Dziwności przybywa. Przybywa zachowań dziwnych – nieadekwatnych do okoliczności, w których się właśnie ktoś znalazł.
Przykłady. Ktoś popełnia niestosowność – słowo przepraszam nie pada. A powinno.
Ktoś popełnia niestosowność – słowo przepraszam zostaje wypowiedziane, ale z dziwnym zastrzeżeniem: Nie obiecuję poprawy.
Ktoś widzi księdza – z uporem zwraca się doń per pan.
Ktoś widzi księdza – pozdrowienie Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus nie zostaje wypowiedziane. Głuche milczenie.
Ktoś dzieli się istotnymi aspektami swojego życia, co kiedyś było traktowane jako wyraz zaufania. Brak reakcji ze strony słuchających. I nawet nie zdają sobie sprawy, że ten brak reakcji jest niestosownością.
Sprawy poważniejsze. Od ponad pięćdziesięciu lat w oficjalnych strukturach kościelnych krzewiona jest powszechnie nowa religia, obiektywnie różniąca się od wiary katolickiej, krzewionej przez Kościół Katolicki od dwudziestu wieków. Prawie wszyscy przyjmowaliśmy ją jako wiarę katolicką. Więc nieadekwatnie. Można odnieść do tej niefortunnej sytuacji słowa Apostoła Narodów, chyba nie pozbawione odcienia ironii: „Chętnie bowiem znosicie bezrozumnych, choć sami jesteście rozumni. Znosicie bowiem, jeśli was kto w niewolę podbija, jeśli kto objada, jeśli kto wyzyskuje, jeśli się kto wynosi, jeśli was kto bije po twarzy” (1 Kor 11, 19-20); „Lecz boję się żeby, jak wąż oszukał Ewę chytrością swoją, tak myśli wasze nie zostały skażone i nie odpadły od prostoty, która jest w Chrystusie” (1 Kor 11, 3).
Dziwności przybywa. Przybywa zachowań dziwnych – nieadekwatnych do okoliczności, w których się właśnie ktoś znalazł.
Starajmy się o zachowania adekwatne do okoliczności, w których się właśnie znaleźliśmy. W sprawach codziennych oraz pryncypialnych – najpoważniejszych i najważniejszych!