Tag: Tradycja

Ks. Jacek Bałemba, Kazanie o ewangelicznym humanizmie (fragment)

Dominica XIV Post Pentecosten ~ II. classis
21.08.2016

         Św. Paweł dzisiaj przeciwstawia przeciwstawieniem wyrazistym życie według ciała życiu według ducha. Pisze:
„Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą.
Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Przeciw takim cnotom nie ma Prawa” (Ga 5, 19-23).
Trudno nie zauważyć, że te wymienione owoce ducha z jednej strony świadczą o tym, że dusza posiadająca te owoce pozostaje pod działaniem łaski, a z drugiej strony owoce te dotyczą odniesień do bliźnich. Tak, bo przecież to wobec bliźniego ujawniają się te właśnie owoce ducha: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie.
Powiedzmy ogólnie, że ta kwestia naszych odniesień do bliźnich jest jedną z kluczowych, najważniejszych w życiu według wiary. Powiedział to nam sam Pan Jezus, którego zapytano, które przykazanie jest największe. Odpowiedź Pana Jezusa jest jasna: najważniejsze przykazanie to miłość Boga i bliźniego.
Ogólniejszym spostrzeżeniem będzie i to, jeśli powiemy, że patrząc na całe dzieje ludzkości, możemy zidentyfikować piękno człowieczeństwa cnotliwego, spełnionego przez miłość Boga i bliźniego. Ale możemy także w tychże dziejach ludzkości dostrzec wszelkie możliwe ludzkie mizerie, nieprawości, grzechy, wady, nałogi, nienawiść do Boga i do człowieka.
Stawiamy pytanie o miłość bliźniego w środowiskach chrześcijańskich, katolickich, odwołujących się do Tradycji.
W Liście do Tytusa czytamy: Apparuit benignitas et humanitas Salvatoris nostri (Tt 3, 4), co Biblia Tysiąclecia tłumaczy: „ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela naszego”. W przekładzie Wujkowym czytamy: „okazała się dobroć i ludzkość Zbawiciela naszego”.
Humánitas. Ludzkość. Mówimy czasem: to ludzki człowiek. Jest doskonałość Chrystusowego człowieczeństwa. Jest doskonałość człowieczeństwa Matki Bożej. I jest jakiś stopień doskonałości człowieczeństwa świętych.
Mówimy o humanizmie chrześcijańskim, którego jednym z wybitnych przedstawicieli jest św. Franciszek Salezy, łagodny biskup z Genewy. Biograf pisze:
„W 1602 r. został biskupem Genewy, ale miasto było ostoją kalwinizmu, więc siedzibę miał w Annecy. W czasie 20 lat sprawowania posługi wizytował parafie i klasztory, nauczał prawd wiary i udzielał sakramentów, wcielając w życie ideały Soboru Trydenckiego. W okresie zaciekłych polemik i sporów teologicznych starał się zjednywać przeciwników łagodnością, umiarem i uprzejmością” (Ks. J. Struś, Wartości humanistyczne w ascetyce św. Franciszka Salezego).
Humánitas – ludzkość, ludzka postawa, ludzkie podejście do człowieka. Nie chodzi tu o jakiekolwiek koncesje udzielane – sobie czy innym – na rzecz grzechu (proceder dzisiaj jawnie rozpowszechniany!). Chodzi o człowieczeństwo doskonałe – na wzór człowieczeństwa Chrystusowego.
Pisze jeden z badaczy duchowego piśmiennictwa św. Franciszka Salezego, przytaczając słowa świętego:
„Pobożność, której chce Franciszek Salezy, nie może być pobożnością smutną, pełną melancholii. Autor nasz, przeciwny takiej pobożności, potępia tych, którzy chcieliby kultywować rygorystyczny styl życia chrześcijańskiego. «O ci, kaznodzieje! Zakazują wam wszelkiej radości, wszelkiego uśmiechu, wszelkiej troski o dobra doczesne; chcą was widzieć codziennie w kościele, zawsze poszczących. O zdrajcy ludzkości; my mówimy inaczej: bądźcie radośni wszelką radością, byle nie radością grzechu»” (Kazanie na środę popielcową, 7 marca 1612).
Bracia i siostry, to temu świętemu zawdzięczamy powiedzenie: Więcej much złapie się na kroplę miodu, niż na beczkę octu. Łagodny biskup z Genewy daje takie nauki proste. Ewangeliczne! Niedalecy tu jesteśmy od tajemnicy chrystusowej łagodności i dobroci.
Św. Jan Bosko pewnemu przesadnie surowemu przełożonemu radził naoliwić drzwi. Przesadna surowość skrzypi. Woła o oliwę dobroci. Humánitas.
Autor Księgi Mądrości modli się:
„Potęgą władasz, a sądzisz łagodnie
i rządzisz nami z wielką oględnością,
bo do Ciebie należy moc, gdy zechcesz.
Nauczyłeś lud swój tym postępowaniem,
że sprawiedliwy powinien być dobrym dla ludzi”  (Mdr 12, 18-19).
W księdze Mądrości Syracha czytamy:
„Synu, w sposób łagodny prowadź swe sprawy,
a każdy, kto jest prawy, będzie cię miłował.
O ile wielki jesteś, o tyle się uniżaj,
a znajdziesz łaskę u Pana” (Syr 3, 17-18).
I jeszcze w tejże księdze:
„…za osobę dobrze wychowaną nie ma odpłaty” (Syr 26, 14).
Mówi dzisiaj do nas św. Paweł: „Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Przeciw takim cnotom nie ma Prawa” (Ga 5, 19-23).
Trudno nie zauważyć, że te wymienione owoce ducha z jednej strony świadczą o tym, że dusza posiadająca te owoce pozostaje pod działaniem łaski, a z drugiej strony owoce te dotyczą odniesień do bliźnich. Tak, bo przecież to wobec bliźniego ujawniają się te właśnie owoce ducha: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie.
Bracia i siostry, odkrycie skarbu Tradycji to w istocie odkrycie autentycznej wiary katolickiej, jedynej prawdziwej wiary, jedynej wiary dającej zbawienie duszy.
W miarę odkrywania skarbów Tradycji, łaska Boża prowadzi nas stopniowo do porządkowania naszego życia – w tym aspekcie i w tamtym, i w jeszcze innym. Jednym z aspektów istotnych naszego dojrzewania w wierności Tradycji jest kwestia naszych relacji z bliźnimi, dobroci w codziennych kontaktach. Gdybyśmy potrafili częściej odezwać się do naszych bliźnich ludzkim słowem, o wiele więcej dobra moglibyśmy od nich uzyskać.
Powiedzmy jeszcze i to, że humánitas – ludzkość, ludzkie podejście do człowieka, bliźniego, tutaj i teraz – jest dobrym sprawdzianem, papierkiem lakmusowym, niezawodnie weryfikującym autentyzm naszego życia duchowego.
Należy dążyć do tego, aby środowiska wierne Tradycji czyli katolickie, charakteryzowały się starannością wzajemnych odniesień międzyludzkich, dobrym wychowaniem, wzajemnym szacunkiem, aby w nich był uszanowany każdy kapłan i każda osoba, która przybywa.
Tych reguł szacunku i dobrego wychowania uczmy także od małości dzieci i młodzież.
W ubiegłą niedzielę mówiliśmy o cnocie wdzięczności – nieodzownej! – wobec Boga i ludzi. A dzisiaj w świetle nauczania św. Pawła o owocach ducha, dopowiedzmy już sobie o szczegółach naszego życia codziennego, zwłaszcza o naszych odniesieniach codziennych do ludzi, bliźnich naszych – czy układamy je w duchu ewangelicznej humánitas? I co powinniśmy uczynić, aby naszego codzienne odniesienia do bliźnich udoskonalać, cierpliwie i konsekwentnie?
Tak nas pięknie św. Paweł mobilizuje i przynagla: „[Bracia]. W czynieniu dobrze nie ustawajmy, bo gdy pora nadejdzie, będziemy zbierać plony, o ile w pracy nie ustaniemy. A zatem, dopóki mamy czas, czyńmy dobrze wszystkim, a zwłaszcza naszym braciom w wierze” (Ga 6, 9-10).
Niech nas w tym trudzie codziennym realizacji dobra wspomaga łaska Boża. Amen.

– – –
treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus

By nie ulec oszołomieniu medialnemu

„Nie da się pogodzić przywiązania do Tradycji i herezji jednocześnie. Potem są takie pasztety, że w grupach ponoć dla tradycyjnych katolików, jakieś modernistyczne szumowiny robią porządki po swojemu” (wyczytane w internetach).

Ciągle mamy do czynienia z niejedną duszą szczerą, która – naiwnie – przyjmuje za prawdę to i owo, tylko dlatego, że to „to i owo” zaświeciło się w internecie. Wziąwszy pod uwagę tygiel ideowy świata mediów i globalny problem manipulacji, aby nie rozminąć się z prawdą i nie dać się zwieść kolorowym pozorom, nie wystarczy kierować się etykietkami, tytułami i stosowanym słownictwem. Należy stawiać pytania zasadne.
Przynajmniej te:
Kto publikuje?
Czy jest jawny i bierze odpowiedzialność za publikowane materiały?
Przez kogo jest promowany?
Przez kogo jest finansowany?
Jakie ma umocowania ideowe jawne?
Jakie ma umocowania ideowe ukryte?
Kogo promuje?
Co promuje?
Z kim sympatyzuje?
Kto z nim sympatyzuje?
Nie wszystko to, co podaje się dzisiaj jako katolickie jest nim w rzeczywistości.
Nie wszystko złoto, co się świeci.
Trzeba się interesować tym, w jakim tam piecu palą.
Trzeba się interesować tym, którzy to są i co reprezentują ci, co w tym piecu palą.
Trzeba się interesować tym, z czyjego polecenia w tym piecu palą.
Trzeba się interesować tym, w jakim celu w tym piecu palą.
Zaledwie sygnalizujemy problem.
A może być i tak, że z biegiem czasu stajemy się coraz mniej skorzy do linkowania i promowania tego i owego. Cnota roztropności połączona z należytą ostrożnością potrzebna jest nam zawsze. W czasach zamętu powszechnego – tym bardziej.
Sam fakt, że coś zabłyszczy w internetach, nie przesądza o słuszności i prawdzie tegoż, co opublikowano.
Wziąwszy pod uwagę tygiel ideowy świata mediów i globalny problem manipulacji, aby nie rozminąć się z prawdą i nie dać się zwieść kolorowym pozorom, nie wystarczy kierować się etykietkami, tytułami i stosowanym słownictwem. Należy stawiać pytania zasadne.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Błąd należy odrzucić, a nie ubierać go w katolickie szaty!

Cum autem vénerit ille, Spíritus veritátis, docebit vos omnem veritátem.
„Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy”
(J 16, 13).

Raz na zawsze wbijmy sobie to do głowy. Źródłami Objawienia Bożego są Tradycja i Pismo Święte – rozumiane tak, jak ją przez wieki rozumiał Kościół Katolicki. Objawienie Boże jest prawdą. W Objawieniu Bożym nie ma fałszu.
Jeśli w Kościele nachalnie przez pewnych ludzi forsowany jest fałsz, nie jest on od Boga.
Jeśli w Kościele nachalnie przez pewnych ludzi forsowany jest fałsz, należy go wyraźnie odrzucić. Odrzucić!
Tragedią i groteską naszych czasów jest powszechne ubieranie fałszu w katolickie szaty. Wielu całkiem dobrze się z tym czuje.
Rozmijanie się z prawdą jest powszechne. Tragedia i groteska zarazem.
I ciągle wielu jeszcze zupełnie nie wie i nie chce wiedzieć, o czym mowa.
Czas najwyższy modlić się wytrwale o dar mądrości i dar rozumu. To są pierwsze dary Ducha Świętego – Ducha Prawdy!
Czas najwyższy czytać katolickie tradycyjne katechizmy.
Czas najwyższy dopuścić prawdę do głosu.


„Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości,
i trzeźwego myślenia” (2 Tm 1, 7).


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Bezpieczny akces do Tradycji

Tradycję można poznawać przez pryzmat układów personalnych. Znajdziemy wtedy dość motywów i do zachwytu, i do zniechęcenia, bowiem być człowiekiem znaczy nie tylko być zdolnym do realizacji dobra, lecz także podlegać różnym ograniczeniom i być grzesznym. Ludzie deklarujący przywiązanie do Tradycji mogą nas zawieść.
Tradycję można poznawać przez pryzmat treści Objawienia Bożego – istotnie zawartego w Piśmie Świętym i Tradycji. Znajdziemy wtedy bezpieczną płaszczyznę obiektywizmu, która odkrywać będzie przed nami niezmierzone horyzonty prawdy. Prawda objawiona przez Boga nigdy nie zawodzi. Jest pewna.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Pismo Święte i Tradycja – tory do Nieba

„Trzymajcie się mocno Słowa Życia” (Flp 2, 16).
„…stójcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji” (2 Tes 2, 15).

Pan Bóg nie zostawia człowieka samego na drogach życia. Pan Bóg się człowiekowi objawił. Objawienie Boże, do którego – dzięki Kościołowi Katolickiemu – mamy stały dostęp, znajdujemy w Piśmie Świętym i Tradycji, rozumianych tak, jak je przez wieki rozumiał Kościół Katolicki – jedyny prawdziwy Kościół, jedyny Kościół założony przez Jezusa Chrystusa (por. Mt 16, 18).
Objawienie Boże zawarte w Piśmie Świętym i Tradycji jest fundamentem wiary katolickiej – jedynej prawdziwej wiary, jedynej wiary dającej zbawienie.
Trzeba, należy, jest świętym obowiązkiem, wierzyć w Boga.
Trzeba, należy, jest świętym obowiązkiem, wierzyć w Objawienie Boże zawarte w Piśmie Świętym i Tradycji.
Niespokojne rozglądanie się za produkcjami prywatno-objawieniowymi może być symptomem niedomiaru wiary bądź subtelnej i nieuświadomionej niezgody na Boży sposób objawienia się Boga człowiekowi (właśnie przez Pismo Święte i Tradycję).
Pan Bóg nie zostawia człowieka samego na drogach życia. Pan Bóg się człowiekowi objawił. Objawienie Boże, do którego – dzięki Kościołowi Katolickiemu – mamy stały dostęp, znajdujemy w Piśmie Świętym i Tradycji. Objawienie Boże zawarte w Piśmie Świętym i Tradycji jest fundamentem wiary katolickiej.
W Objawieniu Bożym znajdujemy wszystko, co jest potrzebne, aby życie tu, na ziemi, przeżyć dobrze i godnie. W Objawieniu Bożym znajdujemy wszystko, co jest potrzebne, aby osiągnąć cel, którego Bóg pragnie dla każdego człowieka: zbawienie wieczne.
Trzeba pociąg swego życia mocno postawić na dwóch torach: Piśmie Świętym i Tradycji. Te Boże tory są bezpieczne, nieuszkodzone. Prowadzą prosto do Nieba.


Tradycji winniśmy przypisywać takie samo znaczenie
jak objawionemu słowu Bożemu, które jest zawarte w Piśmie Świętym
(Katechizm św. Piusa X).


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Grzeszni obrońcy wiary katolickiej

Non enim nosmetipsos praedicamus, sed Jesum Christum Dominum.
„Nie głosimy bowiem siebie samych, lecz Chrystusa Jezusa jako Pana”
(2 Kor 4, 5).

Skoro wiara katolicka opiera się na Objawieniu Bożym, którego źródłami są Pismo Święte i Tradycja (rozumiane tak, jak je przez wieki rozumiał Kościół), sprawa obrony Tradycji jest w istocie obroną wiary katolickiej – jedynej prawdziwej wiary, jedynej wiary dającej zbawienie duszy.
Niezbywalny postulat obrony wiary katolickiej wynika bezpośrednio z Sakramentu Bierzmowania. Katolicki katechizm mówi wyraźnie o obowiązku obrony wiary, płynącym z Sakramentu Bierzmowania: „Co to jest bierzmowanie? Bierzmowanie jest to sakrament, w którym Duch Święty umacnia chrześcijanina, aby wiarę swą mężnie wyznawał, bronił jej i według niej żył”.
Niech nas nie zwiodą własne wady i grzechy (z których oczywiście powinniśmy się nawracać i ich unikać!). 
Sprawa obrony wiary katolickiej niepomiernie przekracza horyzont naszych prywatnych ograniczeń. Nie bronimy przecież samych siebie, lecz dzieła Bożego!


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Hermeneutyka przewrotności

Sit autem sermo vester, est, est: non, non: quod autem his abundantius est, a malo est.
„Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi” (Mt 5, 37).

Czy można sobie wyobrazić takie fortele intelektualne, które w istocie polegają na wykazaniu, że fałsz jest prawdą? Czy będzie to szczere? Uczciwe? Wiarygodne?
Jeśli mielibyśmy do czynienia z takimi fortelami intelektualnymi, które w istocie polegałyby na wykazaniu, że to co nie jest zgodne z Tradycją, jest z nią zgodne, mielibyśmy do czynienia z hermeneutyką przewrotności. Kwestia nie tylko akademicka.
Problem jest też taki, że doprawdy nie wypada bawić się kwestiami dotyczącymi wiary katolickiej.


„Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni,
ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia” (2 Tm 1, 7).

Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu” (1 J 3, 7).


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Pokorne obiektywizowanie

Quómodo omnia nobis divinae virtutis suae, quae ad vitam et pietatem donata sunt, per cognitionem eius, qui vocavit nos propria gloria et virtute, per quem máxima et pretiosa nobis promissa donavit: ut per haec efficiámini divinae consortes naturae.
„Tak samo Boska Jego wszechmoc udzieliła nam tego wszystkiego, co się odnosi do życia i pobożności, przez poznanie Tego, który powołał nas swoją chwałą i doskonałością. Przez nie zostały nam udzielone drogocenne i największe obietnice, abyście się przez nie stali uczestnikami Boskiej natury” (2 P 1, 3-4).

Dopóki Objawienie Boże (zawarte w Piśmie Świętym i Tradycji) – w całej jego surowości, pięknie i spójności – traktujemy jako ciało obce i wrogie człowiekowi, a dajemy priorytet własnym prywatnym przeżyciom religijnym, jesteśmy jeszcze daleko od autentycznego życia duchowego.
Dopóki własne prywatne przeżycia czynimy ostatecznym kryterium prawdy i słuszności (co w istocie jest pychą, choćby ubrana była w szaty religijnej chrześcijańskiej terminologii), jesteśmy dalecy od autentycznego życia duchowego.
Bezwarunkowe zaakceptowanie (wiara!) całego depozytu wiary – nieuszczuplonego i niezdeformowanego – leży u podstaw życia duchowego. Św. Teresa z Avili, wybitna mistyczka, tę kwestię miała dobrze poukładaną w głowie. Pokora prowadziła ją do ciągłego kształcenia się w sprawach Bożych, by prawdę objawioną coraz lepiej i głębiej poznawać, i zaczerpnąć światła do wiernego pełnienia Woli Bożej. Dlatego lubiła radzić się księży uczonych w sprawach Bożych.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Niezbędne przezwyciężenie redukcjonizmu estetycznego

W czasach zamętu powszechnego – nie pretendując do ukazania wszystkich możliwych aspektów aktualnej tragicznej sytuacji, w jakiej od ponad pięćdziesięciu lat znajdują się rzesze ochrzczonych, deklarujących wiarę katolicką (co byłoby świętym obowiązkiem ludzi do takiej wieloaspektowej diagnozy powołanym; dlaczego większość milczy?) – artykułujemy dwa elementy stałe, pewne, katolickie, niezbędne do zachowania wiary katolickiej. Cokolwiek by się jeszcze nie działo, tych dwóch elementów trzeba się trzymać:

1. Msza Święta w tradycyjnym rycie rzymskim.
2. Katolicka doktryna (Objawienie Boże zawarte w Piśmie Świętym i Tradycji).

Tu jednak jawi się kwestia subtelna. Msza Święta w tradycyjnym rycie rzymskim jest doskonała w każdym aspekcie. Ze strony Mszy Świętej w tradycyjnym rycie rzymskim żadne niebezpieczeństwo zatem nam nie grozi. Natomiast zagrożenie może płynąć z naszego podejścia do Mszy Świętej. Otóż, możemy się ukontentować pięknem Mszy Świętej w tradycyjnym rycie rzymskim i na nim poprzestać. I tu jest zagrożenie poważne – redukcjonizm estetyczny.
W tym kontekście oczywistym i wysoce naglącym jawi się postulat zakładania i kompletowania Biblioteki ’58→. Trzeba czytać! Codziennie! Rzymski katolik kształci się chętnie. I chodzi zawsze i tylko o krystaliczną katolicką doktrynę, której Kościół Katolicki przez wieki nauczał. Znajdziemy ją bez trudu w tradycyjnych katolickich katechizmach.
I trzeba chodzić tylko tam, gdzie jest odprawiana Msza Święta w tradycyjnym rycie rzymskim i gdzie głoszona jest niezmutowana katolicka doktryna.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Perspektywy odbudowywania katolickiego porządku


Flaga Polski

Itaque, fratres mei dilecti, stábiles estote, et immóbiles: abundantes in ópere Dómini semper, scientes quod labor vester non est inanis in Dómino.
„Przeto, bracia moi najmilsi, bądźcie wytrwali i niezachwiani, zajęci zawsze ofiarnie dziełem Pańskim, pamiętając, że trud wasz nie pozostaje daremny w Panu” (1 Kor 15, 58).

Pięćdziesiąt lat destrukcji. Niszczyciele, zdaje się, myśleli, że Pana Boga nie ma. Na co oni liczyli? Na to, że Pan Bóg nie upomni się o skarby katolickiej odwiecznej doktryny, liturgii i tego wszystkiego, czym Kościół żył przez wieki? Myśleli, że Pan Bóg nie wzbudzi nowych odważnych obrońców katolickiej ortodoksji, katolickiego kultu, katolickiego porządku?
Zaprawdę, przychodzi czas weryfikacji wszystkich „wielkich”, „większych” i „największych” z ostatnich pięćdziesięciu lat.
Zaprawdę, przychodzi czas ujawniania się „zamysłów serc wielu” (Łk 2, 35).
Perspektywy odbudowywania katolickiego porządku są wielce obiecujące.
A ci, którzy ciągle jeszcze używają sformułowania „nadzwyczajna forma”, niech się nie zniechęcają – za jakiś czas zrozumieją, o co w Tradycji chodzi.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Należy wrócić do wiary katolickiej

Quicumque vult salvus esse,
ante omnia opus est ut teneat catholicam fidem.
„Ktokolwiek pragnie być zbawiony,

przede wszystkim winien się trzymać katolickiej wiary”
(Wyznanie wiary św. Atanazego).

Tylko wiara katolicka jest prawdziwą wiarą objawioną przez Boga. Tylko wiara katolicka daje zbawienie duszy. Tę katolicką wiarę przyniósł nam Kościół Katolicki dziesięć wieków temu.
Rocznice wiary wymagają wierności tej wierze, która została przez Kościół przyniesiona na nasze ziemie przed wiekami. Niech nas zatem dzisiaj nie oszołomi blask medialny, kolory, dźwięki, wielosłowie i mikrofony.
Dzieci Boże, pamiętajcie dobrze, że dzisiaj powszechnie nie głosi się czystej katolickiej doktryny. Nie wszystko to, co podaje się dzisiaj jako naukę katolicką jest nią de facto, ponieważ jest sprzeczne z tym, czego Kościół Katolicki przez wieki uczył. Oficjalna pieczątka nie sprawi, że fałsz stanie się prawdą. Powszechne są dzisiaj mutacje doktrynalne – jawnie propagowane, jawnie głoszone i bezkrytycznie przyjmowane. To jest zdrada nieskażonego depozytu wiary – depositum fidei. I co zamierzacie dalej z tym robić?
Przeraża, że nawet w tzw. „środowiskach tradycjonalistycznych” istnieje zdumiewające zjawisko apologii odkształceń doktrynalnych i promocji ludzi, którzy odkształcone wersje wiary oficjalnie głoszą. Zjawisko obce odwiecznej katolickiej praktyce. Niektórzy „tradycjonaliści” całkiem sprawnie biegają po modernistycznej bieżni. Już się pobawili Tradycją. To jest żenujące i grozi wiecznym potępieniem.
Jest też problem nachalnych i impertynencko rozgadanych nurtów o orientacji judeoprotestanckiej (kto je dzisiaj diagnozuje? kto im stawia katolicki opór? kto jest świadomy problemu?). Jest także problem różnych oszałamiających i coraz to nowych – i oczywiście fascynujących – mówców płci obojga, przybywających z tej i owej świata strony. Jest problem stawiania różnych bibułowych „produkcji prywatnoobjawieniowych” ponad odwieczną, pewną doktrynę katolicką.
Trzeba się na ten temat poważnie rozmówić z Panem Bogiem. Sprawa bowiem idzie o wierność prawdzie Objawionej przez Boga oraz o zbawienie własnej duszy.
Gdzie zatem znaleźć prawdę? Gdzie znaleźć źródła pewne, Boże, autentyczne, prawdziwe, niekoniunkturalne i niesezonowe?
Powtórzmy to klarownie: Pewnym źródłem Prawdy jest Objawienie Boże, którego źródłami są Tradycja i Pismo Święte. Tej Prawdy Kościół Katolicki przez wieki nieomylnie i niezmiennie uczył. Objawienie Boże należy codziennie cierpliwie poznawać, rozważać, krzewić i według niego układać swoje życie. Wtedy możemy z nadzieją spodziewać się zbawienia wiecznego i innym do jego osiągnięcia cierpliwie i roztropnie dopomagać.
Biblioteka ‘58→ jest dzisiaj inicjatywą nieodzowną. Nieodzowną! A naglącą syntezę strategii obrony katolickiej wiary znajdziemy tutaj→
Dzieci Boże, słowo nieomylnej nadziei jest takie: W każdym czasie i w każdych okolicznościach możliwe jest zachowanie katolickiej wiary. W Wyznaniu wiary św. Atanazego czytamy: Quicumque vult salvus esse, ante omnia opus est ut teneat catholicam fidem – „Ktokolwiek pragnie być zbawiony, przede wszystkim winien się trzymać katolickiej wiary”.
Idą zawieruchy jeszcze mocniejsze. Trzymajmy się wiernie katolickiej wiary.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

Szereg problemów…

Cały czas mówimy o Tradycji rozumianej tak, jak ją przez wieki rozumiał Kościół Katolicki. Ale i w związku z nią jest problem ludzkich odkształceń.
Kto się zatroszczy o to, aby owcom dzień po dniu podawać zdrowy pokarm Prawdy? Gdzie są pasterze wierni Tradycji?
Szerokie spektrum problemów: Tradycja zamilczana, Tradycja po cichu, Tradycja w głębokich kuluarach, Tradycja szeptana, Tradycja dyskretna, Tradycja ukrywana, Tradycja półjawna, Tradycja szczegółowo koncesjonowana, Tradycja ostrożnie dyplomatyczna, Tradycja regularnie puszczająca oko do kontekstów modernistycznych, Tradycja chora na protagonizm jednostek, Tradycja bezhierarchiczna, Tradycja pyszałkowata (ludzie), Tradycja na kolorowych fotografiach z tym czy innym hierarchą (które potem nijak się mają do siedzenia na co dzień po uszy w establishmentowej, modernistycznej rzeczywistości), Tradycja anonimowa, Tradycja pomiatana, Tradycja pogardzana, Tradycja dezawuowana, Tradycja w małej koncesjonowanej zagródce, Tradycja nierozumiana i niezrozumiana, Tradycja sprawiająca problemy (komu i z jakiego powodu?). I tak dalej, i dalej, i dalej…
W międzyczasie tylko niektóre dusze dochodzą do zrozumienia, że sytuacja w Kościele nie jest normalna. Kto odrzuca Tradycję, nie jest katolikiem. Tylko wiara katolicka daje zbawienie duszy.  Wiara katolicka – jedyna prawdziwa wiara, jedyna wiara prowadząca do zbawienia – opiera się na Objawieniu Bożym, którego źródłami są Tradycja i Pismo Święte. Jaką wiarę chcemy zatem wyznawać i dokąd chcemy iść?
Jest czas zamętu. Jest czas diagnozy. Jest czas decyzji.


„Tradycji winniśmy przypisywać takie samo znaczenie jak objawionemu słowu Bożemu, które jest zawarte w Piśmie Świętym” (Katechizm św. Piusa X).


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube