
Jezus Chrystus założył Kościół Katolicki, jedyny prawdziwy Kościół, jedyny Kościół dający zbawienie – jeden, święty, katolicki, apostolski. Zakładając Kościół, Chrystus Pan powiedział do Św. Piotra: „Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr czyli Skała, i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie” (Mt 16, 18-19).
Pan Jezus ustanowił Sakrament Kapłaństwa, związany między innymi z władzą odpuszczania grzechów, z Sakramentem Pokuty: „A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane»” (J 20, 21-23).
Wobec dzisiejszej sytuacji zamętu powszechnego – także w Kościele – można się odnaleźć po katolicku, a można ulec propozycjom i nurtom zwodniczym. Cnota roztropności jest nam wszystkim potrzebna – zawsze i wszędzie.
Trzeba dzisiaj zachować szczególną roztropność wobec deformacji wiary katolickiej wszelakich. Jedną z nich jest nurt, który wciska się zwinnie jak żmijka. Sunie. Jest to nurt bezkapłański. Pisze ktoś uważający się za katolika: „Ksiądz nie jest ci do zbawienia potrzebny”. Obywać się w swojej religijności bez kapłaństwa. A jeśli nawet i z kapłaństwem, to tylko dokładnie według swojego ocenzurowanego, redukcyjnego rozumienia kapłaństwa i według „swoich potrzeb”, i tylko na tyle „na ile ci pozwolimy” i „na ile cię zaakceptujemy”. Jest to nurt niekatolicki, więc niebezpieczny. Wielu już dało się zwieść. Uważajmy!
Jest problem skwapliwego i niekiedy nieproporcjonalnego nagłaśniania – prawdziwych bądź urojonych – błędów i grzechów duchowieństwa. Jest inny problem, przybierający niekiedy formę medialnej dominacji, gdy ta czy inna osoba świecka, bywa że i pod osłoną anonimowości, ogłosiła się już samozwańczo internetowym regulatorem życia religijnego Polaków. Bądźmy roztropni i dobrze zważajmy na to, komu dajemy posłuch. (Oczywiście nie ma w tym nic złego, gdy uczciwa i pokorna osoba świecka ze szczerą intencją katolicką zamieści w internecie te czy inne katolickie ortodoksyjne materiały).
Fakt niewłaściwości i niedomiarów wszelakich w pełnieniu służby kapłańskiej, jakie doskwierają Kościołowi Katolickiemu za naszych dni, nie upoważnia do wywracania chcianej przez Jezusa Chrystusa struktury Kościoła Katolickiego. Abusus non tollit usum! Hierarchia – święta władza – jest z ustanowienia Jezusa Chrystusa nieusuwalnym elementem Kościoła Katolickiego – jedynego prawdziwego Kościoła, jedynego Kościoła założonego przez Jezusa Chrystusa. Kapłan katolicki daje nam wszystko, co potrzebne, aby osiągnąć zbawienie duszy – łaskę i prawdę.
Fakt niewłaściwości i niedomiarów wszelakich w pełnieniu służby kapłańskiej, jakie doskwierają Kościołowi Katolickiemu za naszych dni, jest okolicznością przynaglającą, aby codziennie modlić się za kapłanów: o świętość ich życia i o nieuszczuplone pełnienie przez nich służby kapłańskiej w duchu wierności Tradycji oraz o nowe święte powołania kapłańskie.
Jest jakiś problem stosowności w odnoszeniu się do kapłana. Jest jakiś problem stosownego reagowania, jeśli kapłan, w trosce o dobro naszej duszy, upomni nas w tej czy innej kwestii. A jeśli nawiedzają nas dzisiaj pragnienia dyrygowania kapłanami – subtelnie lub bezczelnie – to najpierw zapytajmy uczciwie, czego Kościół Katolicki uczył przez wieki odnośnie do kapłaństwa. Kościół Katolicki w swoim odwiecznym Magisterium podaje nam naukę doskonałą i pewną – kim jest kapłan, jaki jest zakres jego obowiązków i czego wymaga się od kapłana, aby dobrze wypełnił służbę, do jakiej został powołany.
Szczypta refleksji w dniach, w których o kapłanach ośmiela się mówić wielu.
Panie Jezu, daj nam świętych kapłanów!
You must be logged in to post a comment.