Tag: lektura katolicka

Lektura majowa

Historia sanctorum magistra vitae. – Historia Świętych nauczycielką życia.
Zachęcam, abyśmy w maju Roku Pańskiego 2019 odkrywali skarby historii Kościoła Katolickiego: abyśmy odszukiwali i z uwagą czytali żywoty Świętych, którzy wyróżniali się szczególnie żarliwym nabożeństwem do Najświętszej Maryi Panny. Na początek dobrze będzie przeczytać żywot św. Ludwika Marii Grignon de Montfort.
Lektura będzie nam wielce pomocna.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Lektura duchowa

Za przykładem Świętych codziennie jakiś czas poświęcajmy na lekturę duchową, biorąc do ręki teksty nieskazitelnie katolickie. Wyborny dział naszej Biblioteki ’58!
Przed lekturą zawsze pobożnie uczyńmy znak Krzyża i pomódlmy się – choćby najprostszym wezwaniem: Przyjdź, Duchu Święty!
Św. Izydor z Sewilli, Biskup, Wyznawca i Doktor Kościoła, daje nam doskonałe pouczenia na temat lektury duchowej:

Z ksiąg Sentencji św. Izydora, biskupa
(księga 3, 8-10)

Pisarz uczony w sprawach królestwa niebieskiego

Oczyszczamy się modlitwami, dokształcamy czytaniem; jedno i drugie jest dobre, jeśli można sobie na to pozwolić równocześnie; jeżeli nie, to lepiej modlić się, niż czytać.
Kto chce być zawsze z Bogiem, powinien często modlić się i czytać. Albowiem, kiedy modlimy się, rozmawiamy z samym Bogiem, kiedy natomiast czytamy, Bóg mówi z nami. 
Wszelki postęp ma swój początek w czytaniu i rozważaniu. To, czego nie wiemy, poznajemy z lektury, to zaś, czego nauczyliśmy się, utrwalamy w pamięci przez rozważanie. 
Czytanie ksiąg świętych przynosi podwójną korzyść: wyrabia zdolność umysłu do pojmowania oraz odwraca człowieka od marności światowych i prowadzi do umiłowania Boga. 
Przy czytaniu należy zwrócić uwagę na dwie sprawy: najpierw, jak Pismo święte jest rozumiane, a następnie, jaka wynika z niego korzyść lub jaką ma powagę. Wtedy bowiem każdy będzie otwarty na rozumienie tego, co czyta, a poza tym będzie zdolny do przekazania zdobytych wiadomości.
Gorliwy czytelnik będzie chętniejszy do wprowadzenia w życie tego, co przeczytał, niż do zdobycia wiadomości. Mniejsza jest bowiem kara za to, że się nie zna tego, czego się pragnie, niż za niewypełnienie tego, co się poznało. Podobnie jak czytając pragniemy się czegoś dowiedzieć, tak wiedząc, że to, co przeczytaliśmy jest słuszne, powinniśmy wprowadzić w czyn. 
Sens Pisma świętego można poznać tylko po nawiązaniu z nim zażyłości przez czytanie, stosownie do tego, co jest napisane: „Ceń mądrość, a czcią cię otoczy, okryje cię sławą, gdy ją posiądziesz”. 
Im bardziej ktoś wnika w słowa Pisma świętego, tym głębsze zdobywa z nich zrozumienie, tak jak ziemia, która im lepiej jest uprawiana, tym obfitsze przynosi owoce. 
Są ludzie, którzy posiadają łatwość pojmowania, ale zaniedbują czytanie, przez co gardzą tym, czego mogli się dowiedzieć przez lekturę. Inni natomiast odznaczają się miłością do wiedzy, ale przeszkadza im tępota umysłu; ci jednak przez wytrwałą lekturę dowiadują się o tym, czego z powodu lenistwa nie wiedzą bardzo zdolni. 
O ile ten, kto powolny jest w przyswajaniu sobie wiadomości, otrzymuje nagrodę stosownie do swej dobrej woli i włożonego wysiłku, to ów, kto otrzymane od Boga zdolności marnuje, skazuje się na potępienie, ponieważ gardzi darem, który otrzymał i grzeszy lenistwem. 
Bez pomocy łaski, chociaż wiedza dochodzi do uszu, nigdy nie dociera do serca; wprawdzie dźwięczy na zewnątrz, ale niczego nie osiągnie wewnątrz. Słowo Boże, które dotarło do uszu, wtedy dopiero dociera do głębin serca, kiedy Boża łaska porusza wewnątrz duszę, aby je zrozumiała.
(ILG)


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Czytajmy żywoty Świętych!

Czasy zamętu powszechnego.
Kompletujmy cierpliwie
Bibliotekę ’58!
Czytajmy żywoty prawowicie kanonizowanych Świętych!
Historię Kościoła Katolickiego możemy poznawać między innymi przez pryzmat Świętych. Czytając regularnie żywoty Świętych, szybko postąpimy w znajomości historii Kościoła i znajdziemy wiele motywów mobilizujących nas do dochowania wierności nieskazitelnej, niezmutowanej, katolickiej doktrynie. Katolik czyta.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Postanowienia wielkopostne (4)

Dobrze jest w Wielkim Poście podejmować dobre postanowienia.
Dobrze jest w Wielkim Poście podjęte postanowienia wypełnić.

Doskonałym dobrym postanowieniem będzie codzienna systematyczna lektura tekstów nieskazitelnie katolickich. Choćby kwadrans. Codziennie.
Na pierwszym miejscu tradycyjne katolickie katechizmy i żywoty Świętych.


Biblioteka ’58 otwarta całą dobę przez wszystkie dni tygodnia.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Ku jakim źródłom?

Zachęcać owce – zwłaszcza w czasach globalnego zamętu(!) – do czytania tekstów nasączonych elementami heretyzującymi jest czynem wysoce ryzykownym z punktu widzenia odpowiedzialności duszpasterskiej. Grozi to dalszym wprowadzaniem owiec w meandry fałszu, a nawet może skutkować ich wiecznym potępieniem, jeśli na skutek lektury zwichną sobie sumienia i utracą wiarę. Tę kwestię kapłani powinni doskonale rozumieć i kierować owce do źródeł prawdy krystalicznie czystych – jednoznacznie katolickich.
Systematyczna lektura tradycyjnych katolickich katechizmów da nam dostęp do prawdy zbawiennej.


Biblioteka ’58 otwarta całą dobę przez wszystkie dni tygodnia.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Lektura przedłużona konieczna

„Oczyszczamy się modlitwami, dokształcamy czytaniem; jedno i drugie jest dobre, jeśli można sobie na to pozwolić równocześnie; jeżeli nie, to lepiej modlić się, niż czytać.
Kto chce być zawsze z Bogiem, powinien często modlić się i czytać. Albowiem, kiedy modlimy się, rozmawiamy z samym Bogiem, kiedy natomiast czytamy, Bóg mówi z nami.
Wszelki postęp ma swój początek w czytaniu i rozważaniu. To, czego nie wiemy, poznajemy z lektury, to zaś, czego nauczyliśmy się, utrwalamy w pamięci przez rozważanie.
Czytanie ksiąg świętych przynosi podwójną korzyść: wyrabia zdolność umysłu do pojmowania oraz odwraca człowieka od marności światowych i prowadzi do umiłowania Boga” (św. Izydor, Księga sentencji).

Zwarte refleksje – o ile są przekazem prawdy – mogą przynieść pożytków niemało. Jednak, nie ulegając pospiesznym konstatacjom, jakoby ludzie dzisiaj nie chcieli czytać (zwłaszcza tekstów dłuższych), należy powiedzieć, że dla pogłębionego poznania kwestii złożonych lektura testów dłuższych jest konieczna.
Jakkolwiek mogłoby to pobrzmiewać truizmem, zachęty do lektury pogłębionej nigdy dość. Jak bowiem już doskonale wiemy, katolik kształci się chętnie.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Ks. Jacek Bałemba SDB, Kazanie na VII Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego

O odrzuceniu błędu i o katolickiej lekturze codziennej
Ks. Jacek Bałemba, Kazanie na VII Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego
23.07.2017
Dominica VII Post Pentecosten ~ II. classis
Rz 6, 19-23;  Mt 7, 15-21


Fragment kazania:

„Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami” (Mt 7, 15).
Tajemnica odkupienia uobecniana jest w ciągu roku liturgicznego. Z łaski Bożej przeżywamy – po raz kolejny w naszym życiu – VII Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego.
Słowo Pisma Świętego odczytywane dzisiaj jest wezwaniem do odrzucenia głosu fałszywych proroków i wytrwania przy prawdzie objawionej. Mówi Pan Jezus: „Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami” (Mt 7, 15).
Czas wakacji i urlopów nie zwalnia nas z obowiązku troski o duszę. Jednym z istotnych elementów tej troski jest odrzucenie błędów szerzonych przez fałszywych proroków i codzienny kontakt z prawdą. Prawdę objawioną poznajemy dzięki słowu głoszonemu przez katolickich duchownych, biskupów i kapłanów, którzy wiernie przekazują katolicki depozyt wiary – Objawienie Boże zawarte w Piśmie Świętym i Tradycji, rozumianej tak, jak ją przez wieki rozumiał Kościół Katolicki, jedyny prawdziwy Kościół, jedyny Kościół założony przez Jezusa Chrystusa.
W Kazaniu na Wielki Post św. Wawrzyniec z Brindisi, kapłan i doktor Kościoła przypomina, że głoszenie słowa Bożego jest zadaniem apostolskim a dla słuchaczy jest niezbędne dla prowadzenia życia duchowego. Oto co mówi ten gorliwy, święty, uczony kapłan:
«Do prowadzenia życia duchowego, które posiadamy wspólnie z aniołami i niebieskimi duchami stworzonymi jak i my na obraz i podobieństwo Boże, niezbędny jest pokarm łaski Ducha Świętego i miłości Bożej. Łaski zaś i miłości nie ma bez wiary, albowiem „bez wiary nie można podobać się Bogu”. Wiara natomiast nie rodzi się bez głoszenia słowa Bożego: „Wiara rodzi się ze słuchania, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa”. Toteż głoszenie słowa Bożego jest konieczne do życia duchowego, podobnie jak sianie ziarna do życia cielesnego.
Dlatego Chrystus powiada: „Siewca wyszedł siać”. Wyszedł siewca jako głosiciel sprawiedliwości. Takim głosicielem był niegdyś, jak czytaliśmy, sam Bóg, gdy przemawiając z nieba przekazał całemu ludowi na pustyni prawo sprawiedliwości. Kiedy indziej głosicielem był anioł Pański, który „na miejscu płaczu” wyrzucał ludowi przekroczenie prawa Bożego, a wszyscy synowie Izraela usłyszawszy te słowa, skruszeni w sercu zanieśli się głośnym płaczem. Także i Mojżesz, jak czytamy w Księdze Powtórzonego Prawa, na stepach Moabu głosił całemu ludowi Prawo Pana. Wreszcie Chrystus, Bóg i Człowiek, przyszedł, aby głosić słowo Pańskie. W tym też celu wysłał Apostołów, podobnie jak przedtem wysyłał Proroków.
Głoszenie jest zatem zadaniem apostolskim, anielskim, chrześcijańskim, Bożym. Słowo Boże tak dalece obfituje we wszelkie dobro, iż jest niejako skarbcem wszystkich dóbr. Z niego rodzi się wiara, z niego nadzieja, z niego miłość, z niego wszystkie cnoty, wszystkie dary Ducha Świętego, wszystkie błogosławieństwa ewangeliczne, wszystkie dobre czyny, wszystkie zasługi życia, wszelka chwała niebios: „Przyjmijcie zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze”.
Słowo Boże jest światłem umysłu i ogniem woli, po to aby człowiek mógł Boga poznać i miłować. Dla duchowego człowieka, który żyje przez łaskę z Ducha Świętego, Boże słowo jest chlebem i wodą, ale chlebem słodszym od plastra miodu i wodą pożywniejszą od wina i mleka; dla duszy jest skarbnicą duchowych zasług, dlatego nazywa się je złotem i kosztownym kamieniem. Przeciw grzesznej zatwardziałości serca jest młotem, a także przeciw światu, ciału i szatanowi – mieczem zadającym śmierć wszelkiemu grzechowi» (…).
W księdze Sentencji św. Izydora, biskupa, czytamy ważne pouczenia, które wskazują nam na cel lektury Bożych treści:
„Oczyszczamy się modlitwami, dokształcamy czytaniem; jedno i drugie jest dobre, jeśli można sobie na to pozwolić równocześnie; jeżeli nie, to lepiej modlić się, niż czytać. Kto chce być zawsze z Bogiem, powinien często modlić się i czytać. Albowiem, kiedy modlimy się, rozmawiamy z samym Bogiem, kiedy natomiast czytamy, Bóg mówi z nami. Wszelki postęp ma swój początek w czytaniu i rozważaniu. To, czego nie wiemy, poznajemy z lektury, to zaś, czego nauczyliśmy się, utrwalamy w pamięci przez rozważanie. Czytanie ksiąg świętych przynosi podwójną korzyść: wyrabia zdolność umysłu do pojmowania oraz odwraca człowieka od marności światowych i prowadzi do umiłowania Boga”.
Św. Atanazy pisze w 1 Liście do Serapiona: „Pożyteczne jest poznawanie starożytnej tradycji, nauki i wiary Kościoła, którą Pan przekazał, Apostołowie głosili, Ojcowie zachowali. Na niej zbudowany jest Kościół, a jeśli ktoś oddala się od Kościoła, nie jest już ani też nie może nazywać się chrześcijaninem”.
Św. Jan Damasceński pisał: „Ty zaś, o wybrane zgromadzenie Kościoła, szlachetne grono o wypróbowanej wierności; wy, którzy szukacie pomocy u Boga i wśród których Bóg przebywa, przyjmijcie od nas nieskalaną naukę prawowiernej wiary; dzięki niej umacnia się Kościół, tak jak nam to zostało przekazane przez naszych Ojców”.
Działanie wilków w owczych skórach nasila się. W miejsce krystalicznej, spójnej, prawdziwej, niezmiennej, katolickiej doktryny wciska się nachalnie zmieniona i zmieniana odkształcona doktryna – w zakresie dogmatycznym, liturgicznym, moralnym, duchowym, dyscyplinarnym. Błąd i grzech usiłują znaleźć pełne prawo obywatelstwa w Kościele. W dalszym ciągu podgrzewa się atmosferę i podkręca się tu i ówdzie oczekiwania na bliżej niesprecyzowane dalsze jeszcze  zmiany, bo przecież rzekomo zmiana być musi… Wilki w owczych skórach od pięćdziesięciu lat grasują swobodnie!
W niejednym sercu rodzi się pytanie: Dlaczego Pan Bóg dopuszcza głoszenie błędu? Odpowiada na nie św. Wincenty z Lerynu w dziele Commonitorium: „Bo – rzecze – doświadcza was Pan Bóg wasz, aby jawne było, czy Go miłujecie czy nie, ze wszystkiego serca i ze wszystkiej duszy waszej”.
Katolik zatem pyta w czasach zamętu: „Cóż mamy czynić, bracia?” – Quid faciemus, viri fratres? (Dz 2, 37). Chodzi o podjęcie skutecznych środków zaradczych, aby wytrwać w prawdziwej wierze, to znaczy wierze katolickiej – jedynej prawdziwej i niezmiennej wierze, której Kościół przez wieki nieomylnie i niezmiennie nauczał i która – jedyna! – daje zbawienie duszy.
Jednym z praktycznych zadań strategicznych umożliwiających nam wytrwanie w wierze będzie tworzenie Bibliotek ′58! Inicjatywa konieczna! Po wielekroć okaże się nam wielce pomocna do zachowania krystalicznego depozytu katolickiej wiary oraz uzdolni nas do identyfikowania i odrzucenia współcześnie rozpowszechnianych błędów.
Katolik kształci się. Katolik kształci się chętnie. Katolik używa rozumu. Katolik nie daje sobie wmówić, że rozpowszechniające się coraz nachalniej elementy doktryny sprzecznej z odwiecznym katolickim nauczaniem są z nim zgodne. Nie są! Nic tu nie pomogą żadne hermeneutyki ciągłości czy nieciągłości. Albo coś jest katolickie – spójne z odwieczną doktryną Kościoła – albo coś jest z nią niezgodne. Albo coś jest prawdą, albo jest fałszem, błędem. Tertium non datur. Ci, którzy mówią inaczej, okłamują całe rzesze katolików – od dziesięcioleci. Od pięćdziesięciu lat fałsz nachalnie zdobywa prawo obywatelstwa. To jest problem na skalę globalną. Uważajmy! Nalega z troską św. Paweł: „Przeto, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni” (2 Tes 2, 15).
Pan Jezus mówi: „Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami” (Mt 7, 15).
Od błędu trzeba uciekać! I od głosicieli fałszywej nauki należy uciekać!
Św. Wincenty z Lerynu we wspomnianym dziele Commonitorum mówi m.in. o czujnych owieczkach, które nie dały się zwieść błędom pasterza. Oto co pisze:
„Ale dajmy pokój Nestoriuszowi; tego podziwiano więcej, niż zasłużył, sławiono ponad istotne znaczenie; tego w oczach tłumu wyolbrzymiła raczej ludzka łaska, niż boska. Zajmijmy się raczej tymi, którzy wyposażeni w liczne zalety i wielką dzielność, nabawili katolików niemałej pokusy. Tak miał Fotyn za naszych przodków kusić kościół w Sirmium, w Panonii: wśród ogromnej przychylności wszystkich wyniesiony tam na biskupstwo, przez jakiś czas piastował je w duchu katolickim, aż tu, jak ów zły prorok lub marzyciel, o którym mówi Mojżesz, począł powierzony sobie lud Boży namawiać, żeby poszedł za cudzymi bogami, to jest przyjął obce, nieznane mu dotąd błędy… Ale takie rzeczy bywają. Niebezpieczeństwo tkwiło w tym, że do tego niegodziwego celu służyły mu nieprzeciętne siły. Był to duch wybitny, w wiedzę zasobny, mocarz słowa; świetnie, poważnie rozprawiał i pisał w obu językach; dowodzą tego jego dzieła, napisane częścią po grecku, częścią po łacinie. Na szczęście powierzone mu owieczki Chrystusowe, bardzo około wiary katolickiej czujne i ostrożne, przypomniały sobie zawczasu przestrogi Mojżesza i mimo podziwu dla wymowy swego proroka i pasterza poznały się na pokusie. Przedtem szły za nim, jak owczarnia za barankiem, teraz zaczęły przed nim umykać, jak przed wilkiem”.
Kwestia wierności precyzyjnie sformułowanej doktrynie nie jest sprawą marginalną, drugorzędną.
Chodzi tu przecież o wierność Panu Bogu i objawionej przez Niego Prawdzie.
Chodzi o prawdomówność Pana Boga.
Chodzi o wiarygodność Bożego Objawienia.
Chodzi o wierność Bożemu Objawieniu, zawartemu w Piśmie Świętym i Tradycji, którego Urząd Nauczycielski Kościoła przez całe wieki nieomylnie nauczał.
Chodzi o zdrowe i pewne źródła dla kształtowania zmysłu katolickiego – sensus catholicus – w umysłach i sercach katolików.
Chodzi o miłość do Pana Boga i do bliźnich. Wypiszmy to sobie złotymi zgłoskami w umyśle i w sercu – w pamięci: wierność Prawdzie i głoszenie Prawdy, i odrzucenie błędu jest wyrazem miłości do Pana Boga i do bliźnich!
Chodzi w końcu o zbawienie dusz – salus animarum – najwyższe prawo Kościoła – suprema lex Ecclesiae! Aby nie było tak, jak przestrzegał Pan Jezus: „Jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną” (Mt 15, 14). Tylko wiara katolicka bowiem wyrażona w objawionym katolickim depozycie wiary, daje zbawienie duszy.
Mówi Zbawiciel: „Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami” (Mt 7, 15).
W Liście przypisywanym Barnabie czytamy:
„Wiedząc przeto, iż jeśli dołożę starania, aby się podzielić z wami tym, co sam otrzymałem, moją zapłatą będzie posługiwanie takim jak wy, postanowiłem napisać wam krótko, abyście wraz z wiarą mieli też doskonałą wiedzę (…).
Skoro zaś widzimy, że wszystko dokonuje się w zapowiedzianym porządku, powinniśmy coraz pilniej postępować drogą bojaźni Bożej. Ja zaś, nie jako nauczyciel, ale wasz brat, udzielę wam pouczeń, z których moglibyście zaczerpnąć otuchy na dni obecne.
Ponieważ «dni są złe», a przeciwnik działa, trzeba nam czuwać nad sobą i pilnie strzec woli Bożej. Otóż wiarę naszą wspierają bojaźń i wytrwałość, sprzymierzeńcami są cierpliwość i opanowanie. Jeśli te cnoty pozostaną nietknięte przed Panem, wtedy z radością dołączą się do nich: mądrość, rozumienie, poznanie i wiedza”.
Drodzy wierni, chciejmy postępować w życiu duchowym. Codziennie zachowajmy jakiś czas na katolicką lekturę. Codziennie zachowajmy jakiś czas na katolicką lekturę! Zamknijmy oczy i uszy na głos siewców błędu, a przylgnijmy do Prawdy.
Pamiętamy ewangeliczny epizod, w którym Pan Jezus, będąc w gościnie u Marii i Marty, nie pochwalił Marty, która krzątała się wiele. Pan Jezus pochwalił Marię, która spokojnie siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. „Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba <mało albo> tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona»” (zob. Łk 10, 38-42).
Zadbajmy o to, aby w naszym codziennym rozkładzie dnia mieć czas dla Pana, aby słuchać Jego słowa, poznawać coraz lepiej katolicką doktrynę. Jeśli zaczyna nam brakować czasu na modlitwę i codzienną lekturę treści katolickich, powinniśmy dokonać korekty naszego rozkładu dnia: pracować nieco mniej, aby codziennie jakiś czas poświęcić na kontakt z Bożą prawdą. Przynajmniej pół godziny dziennie uważnej lektury bądź słuchania słowa prawdy będzie dawką roztropną.
Pan Jezus mówi z troską: „Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach” (Mt 7, 15-16).
I mówi Pan Jezus: moje owce „słuchać będą głosu mego” (J 10, 16).
Matkę Najświętszą, o której Pismo Święte mówi, że rozważała Boże sprawy w swoim sercu (zob. Łk 2, 19), prośmy, aby wypraszała nam łaskę coraz lepszego i głębszego poznawania Bożej prawdy, rozważania jej i zdecydowanego odrzucenia błędów głoszonych przez wilki w owczej skórze.
Amen.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Nie chcę zbywać pytających, lecz…

Nie chcę zbywać pytających!
Raz po raz ktoś pyta mnie o jakieś kwestie szczegółowe, a nieraz o OPINIĘ w tej czy innej kwestii. Przypomnę jeden z moich – całkiem katolickich – aforyzmów: W kwestiach wiary prywatne opinijki nie mają żadnego znaczenia.
Bardzo natomiast zachęcam pytających i nalegam – aby cierpliwie i stopniowo gromadzić sobie Bibliotekę ’58 i w niej, przede wszystkim w tradycyjnych katechizmach, szukać światła – także odpowiedzi na rodzące się pytania. Mamy do dyspozycji dwa tysiące lat pewnej doktryny katolickiej, którą Kościół Katolicki nieomylnie głosił i przekazywał przez wieki – ku zbawieniu i świętości dusz wielu!
Za jakiś czas – może już za dwa lata – będą błogosławić Boga ci, którzy przyjmą tę kapłańską radę i wprowadzą ją w czyn.
Nie zbywam zatem pytających, lecz wskazuję źródła pewne. Niezmutowane. Katolickie!

A o źródłach mowa właśnie tutaj


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Katolik kształci się chętnie

Jest problem ignorancji niezawinionej.
I jest problem ignorancji zawinionej.
Nieświadomość nie jest cnotą.
Ignorancja zawiniona jest grzechem.

Katolik kształci się chętnie.


Biblioteka ’58 otwarta całą dobę przez wszystkie dni tygodnia.

Jeśli czytamy dziennie – codziennie –
jedną stronę katolickiego tradycyjnego katechizmu
i jedną stronę z żywotów Świętych, to już jest coś.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Katolik kształci się chętnie

Fragment kazania, jakie wygłosiłem dzisiaj, w Niedzielę Pięćdziesiątnicy, tzw. Niedzielę Zapustną:

Zatrzymajmy się przynajmniej przez chwilę nad Słowem Bożym wyjętym z dzisiejszej lekcji. Św. Paweł w 1 Liście do Koryntian pisze, iż miłość „współweseli się z prawdą” – congáudet autem veritáti (1 Kor 13, 6). Miłość i prawda idą w parze.
Bracia i Siostry, warto na tę łączność miłości i prawdy zwrócić dzisiaj szczególną uwagę, ponieważ właśnie ta łączność miłości i prawdy jest dzisiaj naruszana, lekceważona, bagatelizowana, zrywana a nawet oceniana jako coś niestosownego. Sprawy zaszły tak daleko, że nie możemy ukrywać, iż w Kościele są dzisiaj potężne nurty, który chciałyby pod pozorem miłości wykoleić Kościół z drogi prawdy. Kwestia niezwykle poważna, ponieważ od wierności prawdzie zależy nasze wieczne zbawienie.
PRAWDA to, zgodnie klasyczną definicją, zgodność umysłu z rzeczywistością – adaequatio intellectus et rei. Prawdą jest Pan Bóg. I Pan Bóg objawia prawdę. Objawienie Boże zawarte jest w Piśmie Świętym i Tradycji. Mowa tu o prawdzie obiektywnej, ujawniającej obiektywny stan rzeczy – tak, jak jest. Nie mówimy o subiektywnych poglądach i opiniach.
Prawda o istnieniu Pana Boga w Trójcy Jedynego jest obiektywną prawdą, nie jest subiektywną opinią ani poglądem katolików, który by można na zasadzie równouprawnienia zestawiać z innymi poglądami religijnymi. Tak czasem niektórzy mówią nam, katolikom: „Wy, katolicy, macie Trójcę”. Jest to nieporozumienie, bo istnienie Pana Boga w Trójcy Świętej Jedynego nie jest subiektywnym religijnym poglądem katolików, lecz jest obiektywną prawdą. Choćby na świecie nie było ani jednego człowieka, który by poznawał Pana Boga, to Pan Bóg istnieć nie przestanie, i zawsze, i od zawsze, i na zawsze pozostaje Bogiem Jedynym w Trójcy Świętej.
Bracia i Siostry, zagrożenie przetransponowania wiary katolickiej w sferę religioznawczych, niezobowiązujących dywagacji i tolerancyjnych debat, jest dzisiaj większe niż moglibyśmy przypuszczać. Mnożą się dyskursy i podejmowane są działania, które już można zaklasyfikować jako relatywizowanie prawdy i stawianie jej, na zasadzie równouprawnienia, w jednym rzędzie z fałszem. Z punktu widzenia wiary są to zjawiska o charakterze herezji i apostazji.
W Liście do Hebrajczyków czytamy: „Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki. Nie dajcie się uwieść różnym i obcym naukom” (Hbr 13, 8-9).
Pisze św. Paweł „miłość (…) współweseli się z prawdą” – congaudet veritati. Jeśli chcemy zachować i rozwijać, i wyrażać miłość do Pana Boga, uczynimy rzecz niezbędną, jeśli pozostaniemy wierni prawdzie, którą Pan Bóg objawił, a którą Kościół przez dwadzieścia wieków nieomylnie i niezmiennie do wierzenia podawał. Przebogaty skarbiec Bożej doktryny – Prawdy! – pozostaje otwarty dla nas, dla naszego dobra, dla naszego pouczenia, dla naszego zbawienia. Dziękujmy Panu Bogu za to, że i z tej ambony słowo prawdy się rozlega.
Słowo Boże przynagla nas serdecznie:
„Chętnie słuchaj wszelkiego wykładu rzeczy Bożych,
a przysłowia rozumne niech nie ujdą twojej uwagi!” (Syr 6, 35).
Katolik słucha i katolik także czyta. Rzymski katolik się kształci. Rzymski katolik kształci się chętnie. Św. Izydor z Sewilli radzi: „Oczyszczamy się modlitwami, dokształcamy czytaniem; jedno i drugie jest dobre, jeśli można sobie na to pozwolić równocześnie; jeżeli nie, to lepiej modlić się niż czytać. Kto chce być zawsze z Bogiem, powinien często modlić się i czytać. Albowiem, kiedy modlimy się, rozmawiamy z samym Bogiem, kiedy natomiast czytamy, Bóg mówi z nami”.
Mamy do dyspozycji:
– DOKUMENTY PAPIEŻY oraz SOBORÓW. Wśród nich znajdą się encykliki i bulle; szczególnie godne uwagi są te, które zawierają uroczyste ogłoszenia katolickich dogmatów.
– Katolickie KATECHIZMY (np. św. Piusa X, kard. Gasparriego).
– Dzieła apologetyczne wielkich świętych obrońców wiary (m.in. Commonitorium św. Wincentego z Lerynu – lektura obowiązkowa dla rzymskich katolików dzisiaj!).
– Dzieła doktorów Kościoła (m.in. św. Tomasza z Akwinu).
– Żywoty Świętych.
– Dzieła kanonizowanych mistyków (m.in. św. Jana od Krzyża, św. Teresy z Avili).
– Dzieła mistrzów życia duchowego (m.in. św. Alfonsa Marii Liguoriego, św. Franciszka Salezego).
– Katolickie modlitewniki i śpiewniki.
Przebogaty skarbiec treści nie dotkniętych fałszującą ręką modernizmu. Przebogaty skarbiec prawdy!
Mówimy o treściach pewnych, których Kościół, pouczony Bożym Objawieniem, nauczał przez wieki dla zbawienia pokoleń, które przed nami cieszyły się łaską wiary katolickiej – jedynej prawdziwej wiary, jedynej wiary dającej zbawienie duszy.
Sięgajmy zatem do niezgłębionego i przebogatego rezerwuaru Prawdy, jaki Kościół udostępniał przez wieki wszystkim ludziom, ludom i narodom – ku ich zbawieniu i świętości.
Bracia i Siostry, już za kilka dni rozpoczynamy okres Wielkiego Postu. Poświęćmy w tym okresie nieco czasu – według roztropnej oceny naszych możliwości, w harmonii z obowiązkami stanu – na codzienną lekturę, aby prawdę Bożą coraz lepiej poznawać, coraz lepiej jej bronić i coraz wierniej według niej żyć.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Inicjatywa nieodzowna: Biblioteka ‘58

Rozumiejmy dobrze, że bez tej inicjatywy jesteśmy bezbronni wobec powszechnego fałszowania doktryny katolickiej, z jakim mamy do czynienia od ponad pięćdziesięciu lat.
W czasach zamętu powszechnego, czasach ignorancji i błędu, podstawową lekturą musi być systematyczna lektura tradycyjnych katolickich katechizmów, począwszy od Katechizmu św. Piusa X.

Rozumiejmy dobrze powagę chwili. Sapienti sat.

Biblioteka ‘58→


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube