Omnis sermo malus ex ore vestro non procédat: sed si quis bonus ad aedificatiónem fídei, ut det grátiam audiéntibus.
„Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym” (Ef 4, 29).
Wspomniano tutaj już kilkukrotnie kwestię ortografii grzecznościowej. Polega ona między innymi na tym, że jeśli piszemy do kogoś, zawsze naszego rozmówcę (adresata) tytułujemy dużą literą. Więcej→
Jest jest jeszcze kwestia pokrewna. Można mianowicie mówić także o inteligencji grzecznościowej. Polega ona na tym, że jest się skłonnym i zdolnym – powtórzmy: skłonnym i zdolnym – do tego, aby (mając zamiar coś do kogoś powiedzieć czy napisać) wziąć pod uwagę okoliczności. Przynajmniej te trzy:
– Z kim mam do czynienia (do kogo mówię czy piszę)?
– Co chcę powiedzieć czy napisać (meritum)?
– Po co chcę to i to powiedzieć czy napisać (powód i cel)?
Istnieją względy stosowności. Inteligencja grzecznościowa wpisuje się w szlachetne wymogi cnoty miłości i roztropności. Rzymski katolik cnoty praktykuje chętnie.