Kazanie na IV Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego, 20.06.2021 r.
Kościół pw. Św. Józefa Rzemieślnika, Międzybórz.
Msza Święta w rycie rzymskim.
Ks. Jacek Bałemba SDB.
O cnocie czystości.
.
Kazanie na IV Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego, 20.06.2021 r.
Kościół pw. Św. Józefa Rzemieślnika, Międzybórz.
Msza Święta w rycie rzymskim.
Ks. Jacek Bałemba SDB.
O cnocie czystości.
.
Dusza katolicka przez swoje zachowanie i swój strój – ubiór – daje świadectwo uszanowania katolickich dobrych obyczajów. W domu – także pośród letnich upałów – zachowuje wymogi skromności, wstydliwości, przyzwoitości.
Upały letnie przed nami. Tę kwestię miejmy na uwadze przez cały rok.
Kazanie na VI Niedzielę po Objawieniu, wygłoszone 15.11.2020 r. w kościele pw. Św. Józefa Rzemieślnika w Międzyborzu, podczas Mszy Świętej w rycie rzymskim.
La bella virtù
Ks. Jacek Bałemba SDB
.
„Nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do świętości” (1 Tes 4, 7).
Pan Jezus zapewnia: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5, 8).
Wiara katolicka i nieczystość nie idą w parze.
Wiara katolicka i czystość idą w parze.
Pan Bóg dał człowiekowi zmysły: wzrok, słuch, smak, węch, dotyk. Człowiek – na skutek grzechu pierworodnego i grzechów osobistych – jest skłonny do złego, do grzechu. Jeśli nie czuwamy nad sobą, zmysły – będące dobrem danym nam przez Boga – mogą stać się drzwiami i oknami, które otwieramy diabłu i własnym pożądliwościom, dając im przystęp do naszej duszy.
Koncesje dla nieczystości są powszechne – w życiu indywidualnym, małżeńskim, rodzinnym, społecznym, medialnym, w kulturze. Dla nieczystości otwiera się drzwi szkół i przedszkoli. Św. Jan pisze: „Wiemy, że jesteśmy z Boga, cały zaś świat leży w mocy złego” (1 J 5, 19).
Także w strukturach katolicko-reformowanych nieczystość wydeptuje sobie ścieżki akceptacji. Najwyższe czynniki watykańskie oficjalnie zaaprobowały pomysł, aby pary nie będące katolickimi sakramentalnymi małżeństwami (więc żyjące w nieczystych związkach), mogły przystępować do Komunii. Furtki zostały otwarte wcześniej (zob. Familiaris consortio 84, gdzie mowa jest o mężczyznach i kobietach, nie będących sakramentalnym małżeństwem, „którzy dla ważnych powodów (…) nie mogą uczynić zadość obowiązkowi rozstania się”. Sformułowanie wysoce niefortunne, Pan Bóg bowiem daje człowiekowi wolną wolę, więc możliwość podjęcia decyzji porządkujących jest przed człowiekiem otwarta!).
Przyjmowanie Komunii w grzechu śmiertelnym jest grzechem śmiertelnym.
Apostoł Narodów nalega:
„We czci niech będzie małżeństwo pod każdym względem i łoże nieskalane, gdyż rozpustników i cudzołożników osądzi Bóg” (Hbr 13, 4).
„Wiecie przecież, jakie nakazy daliśmy wam przez Pana Jezusa. Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie: powstrzymywanie się od rozpusty, aby każdy umiał utrzymywać ciało własne w świętości i we czci, a nie w pożądliwej namiętności, jak to czynią nie znający Boga poganie. Niech nikt w tej sprawie nie wykracza i nie oszukuje brata swego, albowiem jak wam to przedtem powiedzieliśmy, zapewniając uroczyście: Bóg jest mścicielem tego wszystkiego. Nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do świętości. A więc kto [to] odrzuca, nie człowieka odrzuca, lecz Boga, który przecież daje wam swego Ducha Świętego” (1 Tes 4, 2-8).
„O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym, ani o tym, co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach, bo to wszystko jest niestosowne. Raczej winno być wdzięczne usposobienie. O tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec – to jest bałwochwalca – nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo przez te [grzechy] nadchodzi gniew Boży na buntowników. Nie miejcie więc z nimi nic wspólnego!” (Ef 5, 3-7).
Kościół Katolicki naucza, że grzechy przeciwne czystości, popełniane myślą, słowem czy uczynkiem – jeśli są popełniane świadomie i dobrowolnie – są grzechami śmiertelnymi. Ciężkość grzechu – zarówno w myśli, jak i w uczynku – podkreślił Pan Jezus, kiedy mówił: „Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa” (Mt 5, 27-28).
Nawet gdybyśmy sami jeszcze niedomagali w tej kwestii, zachowujmy katolicką ostrość widzenia i moralnej oceny. Pomoże ona nam oraz tym osobom, które w razie potrzeby w tej kwestii po katolicku pouczymy. Pozwoli nam ona także zachować właściwe myślenie i, w razie upadków, skwapliwie podjąć decyzje porządkujące i przez dobrą spowiedź powstawać do życia w łasce!
Dzisiaj rozpoczynamy Nowennę
przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny – wejście
Starania o zachowanie serca otwartego dla Boga powinny zejść do niespektakularnych i żmudnych detali codziennych.
Jeśli ta czy inna treść jest zagrożeniem dla czystości mojej duszy, będę jej unikał.
Jeśli ten czy inny obraz jest zagrożeniem dla czystości mojej duszy, będę go unikał.
Jeśli ta czy inna okoliczność jest zagrożeniem dla czystości mojej duszy, będę jej unikał.
Najgorszym nieszczęściem świata jest grzech.
Starania o zachowanie serca otwartego dla Boga powinny zejść do niespektakularnych i żmudnych detali codziennych.
„A z łagodnością i bojaźnią Bożą zachowujcie czyste sumienie” (1 P 3, 16).
Sine verecúndia níhil est réctum, níhil honéstum.
Bez skromności nie ma nic prawego, nic szlachetnego.
Ks. Jacek Bałemba SDB, Kazanie o skromności
wygłoszone w XI Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego, 20.08.2017 r.
„O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym, ani o tym, co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach, bo to wszystko jest niestosowne. Raczej winno być wdzięczne usposobienie. O tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec – to jest bałwochwalca – nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo przez te grzechy nadchodzi gniew Boży na buntowników. Nie miejcie więc z nimi nic wspólnego!” (Ef 5, 3-7).
„Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5, 8).
„Zostawcie ich! To są ślepi przewodnicy ślepych.
Lecz jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną”
(Mt 15, 14).
Pan Bóg wzywa nas do życia w czystości. Przepiękna cnota czystości, która czyni nas miłymi Bogu, jest wyróżnikiem duszy wiernej, świętej, katolickiej. Tak żyła Matka Boża – Niepokalana. Tak żył Święty Józef – Jej przeczysty Oblubieniec. Tak żyli prawowicie kanonizowani Święci.
Niech więc nam nie bredzą czynniki watykańskie i posadowieni na stolicach biskupich, i jacykolwiek inni, zaprzedani grzechowi ludzie, o Komunii Świętej dla popełniających występek nieczystości!
Pan Bóg i dzisiaj woła o dusze świątobliwe, o dusze czyste, o dusze pokorne. Weźmy sobie do serca to Boże wołanie i bierzmy się do pracy nad sobą solidnej. Amen.
„O tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec – to jest bałwochwalca – nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo przez te [grzechy] nadchodzi gniew Boży na buntowników. Nie miejcie więc z nimi nic wspólnego!” (Ef 5, 5-7).
Nie wszystkie, ale problem dość powszechny. Kobiety zatraciły poczucie wstydu i przyzwoitości. Skromność poszła do lasu.
Nie wszyscy, ale problem dość powszechny. Mężczyźni deklarujący w internetach wiarę katolicką zatracili poczucie wstydu i przyzwoitości. Skromność poszła do lasu.
Jak to jest możliwe, że osoba o pewnym ilorazie inteligencji, przyznająca się do wiary katolickiej, chcąc ostrzec innych przed aberracjami moralnymi, nie znajduje roztropnie form stosownych i epatuje odbiorców werbalną i wizualną DOSŁOWNOŚCIĄ GORSZĄCĄ, narażając innych na grzech?
Jak to jest możliwe, żeby katolik publikował materiały – werbalne i wizualne – nie licujące z wymaganiami cnoty czystości i wulgaryzmy, także wulgaryzmy wykropkowane? Przecież to jest grzech śmiertelny, obraza Boża i zgorszenie bliźnich!
Materiały gorszące należy USUNĄĆ quam primum!
Trzeba się nawracać!
Trzeba zdążyć przed śmiercią.
Odzyskiwanie katolickich obyczajów pozostaje zadaniem do podjęcia. Pilnym!
Apostoł Narodów z Chrystusowym autorytetem przestrzega i nakazuje:
„O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym, ani o tym, co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach, bo to wszystko jest niestosowne. Raczej winno być wdzięczne usposobienie. O tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec – to jest bałwochwalca – nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo przez te grzechy nadchodzi gniew Boży na buntowników. Nie miejcie więc z nimi nic wspólnego!” (Ef 5, 3-7).
Sine verecundia nihil est rectum, nihil honestum.
Bez skromności nie ma nic prawego, nic szlachetnego.
Nie ma w tym nic dziwnego ani nowego, że diabeł łasi się do Kościoła Katolickiego. Bardzo zatem musimy czuwać i zachować sumienie szczere przed Panem Bogiem. Bardzo musimy czuwać, aby do naszej wiary nie zawałęsał się na stałe jakiś element przeciwny 6. bądź 9. Przykazaniu Bożemu – w głowie i w czynie. Wiara katolicka i nieczystość nie idą w parze. Są sprzeczne! Grzechy przeciwne cnocie czystości – popełniane dobrowolnie myślą, słowem, uczynkiem – są grzechami śmiertelnymi.
Analizując historię Kościoła, możemy skonstatować, że wielokrotnie mamy do czynienia z komitywą herezji i nieczystości. Dwumian demoniczny. Kwestia ujawnia się także w odniesieniu do pewnych luminarzy ostatniego soboru, którzy forsowali doktryny niespójne z odwieczną stałą doktryną katolicką.
Prawowicie kanonizowani Święci byli ludźmi czystego serca i nieskazitelnej ortodoksji. Dwumian katolicki.
Prawowity Apostoł pisze: „Wiecie przecież, jakie nakazy daliśmy wam przez Pana Jezusa. Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie: powstrzymywanie się od rozpusty, aby każdy umiał utrzymywać ciało własne w świętości i we czci, a nie w pożądliwej namiętności, jak to czynią nie znający Boga poganie. Niech nikt w tej sprawie nie wykracza i nie oszukuje brata swego, albowiem jak wam to przedtem powiedzieliśmy, zapewniając uroczyście: Bóg jest mścicielem tego wszystkiego. Nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do świętości. A więc kto to odrzuca, nie człowieka odrzuca, lecz Boga, który przecież daje wam swego Ducha Świętego” (1 Tes 4, 2-8).
Nie igrajmy ze sprawą wiecznego zbawienia. Wieczne potępienie jest ciągle otwartą, tragiczną możliwością.
Miłujmy i praktykujmy czystość i prawdę.
Fornicátio autem, et omnis immundítia (…), nec nominétur in vobis, sicut decet sanctos.
„O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości (…) niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym” (Ef 5, 3).
Niektórym publikującym brak katolickiego wyczucia. Trzeba mu zaradzić!
Nawet jeśli przyszłoby nam poruszać pewne trudne tematy i przestrzegać przed wykroczeniami przeciwnymi cnocie czystości, uważajmy, co publikujemy i w jakiej formie. Unikajmy dosłowności gorszącej – werbalnej i wizualnej – by nie dawać innym pożywki do grzechu!
Jest taka roztropnościowa katolicka zasada dotycząca pewnych kwestii: nec nominétur.
Słowo Boże zawsze aktualne. Prawdziwe. A naglące dzisiaj tym bardziej, że serwuje się katolikom nachalnie pomylone nurty pogodzenia wiary katolickiej z nieczystością. Nie wolno się na nie zgodzić!
Boże słowo prawdy – o czystości nauka czysta:
„A na koniec, bracia, prosimy i zaklinamy was w Panu Jezusie: według tego, coście od nas przejęli w sprawie sposobu postępowania i podobania się Bogu – jak już postępujecie – stawajcie się coraz doskonalszymi! Wiecie przecież, jakie nakazy daliśmy wam przez Pana Jezusa. Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie: powstrzymywanie się od rozpusty, aby każdy umiał utrzymywać ciało własne w świętości i we czci, a nie w pożądliwej namiętności, jak to czynią nie znający Boga poganie. Niech nikt w tej sprawie nie wykracza i nie oszukuje brata swego, albowiem jak wam to przedtem powiedzieliśmy, zapewniając uroczyście: Bóg jest mścicielem tego wszystkiego. Nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do świętości. A więc kto to odrzuca, nie człowieka odrzuca, lecz Boga, który przecież daje wam swego Ducha Świętego” (1 Tes 4, 1-8).
„O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym” (Ef 5, 3).
Wiara katolicka jest jedyną prawdziwą wiarą, jest jedyną wiarą dającą zbawienie duszy. Ciągle mówimy o wierności Objawieniu Bożemu, którego źródłami są Pismo Święte i Tradycja – rozumiane tak, jak je przez wieki rozumiał Kościół Katolicki, jedyny prawdziwy Kościół, jedyny Kościół założony przez Jezusa Chrystusa (zob. Mt 16, 18).
Są dwie sfery szczególnie groźne dla wierności Objawieniu Bożemu. Pierwszy to zagospodarowanie głowy różnymi poglądami religioznawczymi. Dusza naczytała się tego i owego, i jeszcze tamtego. Wtedy trudno uprzeć się – jak przystoi katolikowi pouczonemu Objawieniem Bożym! – że jedyna prawdziwa religia to religia katolicka. I tak sobie wtedy poglądy różne po głowie biegają. Brak zakorzenienia trwałego w prawdzie. No, to jest dramat serca i umysłu rozchwianego. Bywa. Religioznawstwo niesie spore ryzyko relatywizacji prawdy i indyferentyzmu religijnego. Zagrożenie tym większe, jeśli żyje się w czasach rozchwiania powszechnego. Czy taka dusza dojdzie do zbawienia?
Druga sfera to czystość, cnota czystości, a raczej jej przeciwieństwo – nieczystość. Niejedna głowa, internetowo deklarująca swoje sympatie dla Tradycji, dziwnie sympatyzuje z nieczystością, z nieskromnością – w takim czy innym zakresie. Niejedna dusza swoich grzesznych umocowań – intelektualnych i praktycznych – broni przed samym Bogiem. Taka dusza niepokoi się, kiedy napomina się innych w tym względzie i już byłaby gotowa stawać w ich obronie, tak jakby upomnienie trwających w grzechu nieczystości nie było aktem miłosierdzia wobec tyczhże, lecz poniżającym atakiem. A jeszcze przywołuje się wtedy niekiedy argument „dojrzałości”, że przecież to są dorośli ludzie. (Tak jakby bycie dorosłym było przepustką do grzeszenia swobodnego. O, rety!). Jest problem własnej nieczystości. Bałagan, z którego wyjść się nie chce. To też jest dramat.
Deklaracje się weryfikują w biegu życia. Wychodzą na jaw „zamysły serc wielu” (Łk 2, 35). W iluż jeszcze dziedzinach musimy cierpliwie dojrzewać do wymogów wiary katolickiej. Tu tylko sygnalizujemy zaledwie dwie kwestie. Ważne.
Pan Bóg już nam objawił wszystko to, „co się odnosi do życia i pobożności” (2 P 1, 3). Czy naprawdę chcemy się od Pana Boga uczyć? Czy naprawdę chcemy się od Pana Boga uczyć „wszystkiego, co się odnosi do życia i pobożności”?
Niedobrze jest stawiać opór łasce.
Dobrze jest z łaską Bożą współpracować – w pełnej szczerości sumienia, aż po najgłębsze jego tajniki.
In quo admirántur non concurréntibus vobis in eámdem luxúriae confusiónem, blasphemántes.
„Temu też się dziwią, że wy nie płyniecie razem z nimi w tym samym prądzie rozpusty, i źle o was mówią” (1 P 4, 4).
…et mundus totus in maligno pósitus est.
„…cały zaś świat leży w mocy Złego” (1 J 5, 19).
Środowisko świata jest zainfekowane nieczystością. Problem globalny. Dla niektórych ludzi deklarujących wiarę katolicką jest to problem mentalności: już sobie sami udzielili koncesji na nieczystość – w większym czy mniejszym zakresie. No, przecież nie od Pana Boga otrzymali taką koncesję!
Dlatego nigdy dosyć przypominać:
Wiara katolicka nie da się pogodzić z nieczystością.
Wiara katolicka idzie w parze z cnotą czystości – w myślach, spojrzeniach, słowach, uczynkach, stroju i publikacjach. Pora roku nie ma tu nic do rzeczy.
Nalega Apostoł Narodów: „O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym” (Ef 5, 3).
Naprawdę, czuwajmy, bo w tej dziedzinie diabeł nas łatwo zwodzi. Łatwo zwodzi mężczyzn, kobiety, młodych, a nawet dzieci. Stała nauka katolicka test taka:
Grzechy przeciwne cnocie czystości są grzechami śmiertelnymi.
Życie w czystości jest możliwe. Niech Pan Bóg dopomaga tym, którzy nie bez trudności zmagają się o czystość serca. A tym, którzy tego potrzebują, niech Pan Bóg zrobi w głowie dobre przemeblowanie.
„Nie łudźcie się! «Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje». Ocknijcie się naprawdę i przestańcie grzeszyć! Są bowiem wśród was tacy, co nie uznają Boga. Ku waszemu zawstydzeniu to mówię” (1 Kor 15, 33-34).
Sine verecundia nihil est rectum, nihil honestum.
„Bez skromności nie ma nic prawego, nic szlachetnego”.
„O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym, ani o tym, co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach, bo to wszystko jest niestosowne” (Ef 5, 3-4).
Rzymski katolik ceni cnotę czystości i stara się ją praktykować z cierpliwością i wytrwałością, bo tak uczy Pan Bóg.
Dobrze jest zachować czystość – w myślach, spojrzeniach, słowach, uczynkach, publikacjach.
Proceder pornografii jest bezczelnym pluciem na Chrystusa cierpiącego. Za co?
Rzymski katolik nie wchodzi w kontakt z pornografią. Nawet myślą. Rzymski katolik stara się prowadzić życie czyste.
Nie da się pogodzić świętości i wierności łasce z nieczystością. Wiele jest tu do zrobienia – u młodego pokolenia, dorosłych i starszych. Należy zerwać z grzechem. Trzeba oddalić źródła trucizny – nie narażać się na grzech, zachować dystans wobec mediów. Święta roztropności!
Św. Paweł pisze z autorytetem prawowitego Apostoła o grzechach przeciwnych czystości: „Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo przez te grzechy nadchodzi gniew Boży na buntowników. Nie miejcie więc z nimi nic wspólnego!” (Ef 5, 6-7).
Kultura rzymskiego katolika jest kulturą czystości, skromności, kulturą serca czystego, przenikniętego łaską – świętego!
Dobrze jest zachować czystość – piękną cnotę.
Daj wieść życie czyste,
drogę ściel bezpieczną,
widzieć daj Jezusa,
mieć w Nim radość wieczną.
Ave María!
O pięknie cnoty czystości nigdy dosyć. Rzymski katolik publikuje tylko takie materiały, które nie uchybiają wymogom skromności. A jeśli przychodzi mu nawiązać do tematu grzechu, stara się unikać dosłowności gorszącej.
Zdaje się, że wielu nominalnych katolików miałoby w tej kwestii cośkolwiek do korekty – w głowie i w publikacjach.
„O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym, ani o tym, co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach, bo to wszystko jest niestosowne. Raczej winno być wdzięczne usposobienie. O tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec – to jest bałwochwalca – nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo przez te grzechy nadchodzi gniew Boży na buntowników. Nie miejcie więc z nimi nic wspólnego!” (Ef 5, 3-7).
Rudimenta* katolickich obyczajów. Rzymski katolik rozumie wysokie – zaszczytne i nobilitujące – wymagania cnoty czystości. Rzymski katolik stara się prowadzić życie czyste.
„Cały zaś świat leży w mocy Złego” (1 J 5, 19) – oto Boża diagnoza rozpowszechnionego grzechu. Prawdziwa.
Droga do odzyskania katolickiego myślenia jest jeszcze daleka.
Droga do odzyskania katolickich obyczajów jest jeszcze daleka.
Temu, kto ukochał zdradę, trudno jest zrozumieć wymogi wierności. Jest jakiś opór w głowie. Jest przyzwyczajenie woli.
Z kim przestajesz, takim się stajesz. Tak być nie musi. Tak jednak bywa. Co czytam, na co patrzę – to ma na mnie wpływ. Są ludzie, którzy lubią przestawać z dobrem – z dobrymi treściami, z dobrymi obrazami, z prawdą i pięknem. Są katolicy, którzy mają w głowie pewną deformację: już sobie zaakceptowali, że nie ma nic zdrożnego w opublikowaniu od czasu do czasu wulgarnego słowa, jakichś treści z nieczystym podtekstem, czy nieprzyzwoitych obrazów. Oni to już sobie zaakceptowali. Nawet im to pochlebia. To jest deformacja głowy. Można to leczyć. Oczywiście. Należy.
Diabeł nas ciągnie do piekła, a my, zamiast stawić mu zdecydowany opór, jak bezmyślne stworzenia dajemy mu się ciągnąć do piekła i innych swoją nieczystością do piekła ciągniemy.
Co mądrego mielibyśmy do powiedzenia Panu Bogu, gdybyśmy dzisiaj nagłą śmiercią umarli?
Rzymskiemu katolikowi nie wolno publikować wulgarnych słów.
Rzymskiemu katolikowi nie wolno publikować dwuznacznych treści.
Rzymskiemu katolikowi nie wolno publikować nieprzyzwoitych obrazów.
Publikując jedno wulgarne słowo – gorszysz innych.
Publikując dwuznaczne treści – gorszysz innych.
Publikując nieprzyzwoite obrazy – gorszysz innych.
Publikując materiały na granicy skromności – narażasz innych na zgorszenie.
Nieczystość przezwyciężamy codziennym cierpliwym staraniem o zachowanie cnoty czystości – w myślach, słowach, uczynkach, publikacjach.
Istnieje także święty obowiązek naprawienia wyrządzonego zła. Nawet najbardziej szczera i pokorna spowiedź nie wystarczy. Trzeba zło naprawić. Trzeba dokonać GRUNTOWNEGO PRZEGLĄDU WSZYSTKICH SWOICH PUBLIKACJI – treści, obrazów, linków, komentarzy (swoich i cudzych) – i USUNĄĆ WSZYSTKO to, co uchybia cnocie czystości i skromności. Trzeba to zrobić dzisiaj. Nie zwlekać.
Jakież to wysoko patriotyczne dyskursy chcemy prowadzić, jeśli bijemy potulne pokłony przed dobrze zarabiającym bożkiem nieczystości?
Jakież to wysoko religijne dyskursy chcemy prowadzić, jeśli bijemy potulne pokłony przed dobrze zarabiającym bożkiem nieczystości?
Nie jest to temat sezonowy. Kwestia jest do podjęcia codziennie. Kwestia wysokich – zaszczytnych i nobilitujących – wymogów cnoty czystości. Albowiem Sine verecundia nihil est rectum, nihil honestum – Bez skromności nie ma nic prawego, nic szlachetnego.
Trzeźwość i jasność umysłu idzie w przyjaznej parze z cnotą czystości i skromności.
„Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5, 8).
* rudimenta – kwestie elementarne, podstawowe.
Omnis, qui víderit mulíerem ad concupiscendum eam, iam moechatus est eam in corde suo.
„Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa” (Mt 5, 28).
Katolik cieszy się, że może realizować wysokie ewangeliczne standardy dotyczące cnoty czystości – w myślach, spojrzeniach, słowach, czynach, stroju, publikacjach. Królewska droga wolności!
Delikatna sfera czystości jest powszechnie profanowana i do niej dzisiaj możemy odnieść słowa: „Cały zaś świat leży w mocy Złego” (1 J 5, 19). Zaprawdę, tak jest!
Ten fakt powoduje, że niektórzy katolicy dostają zawrotu głowy i potulnie padają na kolana przed bożkiem nieczystości. Trzeba się szybko wydobywać z tej idolatrii. Jest to możliwe OD DZISIAJ!
Niezależnie od motywów, jakie kierują niektórymi katolikami, pozostaje fakt: zdarza się, że publikują oni w internecie wulgarne słowa (także wulgaryzmy wykropkowane!), nieprzyzwoite fotografie i filmy, memy i inne materiały lub linki z nieczystymi podtekstami oraz dopuszczają komentarze, które nie licują ze skromnością i są przeciwne cnocie czystości. Konsekwencją może być narażanie na grzech ciężki tych osób, które natkną się na te nieprzyzwoite materiały. Jest to grzech cudzy – ciężki grzech, bo narażanie innych na grzech ciężki jest grzechem ciężkim. Zgorszenie! W ten sposób możemy doprowadzić innych do potępienia wiecznego, do piekła. Nigdy przecież nie wiemy, czy stając się dla bliźniego powodem jednego grzechu, nie uruchomimy w nim lawiny grzechów, a w konsekwencji nie przyczynimy się do potępienia jego duszy w piekle.
Zważmy wagę kwestii i odpowiedzialności za wieczny los bliźnich! Zważmy wagę kwestii i odpowiedzialności przed Panem Bogiem!
Stwierdzenie faktu nie wystarczy. Zgorszenie należy naprawić, a zarzewie grzechu usunąć. Jeżeli więc komukolwiek z nas zdarzyło się publikowanie słów, treści i obrazów nieprzyzwoitych lub publikowanie linków do takich materiałów oraz tolerowanie komentarzy o takimż charakterze, należy te materiały i linki, memy, zdjęcia i te komentarze – swoje i cudze! – jak najszybciej USUNĄĆ. Dzisiaj!
„Nawróć się do Pana, porzuć grzechy,
błagaj przed obliczem Jego, umniejsz zgorszenie!” (Syr 17, 25).
Mater purissima, ora pro nobis.
Matko najczystsza, módl się za nami.
„O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym, ani o tym, co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach, bo to wszystko jest niestosowne. Raczej winno być wdzięczne usposobienie. O tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec – to jest bałwochwalca – nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo przez te grzechy nadchodzi gniew Boży na buntowników. Nie miejcie więc z nimi nic wspólnego!” (Ef 5, 3-7). |
Diabeł niektórych łatwo zwodzi.
A przecież… Umrzesz.
I co po Tobie zostanie w internecie? Jakie treści i obrazy?
Czyń rachunek sumienia i usuwaj, co gorszące jak najszybciej. Dzisiaj!
Trzeba zdążyć przed śmiercią.
Vae homini illi, per quem scandalum venit.
„Biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie” (Mt 18, 7).
Malignum non cognoscebam.
„Tego, co złe, nawet znać nie chcę” (Ps 101(100), 4).
Radością serca jest wybierać dobro, czynić dobro, krzewić dobro i mobilizować innych do realizacji dobra – królewska droga wolności.
Jest nie do pomyślenia, aby rzymski katolik serwował czytelnikom w przestrzeni internetu wulgarne słowa, dwuznaczne żarty, nieprzyzwoite grafiki lub filmy – słowem, wszystko to, co w jakikolwiek sposób uchybia skromności i może być powodem zgorszenia.
Jeśli to miało miejsce, należy te materiały czym prędzej USUNĄĆ.
Trzeba przypomnieć i to, że wszelkie grzechy przeciwne czystości – w myślach, słowach i uczynkach, jeśli są popełniane świadomie i dobrowolnie, są grzechami ciężkimi.
Więcej tutaj→
Apostoł Narodów nalega. Nalega! „O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym, ani o tym, co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach, bo to wszystko jest niestosowne. Raczej winno być wdzięczne usposobienie. O tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec – to jest bałwochwalca – nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo przez te grzechy nadchodzi gniew Boży na buntowników. Nie miejcie więc z nimi nic wspólnego!” (Ef 5, 3-7).
Wysokie standardy – zaszczytne! Dla rzymskiego katolika – oczywiste.
You must be logged in to post a comment.