, którzy tak czynili, postępując według ciała, już zostali ukarani śmiercią, o ileż bardziej powinien być ukarany ten, kto przewrotną nauką fałszowałby wiarę Bożą, za którą Jezus Chrystus został ukrzyżowany. Kto byłby splamiony takim przestępstwem, pójdzie w ogień nieugaszony, podobnie jak i ten, kto go słucha” (Św. Ignacy Antiocheński, List do Efezjan).

„W samym zaś znowu Kościele trzymać się trzeba silnie tego, w co wszędzie, w co zawsze, w co wszyscy wierzyli. To tylko bowiem jest prawdziwie i właściwie katolickie, jak to już wskazuje samo znaczenie tego wyrazu, odnoszące się we wszystkim do znaczenia powszechności [kathólikos = powszechny]. A stanie się to wtedy dopiero, gdy podążymy za powszechnością, starożytnością i jednomyślnością. Podążymy zaś za powszechnością, jeżeli za prawdziwą uznamy tylko tę wiarę, którą cały Kościół na ziemi wyznaje; za starożytnością, jeżeli ani na krok nie odstąpimy od tego pojmowania, które wyraźnie podzielali święci przodkowie i ojcowie nasi; za jednomyślnością zaś wtedy, jeżeli w obrębie tej starożytności za swoje uznamy określenia i poglądy wszystkich lub prawie wszystkich kapłanów i nauczycieli (…).
Więc cóż może uczynić chrześcijanin-katolik, jeśli jakaś cząsteczka Kościoła oderwie się od wspólności powszechnej wiary? Nic innego, jeno przełoży zdrowie całego ciała nad członek zakażony i zepsuty. A jak ma postąpić, jeśliby jakaś nowa zaraza już nie cząstkę tylko, lecz cały naraz Kościół usiłowała zakazić? Wtedy całym sercem przylgnąć winien do starożytności; tej już chyba żadna nowość nie zdoła podstępnie podejść” (Św. Wincenty z Lerynu, Commonitorium).


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Czy godzi się milczeć? (3)

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do lęku, a nawet rozpaczy?

Bóg przemówił do św. Pawła: „Nie bój się, ale mów, a nie milcz” (Dz 18, 9).

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do lęku, a nawet rozpaczy?

Pan Jezus mówi: „Jam jest pasterz dobry. Dobry pasterz duszę swoją daje za owce swoje. Lecz najemnik, i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własne, widząc wilka przychodzącego, opuszcza owce i ucieka, a wilk porywa i rozprasza owce; najemnik zaś ucieka, bo jest najemnikiem, i nie zależy mu na owcach” (J 10, 11-13).

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do lęku, a nawet rozpaczy?

Św. Ambroży, biskup, w liście do biskupa Konstancjusza (List 2, 1-2. 4-5. 7) pisał:
„Przyjąłeś urząd kapłański i siedząc przy sterze Kościoła, przeprowadzasz ten statek przez wiry morskie. Trzymaj więc mocno ster wiary, abyś się nie poddał potężnym falom nawałnic tego świata. Wielkie to i rozległe morze, ale się go nie lękaj, albowiem sam Pan «krąg ziemi na morzach osadził i utwierdził ponad rzekami».
Jest pewne, że wśród zmiennego świata Kościół Pana, zbudowany na fundamencie Apostołów, pozostaje na nim niewzruszony, mimo iż wkoło niego burzy się rozpętane morze. Uderzają weń fale, lecz nie mogą nim zachwiać, a chociaż często prądy świata z szumem rozbijają się o niego, pozostaje on dla wszystkich zbawiennym i bezpiecznym portem. A jeśli nawet rzuca nim morze, to przecież unoszą go wody, te wielkie rzeki, o których powiedziano: «Rzeki swój głos podnoszą». Istotnie, płyną rzeki z łona Kościoła, wody zaczerpnięte z Chrystusa i udzielane przez Ducha Świętego. Podnoszą one swój głos, bo przelewają się łaską Ducha.
Ta rzeka nawadnia lud Boży, a jej wartki nurt rozwesela duszę ukojoną i pełną pokoju. Kto czerpie z pełni tej rzeki, jak na przykład Jan ewangelista lub Piotr czy Paweł, ten podnosi swój głos i tak jak Apostołowie niesie słowo Ewangelii aż po krańce ziemi i głosi Pana Jezusa Chrystusa.
Uzyskaj więc od Chrystusa to, by i twój głos się podniósł. Zbieraj wodę Chrystusową, tę, która wysławia Pana. Zbieraj tę wodę z wielu miejsc, w których chmury proroków ją wylały.
Ktokolwiek więc gromadzi w sobie tę wodę z gór lub czerpie ją ze źródeł, ten później poi nią ziemię jak deszczem padającym z obłoków. Napełnij tą wodą twe serce i twój umysł, abyś i ty sam nawodnił się z własnych źródeł.
A dzieje się to wtedy, gdy wiele się czyta i pojmuje. Ten, który jest pełen, może dawać innym, bo tak mówi Pismo: «Kiedy obłoki wzbierają deszczem, nawadniają ziemię».
Niech więc twoje słowa płyną obficie, niech będą przejrzyste i jasne. W ten sposób dasz twojemu ludowi pouczenie, które go pociągnie, a lud ten urzeczony tym, co mówisz, pójdzie za tobą z dobrej woli tam, dokąd go prowadzisz.
To, co mówisz, niech będzie pełne treści. Salomon tak to określa: «Na wargach rozumnego jest mądrość», i jeszcze: «Usta rozumnych szerzą umiejętność». To znaczy: niech to, co mówisz, będzie oczywiste i zrozumiałe samo przez się, a wtedy twoje wywody nie będą potrzebowały innego jeszcze uzasadnienia, lecz będą same w sobie dowodem. I niech nie wychodzi z twoich ust żadne słowo zawieszone w próżni i pozbawione znaczenia” (cyt. za: Liturgia Godzin, Pallottinum).

W czasach zamętu powszechnego, gdy od kilkudziesięciu lat powszechnie krzewiona jest zmieniona wiara, koniecznie należy sprecyzować: Powyżej mowa jest o ortodoksyjnej KATOLICKIEJ służbie pasterskiej, nie o zmutowanej.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Czy godzi się milczeć? (2)

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do lęku, a nawet rozpaczy?

Bóg przemówił do św. Pawła: „Nie bój się, ale mów, a nie milcz” (Dz 18, 9).

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do lęku, a nawet rozpaczy?

Pan Jezus mówi: „Jam jest pasterz dobry. Dobry pasterz duszę swoją daje za owce swoje. Lecz najemnik, i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własne, widząc wilka przychodzącego, opuszcza owce i ucieka, a wilk porywa i rozprasza owce; najemnik zaś ucieka, bo jest najemnikiem, i nie zależy mu na owcach” (J 10, 11-13).

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do lęku, a nawet rozpaczy?

Św. Grzegorz Wielki, papież, w księdze Reguły pasterskiej – Régula pastoralis (księga 2, 4), pisał:
„Pasterz niech będzie roztropny w milczeniu, a pożyteczny w mówieniu; nie powinien rozgłaszać tego, o czym należałoby milczeć, ani zamilczać tego, co się powinno powiedzieć. Albowiem podobnie jak nierozważne słowo wprowadza w błąd, tak nieroztropne milczenie pozostawia w błędzie tych, którzy mogliby poznać prawdę. A tymczasem nierozważni pasterze w obawie przed utratą ludzkich względów często powstrzymują się od otwartego głoszenia tego, co słuszne. Nie strzegą owczarni – powiada Prawda – z gorliwością dobrych pasterzy, ale postępują jak najemnicy, uciekając w obliczu nadchodzącego wilka, zasłaniając się milczeniem. Dlatego Pan karci ich przez proroka, mówiąc: «To nieme psy, niezdolne, aby zaszczekać». Dlatego też uskarża się dalej w słowach: «Nie stanęliście naprzeciw ani nie budowaliście murów wokół domu Izraela, aby się ostać w walce w dniu Pana». Stanąć naprzeciw oznacza odważnym słowem stanąć w obronie owczarni przeciw władcom tego świata. Ostać się w walce w dzień Pana oznacza stawić czoła wojującym bezbożnym ze względu na umiłowanie sprawiedliwości.
Czymże jest dla pasterza lęk przed mówieniem prawdy, jeżeli nie ucieczką w milczenie? Kto zaś staje w obronie owczarni, ten wznosi przeciwko nieprzyjaciołom mur wokół domu Izraela. Dlatego powiedziane popadającemu w grzechy ludowi: «Prorocy twoi miewali dla ciebie widzenia próżne i bezsensowne; nie odsłaniali twej nieprawości, by cię nakłonić do nawrócenia». W Piśmie Świętym proroków nazywa się niekiedy nauczycielami, którzy przez ujawnienie przemijalności rzeczy obecnych ukazują przyszłe. Słowo Boże wyrzuca im fałszywe widzenia, bo lękając się wystąpić przeciwko złu, tchórzliwie schlebiają grzesznikom, obiecując bezpieczeństwo. Nie odsłaniają nieprawości grzeszników, ponieważ powstrzymują się od karcenia.
Słowa skarcenia są jakby kluczem, który odsłania winę, nierzadko nieznaną nawet temu, kto ją popełnił. Stąd Święty Paweł powiada: «Abyś mógł przekazywać zdrową naukę i przekonywać opornych». Stąd i Malachiasz mówi: «Wargi kapłana powinny strzec wiedzy, a wtedy pouczenia będą u niego szukali, bo jest on wysłannikiem Pana zastępów». Stąd także Pan upomina przez Izajasza: «Krzycz na całe gardło, nie przestawaj, podnoś twój głos jak trąba». Tak więc ktokolwiek staje się kapłanem, podejmuje się zadania herolda. Ma on ogłaszać nadejście straszliwego Sędziego, który się zbliża. Jeżeli więc kapłan nie umie sprawować posługi głoszenia, jakże będzie wołał ów niemy herold? Dlatego właśnie Duch Święty spoczął nad pierwszymi pasterzami w postaci języków; tych, których napełnił, uczynił natychmiast zdolnymi do głoszenia o Nim” (cyt. za: Liturgia Godzin, Pallottinum).

W czasach zamętu powszechnego, gdy od kilkudziesięciu lat powszechnie krzewiona jest zmieniona wiara, koniecznie należy sprecyzować: Powyżej mowa jest o ortodoksyjnej KATOLICKIEJ służbie pasterskiej, nie o zmutowanej.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Czy godzi się milczeć? (1)

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do błędu, grzechu, lęku, a nawet rozpaczy?

Bóg przemówił do św. Pawła: „Nie bój się, ale mów, a nie milcz” (Dz 18, 9).

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do błędu, grzechu, lęku, a nawet rozpaczy?

Pan Jezus mówi: „Jam jest pasterz dobry. Dobry pasterz duszę swoją daje za owce swoje. Lecz najemnik, i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własne, widząc wilka przychodzącego, opuszcza owce i ucieka, a wilk porywa i rozprasza owce; najemnik zaś ucieka, bo jest najemnikiem, i nie zależy mu na owcach” (J 10, 11-13).

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do błędu, grzechu, lęku, a nawet rozpaczy?

Św. Bonifacy, biskup i męczennik, pisał w liście do duchowieństwa:
„Kościół jest jakby wielką łodzią płynącą po morzu tego świata. Gdy uderzają weń liczne fale doświadczeń, nie wolno jej porzucać; trzeba natomiast kierować.
Przykłady tego znajdujemy u pierwszych Ojców: Klemensa, Korneliusza i wielu innych w Rzymie, Cypriana w Kartaginie, Atanazego w Aleksandrii. Za czasów pogańskich cesarzy kierowali łodzią Chrystusa, Jego umiłowaną Oblubienicą, to jest Kościołem, nauczając, broniąc, pracując i cierpiąc aż do przelania krwi.
Kiedy o nich myślę oraz im podobnych, ogarnia mnie przerażenie, «lęk i obawa mnie przenikają i otacza mnie ciemność moich grzechów». I bardzo chciałbym opuścić ster Kościoła, który mi powierzono, gdybym tylko znalazł usprawiedliwienie w przykładzie Ojców lub w słowach Pisma świętego.
A zatem, skoro tak się rzeczy mają i prawda może się utrudzić, ale nigdy ulec ani okłamać, strudzony mój duch ucieka się do Tego, który przez usta Salomona powiada: «Miej ufność w Panu, a nie polegaj na własnej roztropności. We wszystkich twych sprawach pamiętaj o Nim, a On pokieruje twymi krokami». Oraz: «Imię Pana jest zamkiem warownym. Do niego ucieka się sprawiedliwy i będzie ocalony».
Stójmy zatem mocno przy sprawiedliwości, przygotujmy siebie na doświadczenia, abyśmy otrzymali pomoc od Boga, i wołajmy do Niego: «Panie, Tyś dla nas ucieczką z pokolenia na pokolenie».
Złóżmy naszą ufność w Tym, który nam zwierzył cały ten ciężar. To, czego sami unieść nie możemy, nieśmy wspólnie z Tym, który jest Wszechmocny, który mówi: «Jarzmo moje jest słodkie, a brzemię lekkie».
Stańmy do walki aż do nadejścia dnia Pana, albowiem «przyszły na nas dni utrapienia i ucisku». Jeśli tak się Bogu spodoba, oddajmy życie za święte prawa naszych ojców, abyśmy zasłużyli na wieczne z nimi dziedzictwo.
Nie bądźmy jako nieme psy, nie bądźmy milczącymi gapiami, najemnikami uciekającymi przed wilkiem, ale pasterzami troskliwymi, czuwającymi nad owczarnią Chrystusa. Dopóki Bóg udziela nam siły, głośmy całą prawdę Bożą wielkim i małym, bogatym i ubogim, ludziom wszelkiego stanu i wieku, w porę i nie w porę. Tak właśnie polecił czynić święty Grzegorz w swej księdze Reguły pasterskiej” (cyt. za: Liturgia Godzin, Pallottinum).

W czasach zamętu powszechnego, gdy od kilkudziesięciu lat powszechnie krzewiona jest zmieniona wiara, koniecznie należy sprecyzować: Powyżej mowa jest o ortodoksyjnej KATOLICKIEJ służbie pasterskiej, nie o zmutowanej.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Pociecha – jaka? Wiara – jaka?

Filióli, nemo vos sedúcat.
„Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu” (1 J 3, 7).

Tu i ówdzie powtarza się sformułowanie: „Wiara naszych ojców”. Dobra znajomość tradycyjnych katolickich katechizmów, wyrażających autentyczną naukę Kościoła Katolickiego, prowadzi do obiektywnie prawdziwej konstatacji: Wiara krzewiona powszechnie od kilkudziesięciu lat różni się od wiary naszych ojców.
Jeżeli dzisiaj, w trudnych okolicznościach, niejedna dusza rozgląda się za jakąś religijną pociechą, my miejmy na uwadze klarownie: Tylko wiara katolicka – a nie jej, krzewione od kilkudziesięciu lat, mutacje – daje duszy prawdziwą pociechę. A przede wszystkim prowadzi do wiecznego zbawienia. Sfałszowana wiara prowadzi do wiecznego potępienia.
Czas wracać do tradycyjnych katolickich katechizmów, wyrażających autentyczną naukę Kościoła Katolickiego. Lektura nasza codzienna!
Czas wracać do wiary naszych ojców: wiary katolickiej.


Quicúmque vult salvus esse, ante omnia opus est ut téneat cathólicam fidem.
Quam nisi quisque íntegram inviolatámque serváverit, absque dubio in aetérnum períbit.
„Ktokolwiek pragnie być zbawiony, przede wszystkim winien się trzymać katolickiej wiary.

Której jeśliby kto nie zachował całej i nienaruszonej, ten niewątpliwie zginie na wieki” (św. Atanazy, Wyznanie wiary).

„«Nie błądźcie», bracia moi. Ci, którzy rujnują rodziny, «królestwa Bożego nie odziedziczą». Jeśli więc ci, którzy tak czynili, postępując według ciała, już zostali ukarani śmiercią, o ileż bardziej powinien być ukarany ten, kto przewrotną nauką fałszowałby wiarę Bożą, za którą Jezus Chrystus został ukrzyżowany. Kto byłby splamiony takim przestępstwem, pójdzie w ogień nieugaszony, podobnie jak i ten, kto go słucha” (św. Ignacy Antiocheński, List do Efezjan).


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Distínguere

Nie tylko św. Tomasz z Akwinu uwzględniał nieodzowny postulat rozumności: distínguere – rozróżniać, odróżniać, wyodrębniać. Jest to stała (constans) praktyka Kościoła Katolickiego.
W czasach zamętu powszechnego dobrze się zastanówmy, czy chcemy bronić zmienionej wiary, zmienionej doktryny, zmienionego kultu, czy katolickiej wiary, katolickiej doktryny i katolickiego kultu.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Po co ujawniać błąd?

„Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę. Jeśli bowiem przychodzi ktoś i głosi wam innego Jezusa, jakiegośmy wam nie głosili, lub bierzecie innego ducha, któregoście nie otrzymali, albo inną Ewangelię, nie tę, którąście przyjęli – znosicie to spokojnie” (2 Kor 11, 3-4).

Mowa o błędach przeciwko katolickiemu depozytowi wiary, przede wszystkim w zakresie doktryny, kultu i moralności. Ujawnianie błędu i przestrzeganie przed błędem jest ścisłym obowiązkiem katolickiego duchownego.
Po co ujawniać błąd? Czy ktoś się przez to nie zgorszy? Czy przez ujawnianie błędów nie podważa się autorytetów? Czy przez ujawnianie błędów nie szerzy się zamętu? Czy przez ujawnianie błędów nie burzy się jedności? Trzeba wtedy pytać: Jakiej jedności? Jedność budowana na błędzie nie jest jednością katolicką, którą co niedziela wyznajemy w Credo.
Błąd należy jasno nazwać. Błąd należy wykazać. Błąd należy odrzucić. Po co? By nie podważać prawdomówności Pana Boga.
Błąd należy jasno nazwać. Błąd należy wykazać. Błąd należy odrzucić. Po co? By nie obalać autorytetu Chrystusa, który sam o sobie mówi: Ego sum véritas. – „Ja jestem prawdą” (zob. J 14, 6).
Błąd należy jasno nazwać. Błąd należy wykazać. Błąd należy odrzucić. Po co? By nie dopuścić do rozprzestrzeniania się błędu, albowiem błąd ma w sobie moc ekspansywną. Arystoteles stwierdza – myśl droga i św. Tomaszowi z Akwinu: Parvus error in princípio magnus est in fine. – „Mały błąd na początku staje się wielkim na końcu”. Proces spektakularny – widoczny dobrze z perspektywy ostatnich nie siedmiu, lecz przynajmniej sześćdziesięciu lat.
Błąd należy jasno nazwać. Błąd należy wykazać. Błąd należy odrzucić. Po co? By nie zdradzić objawionego przez Boga katolickiego depozytu wiary, by w wierze katolickiej wytrwać i tak zbawić duszę swoją, albowiem tylko wiara katolicka prowadzi do zbawienia. Kapłan katolicki ujawnia błąd, aby przestrzec Chrystusowe owce, by nie karmiły się na obcych pastwiskach zatrutym pokarmem herezji.


„«Nie błądźcie», bracia moi. Ci, którzy rujnują rodziny, «królestwa Bożego nie odziedziczą». Jeśli więc ci, którzy tak czynili, postępując według ciała, już zostali ukarani śmiercią, o ileż bardziej powinien być ukarany ten, kto przewrotną nauką fałszowałby wiarę Bożą, za którą Jezus Chrystus został ukrzyżowany. Kto byłby splamiony takim przestępstwem, pójdzie w ogień nieugaszony, podobnie jak i ten, kto go słucha” (Św. Ignacy Antiocheński, List do Efezjan).


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Zmieniona wiara

Katolicki depozyt wiary jest całością nienaruszalną.
Wystarczy, że usunie się jeden detal katolickiego depozytu wiary i już nie mamy do czynienia z wiarą katolicką.
Wystarczy, że zmieni się jeden detal katolickiego depozytu wiary i już nie mamy do czynienia z wiarą katolicką.
Wiara katolicka, przez dwa tysiące lat krzewiona wiernie przez Kościół Katolicki, obiektywnie różni się od wiary rozpowszechnianej od lat kilkudziesięciu.
Jest powinnością duszy katolickiej odnieść się do tego faktu – przez zrozumienie i przez decyzje stosowne.


„«Nie błądźcie», bracia moi. Ci, którzy rujnują rodziny, «królestwa Bożego nie odziedziczą». Jeśli więc ci, którzy tak czynili, postępując według ciała, już zostali ukarani śmiercią, o ileż bardziej powinien być ukarany ten, kto przewrotną nauką fałszowałby wiarę Bożą, za którą Jezus Chrystus został ukrzyżowany. Kto byłby splamiony takim przestępstwem, pójdzie w ogień nieugaszony, podobnie jak i ten, kto go słucha” (św. Ignacy Antiocheński, List do Efezjan).


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Dwie informacje obłożone embargiem

Są w Polsce i na świecie duchowni katoliccy, którzy od przyjęcia święceń kapłańskich odprawiają wyłącznie Mszę Świętą w rycie rzymskim.
Są w Polsce i na świecie duchowni katoliccy, którzy od przyjęcia święceń kapłańskich odprawiali zreformowaną mszę, lecz dzięki łasce Bożej – wobec Boga i Kościoła – podjęli decyzję miłą Niebu odprawiania wyłącznie i dożywotnio Mszy Świętej w rycie rzymskim.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Dojrzewajmy!

Oczywiście, może być metodologicznie uzasadnione brać pod lupę ostatnie 7 lat. Jeśli jednak pomijałoby się perspektywę chronologiczną obejmującą PRZYNAJMNIEJ OSTATNIE KILKADZIESIĄT LAT, mielibyśmy do czynienia ze zwodzącą redukcją.
Od kilkudziesięciu lat krzewiona jest zmieniona wiara. Wrogowie wiary katolickiej rozgrywają nas, forsując komsomolskie rozumienie posłuszeństwa i korzystając z naszej ignorancji. Nigdy Kościół Katolicki nie uczył, że należy być posłusznym błędowi i grzechowi zmiany wiary!
Są silne ciśnienia, by nadal zmuszać szerokie rzesze duchowieństwa i wiernych do zaakceptowania zmienionej wiary, wbrew prawdzie nazywając ją katolicką.
Strategicznie fundamentalną kwestią jest umiejętność odróżnienia (distínguere) ortodoksyjnej katolickiej doktryny od doktryny zmienionej (choćby nosiła etykietkę katolicką).
Niekoniecznie musi przykuwać naszą uwagą każda nowa opinia, diagnozująca postępujący rozbiór katolickiej wiary. Katolik w czasach zamętu powszechnego kompletuje i systematycznie czyta tradycyjne katolickie katechizmy. W miarę lektury będzie nabywał wzniosłej znajomości wiary katolickiej i nobilitującej zdolności odróżniania wiary katolickiej od wiary zmienionej. Katolik czyta.


„Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę. Jeśli bowiem przychodzi ktoś i głosi wam innego Jezusa, jakiegośmy wam nie głosili, lub bierzecie innego ducha, któregoście nie otrzymali, albo inną Ewangelię, nie tę, którąście przyjęli – znosicie to spokojnie” (2 Kor 11, 3-4).


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Idźmy do źródeł pewnych!

Byłoby niepowetowaną stratą, gdybyśmy – zarówno w poznawaniu ortodoksyjnej katolickiej doktryny, jak i w diagnozowaniu nasilających się od kilkudziesięciu lat odkształceń katolickiego depozytu wiary – kontentowali się bieżącą publicystyką. Za mało!
Cierpliwie kompletujmy Bibliotekę ’58. Czytajmy wytrwale tradycyjne katolickie katechizmy, czytajmy encykliki papieskie, czytajmy orzeczenia soborów.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog