Tag: kapłani wierni Tradycji

Czy godzi się milczeć? (3)

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do lęku, a nawet rozpaczy?

Bóg przemówił do św. Pawła: „Nie bój się, ale mów, a nie milcz” (Dz 18, 9).

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do lęku, a nawet rozpaczy?

Pan Jezus mówi: „Jam jest pasterz dobry. Dobry pasterz duszę swoją daje za owce swoje. Lecz najemnik, i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własne, widząc wilka przychodzącego, opuszcza owce i ucieka, a wilk porywa i rozprasza owce; najemnik zaś ucieka, bo jest najemnikiem, i nie zależy mu na owcach” (J 10, 11-13).

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do lęku, a nawet rozpaczy?

Św. Ambroży, biskup, w liście do biskupa Konstancjusza (List 2, 1-2. 4-5. 7) pisał:
„Przyjąłeś urząd kapłański i siedząc przy sterze Kościoła, przeprowadzasz ten statek przez wiry morskie. Trzymaj więc mocno ster wiary, abyś się nie poddał potężnym falom nawałnic tego świata. Wielkie to i rozległe morze, ale się go nie lękaj, albowiem sam Pan «krąg ziemi na morzach osadził i utwierdził ponad rzekami».
Jest pewne, że wśród zmiennego świata Kościół Pana, zbudowany na fundamencie Apostołów, pozostaje na nim niewzruszony, mimo iż wkoło niego burzy się rozpętane morze. Uderzają weń fale, lecz nie mogą nim zachwiać, a chociaż często prądy świata z szumem rozbijają się o niego, pozostaje on dla wszystkich zbawiennym i bezpiecznym portem. A jeśli nawet rzuca nim morze, to przecież unoszą go wody, te wielkie rzeki, o których powiedziano: «Rzeki swój głos podnoszą». Istotnie, płyną rzeki z łona Kościoła, wody zaczerpnięte z Chrystusa i udzielane przez Ducha Świętego. Podnoszą one swój głos, bo przelewają się łaską Ducha.
Ta rzeka nawadnia lud Boży, a jej wartki nurt rozwesela duszę ukojoną i pełną pokoju. Kto czerpie z pełni tej rzeki, jak na przykład Jan ewangelista lub Piotr czy Paweł, ten podnosi swój głos i tak jak Apostołowie niesie słowo Ewangelii aż po krańce ziemi i głosi Pana Jezusa Chrystusa.
Uzyskaj więc od Chrystusa to, by i twój głos się podniósł. Zbieraj wodę Chrystusową, tę, która wysławia Pana. Zbieraj tę wodę z wielu miejsc, w których chmury proroków ją wylały.
Ktokolwiek więc gromadzi w sobie tę wodę z gór lub czerpie ją ze źródeł, ten później poi nią ziemię jak deszczem padającym z obłoków. Napełnij tą wodą twe serce i twój umysł, abyś i ty sam nawodnił się z własnych źródeł.
A dzieje się to wtedy, gdy wiele się czyta i pojmuje. Ten, który jest pełen, może dawać innym, bo tak mówi Pismo: «Kiedy obłoki wzbierają deszczem, nawadniają ziemię».
Niech więc twoje słowa płyną obficie, niech będą przejrzyste i jasne. W ten sposób dasz twojemu ludowi pouczenie, które go pociągnie, a lud ten urzeczony tym, co mówisz, pójdzie za tobą z dobrej woli tam, dokąd go prowadzisz.
To, co mówisz, niech będzie pełne treści. Salomon tak to określa: «Na wargach rozumnego jest mądrość», i jeszcze: «Usta rozumnych szerzą umiejętność». To znaczy: niech to, co mówisz, będzie oczywiste i zrozumiałe samo przez się, a wtedy twoje wywody nie będą potrzebowały innego jeszcze uzasadnienia, lecz będą same w sobie dowodem. I niech nie wychodzi z twoich ust żadne słowo zawieszone w próżni i pozbawione znaczenia” (cyt. za: Liturgia Godzin, Pallottinum).

W czasach zamętu powszechnego, gdy od kilkudziesięciu lat powszechnie krzewiona jest zmieniona wiara, koniecznie należy sprecyzować: Powyżej mowa jest o ortodoksyjnej KATOLICKIEJ służbie pasterskiej, nie o zmutowanej.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Czy godzi się milczeć? (2)

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do lęku, a nawet rozpaczy?

Bóg przemówił do św. Pawła: „Nie bój się, ale mów, a nie milcz” (Dz 18, 9).

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do lęku, a nawet rozpaczy?

Pan Jezus mówi: „Jam jest pasterz dobry. Dobry pasterz duszę swoją daje za owce swoje. Lecz najemnik, i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własne, widząc wilka przychodzącego, opuszcza owce i ucieka, a wilk porywa i rozprasza owce; najemnik zaś ucieka, bo jest najemnikiem, i nie zależy mu na owcach” (J 10, 11-13).

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do lęku, a nawet rozpaczy?

Św. Grzegorz Wielki, papież, w księdze Reguły pasterskiej – Régula pastoralis (księga 2, 4), pisał:
„Pasterz niech będzie roztropny w milczeniu, a pożyteczny w mówieniu; nie powinien rozgłaszać tego, o czym należałoby milczeć, ani zamilczać tego, co się powinno powiedzieć. Albowiem podobnie jak nierozważne słowo wprowadza w błąd, tak nieroztropne milczenie pozostawia w błędzie tych, którzy mogliby poznać prawdę. A tymczasem nierozważni pasterze w obawie przed utratą ludzkich względów często powstrzymują się od otwartego głoszenia tego, co słuszne. Nie strzegą owczarni – powiada Prawda – z gorliwością dobrych pasterzy, ale postępują jak najemnicy, uciekając w obliczu nadchodzącego wilka, zasłaniając się milczeniem. Dlatego Pan karci ich przez proroka, mówiąc: «To nieme psy, niezdolne, aby zaszczekać». Dlatego też uskarża się dalej w słowach: «Nie stanęliście naprzeciw ani nie budowaliście murów wokół domu Izraela, aby się ostać w walce w dniu Pana». Stanąć naprzeciw oznacza odważnym słowem stanąć w obronie owczarni przeciw władcom tego świata. Ostać się w walce w dzień Pana oznacza stawić czoła wojującym bezbożnym ze względu na umiłowanie sprawiedliwości.
Czymże jest dla pasterza lęk przed mówieniem prawdy, jeżeli nie ucieczką w milczenie? Kto zaś staje w obronie owczarni, ten wznosi przeciwko nieprzyjaciołom mur wokół domu Izraela. Dlatego powiedziane popadającemu w grzechy ludowi: «Prorocy twoi miewali dla ciebie widzenia próżne i bezsensowne; nie odsłaniali twej nieprawości, by cię nakłonić do nawrócenia». W Piśmie Świętym proroków nazywa się niekiedy nauczycielami, którzy przez ujawnienie przemijalności rzeczy obecnych ukazują przyszłe. Słowo Boże wyrzuca im fałszywe widzenia, bo lękając się wystąpić przeciwko złu, tchórzliwie schlebiają grzesznikom, obiecując bezpieczeństwo. Nie odsłaniają nieprawości grzeszników, ponieważ powstrzymują się od karcenia.
Słowa skarcenia są jakby kluczem, który odsłania winę, nierzadko nieznaną nawet temu, kto ją popełnił. Stąd Święty Paweł powiada: «Abyś mógł przekazywać zdrową naukę i przekonywać opornych». Stąd i Malachiasz mówi: «Wargi kapłana powinny strzec wiedzy, a wtedy pouczenia będą u niego szukali, bo jest on wysłannikiem Pana zastępów». Stąd także Pan upomina przez Izajasza: «Krzycz na całe gardło, nie przestawaj, podnoś twój głos jak trąba». Tak więc ktokolwiek staje się kapłanem, podejmuje się zadania herolda. Ma on ogłaszać nadejście straszliwego Sędziego, który się zbliża. Jeżeli więc kapłan nie umie sprawować posługi głoszenia, jakże będzie wołał ów niemy herold? Dlatego właśnie Duch Święty spoczął nad pierwszymi pasterzami w postaci języków; tych, których napełnił, uczynił natychmiast zdolnymi do głoszenia o Nim” (cyt. za: Liturgia Godzin, Pallottinum).

W czasach zamętu powszechnego, gdy od kilkudziesięciu lat powszechnie krzewiona jest zmieniona wiara, koniecznie należy sprecyzować: Powyżej mowa jest o ortodoksyjnej KATOLICKIEJ służbie pasterskiej, nie o zmutowanej.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Czy godzi się milczeć? (1)

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do błędu, grzechu, lęku, a nawet rozpaczy?

Bóg przemówił do św. Pawła: „Nie bój się, ale mów, a nie milcz” (Dz 18, 9).

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do błędu, grzechu, lęku, a nawet rozpaczy?

Pan Jezus mówi: „Jam jest pasterz dobry. Dobry pasterz duszę swoją daje za owce swoje. Lecz najemnik, i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własne, widząc wilka przychodzącego, opuszcza owce i ucieka, a wilk porywa i rozprasza owce; najemnik zaś ucieka, bo jest najemnikiem, i nie zależy mu na owcach” (J 10, 11-13).

Duchowny katolicki postawi sobie pytanie: Czy godzi się milczeć, gdy owce się rozpraszają, są kuszone do błędu, grzechu, lęku, a nawet rozpaczy?

Św. Bonifacy, biskup i męczennik, pisał w liście do duchowieństwa:
„Kościół jest jakby wielką łodzią płynącą po morzu tego świata. Gdy uderzają weń liczne fale doświadczeń, nie wolno jej porzucać; trzeba natomiast kierować.
Przykłady tego znajdujemy u pierwszych Ojców: Klemensa, Korneliusza i wielu innych w Rzymie, Cypriana w Kartaginie, Atanazego w Aleksandrii. Za czasów pogańskich cesarzy kierowali łodzią Chrystusa, Jego umiłowaną Oblubienicą, to jest Kościołem, nauczając, broniąc, pracując i cierpiąc aż do przelania krwi.
Kiedy o nich myślę oraz im podobnych, ogarnia mnie przerażenie, «lęk i obawa mnie przenikają i otacza mnie ciemność moich grzechów». I bardzo chciałbym opuścić ster Kościoła, który mi powierzono, gdybym tylko znalazł usprawiedliwienie w przykładzie Ojców lub w słowach Pisma świętego.
A zatem, skoro tak się rzeczy mają i prawda może się utrudzić, ale nigdy ulec ani okłamać, strudzony mój duch ucieka się do Tego, który przez usta Salomona powiada: «Miej ufność w Panu, a nie polegaj na własnej roztropności. We wszystkich twych sprawach pamiętaj o Nim, a On pokieruje twymi krokami». Oraz: «Imię Pana jest zamkiem warownym. Do niego ucieka się sprawiedliwy i będzie ocalony».
Stójmy zatem mocno przy sprawiedliwości, przygotujmy siebie na doświadczenia, abyśmy otrzymali pomoc od Boga, i wołajmy do Niego: «Panie, Tyś dla nas ucieczką z pokolenia na pokolenie».
Złóżmy naszą ufność w Tym, który nam zwierzył cały ten ciężar. To, czego sami unieść nie możemy, nieśmy wspólnie z Tym, który jest Wszechmocny, który mówi: «Jarzmo moje jest słodkie, a brzemię lekkie».
Stańmy do walki aż do nadejścia dnia Pana, albowiem «przyszły na nas dni utrapienia i ucisku». Jeśli tak się Bogu spodoba, oddajmy życie za święte prawa naszych ojców, abyśmy zasłużyli na wieczne z nimi dziedzictwo.
Nie bądźmy jako nieme psy, nie bądźmy milczącymi gapiami, najemnikami uciekającymi przed wilkiem, ale pasterzami troskliwymi, czuwającymi nad owczarnią Chrystusa. Dopóki Bóg udziela nam siły, głośmy całą prawdę Bożą wielkim i małym, bogatym i ubogim, ludziom wszelkiego stanu i wieku, w porę i nie w porę. Tak właśnie polecił czynić święty Grzegorz w swej księdze Reguły pasterskiej” (cyt. za: Liturgia Godzin, Pallottinum).

W czasach zamętu powszechnego, gdy od kilkudziesięciu lat powszechnie krzewiona jest zmieniona wiara, koniecznie należy sprecyzować: Powyżej mowa jest o ortodoksyjnej KATOLICKIEJ służbie pasterskiej, nie o zmutowanej.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Désintéressement

Problem jest dość powszechny, także w tak zwanych „środowiskach tradycjonalistycznych”. Diabeł w wielu duszach skutecznie wygasił zainteresowanie Sakramentem Pokuty. Désintéressement – brak zainteresowania.
Jest też pewna liczba dusz, którym jest wszystko jedno, u kogo się spowiadają. Biorąc pod uwagę obiektywną sytuację zamętu powszechnego, jest to nieroztropne.
Dusza katolicka, która poważnie myśli o swoim zbawieniu, regularnie spowiada się u kapłana nieskazitelnej katolickiej ortodoksji, nawet jeśli trzeba dojechać 100 kilometrów.
Troska o zbawienie duszy jest najważniejsza ze wszystkich najważniejszych spraw na świecie.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Spowiadajmy się u kapłanów wiernych Tradycji!

Vade, osténde te sacerdóti.
„Idź, ukaż się kapłanowi” (Mt 8, 4).

Jezus Chrystus, kiedy po swoim zmartwychwstaniu spotkał się z Apostołami, „tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane»” (J 20, 22-23). W ten sposób Pan Jezus ustanowił Sakrament Pokuty.
Człowiek popełnia grzech. Konsekwencją grzechu ciężkiego jest wieczne potępienie, piekło. Poważna sprawa!
Jedynym sposobem uzyskania odpuszczenia grzechów jest Sakrament Pokuty – dobra, szczera spowiedź, z wiernym wypełnieniem 5 warunków dobrej spowiedzi.
Mogą być sytuacje, gdy ktoś nie ma dostępu do katolickiego konfesjonału. Wtedy, aby uzyskać od Pana Boga odpuszczenie swoich grzechów, powinien szczerze wzbudzić w swoim sercu akt żalu doskonałego, czyli podejmowanego z miłości do Pana Boga:

Ach, żałuję za me złości,
jedynie dla Twej miłości.
Bądź miłościw mnie, grzesznemu,
do poprawy dążącemu.

Taki akt jednak musi zawierać w sobie intencję wyspowiadania się jak najszybciej, skoro tylko będzie to możliwe.
Są dusze, które dzięki łasce Bożej odkrywają skarby Tradycji, czyli de facto skarby wiary katolickiej. Wiara katolicka bowiem opiera się na Objawieniu Bożym, którego źródłami są Tradycja i Pismo Święte. Bez Tradycji – rozumianej tak, jak ją przez wieki rozumiał Kościół – nie ma wiary katolickiej. Jest inna wiara. Nie prowadząca do zbawienia. Taka jest nauka katolicka. Pewna!
Jeśli zatem mówimy o kimś, na przykład o kapłanie, że jest wierny Tradycji, mówimy, że jest katolikiem.
Dla dobra własnej duszy:

– Nie wystarczy czytać tradycyjnych katolickich katechizmów.
– Nie wystarczy biegać na tradycyjną Mszę Świętą.
– Nie wystarczy słuchać kapłana nieskazitelnej ortodoksji katolickiej.
– Nie wystarczy czytać słów kapłana nieskazitelnej ortodoksji katolickiej.
– Nie wystarczy rozmawiać z kapłanem nieskazitelnej ortodoksji katolickiej.

Dla dobra własnej duszy, trzeba u kapłana nieskazitelnej ortodoksji katolickiej spowiadać się. Trzeba przystępować do Sakramentu Pokuty u kapłana nieskazitelnej ortodoksji katolickiej. W konfesjonale otrzymamy dary zbawienne: odpuszczenie naszych grzechów, łaskę uświęcającą i pouczenie prawdziwe.
Może ktoś taką decyzję chciał podjąć, miał taką dobrą myśl. Ale… przyleciało drapieżne ptactwo i dobre ziarno wydziobało…
Są dusze, które taką dobrą decyzję podjęły i praktykują regularnie spowiedź u kapłana wiernego Tradycji.
Czasy zamętu powszechnego. Trzeba ogólnie powiedzieć, że diabeł w bardzo wielu duszach skutecznie wygasił troskę o zbawienie i zainteresowanie konfesjonałem.
W czasach zamętu powszechnego nie pobłądzimy, jeśli będziemy się trzymać skromnej kapłańskiej rady:
Przystępujmy do spowiedzi u kapłana nieskazitelnej ortodoksji katolickiej, sprawującego tradycyjne sakramenty, nawet jeśli trzeba dojechać 100 kilometrów.
Spowiadajmy się co miesiąc i zawsze jak najszybciej, gdybyśmy mieli nieszczęście popełnić grzech ciężki. Nie ma sprawy ważniejszej niż troska o zbawienie duszy.
Zdaje się, że wiele dusz nie zdaje sobie sprawy z ważności powyższych decyzji. Zbawiennych!


Więcej o dobrej spowiedzi – tutaj


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Spowiedź jest najważniejsza

Accípite Spíritum Sanctum. Quorum remiséritis peccata, remissa sunt eis; et quorum retinuéritis, retenta sunt.
„Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane” (J 20, 22-23).

Jest rzeczą dobrą słuchać kapłana nieskazitelnej ortodoksji katolickiej.
Jest rzeczą dobrą rozmawiać z kapłanem nieskazitelnej ortodoksji katolickiej.
Jest rzeczą lepszą u kapłana nieskazitelnej ortodoksji katolickiej spowiadać się.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Ks. Dariusz Kowalczyk SDB będzie odprawiał Mszę Świętą w rycie rzymskim

Nie wiemy, jakimi drogami Opatrzność Boża sprawi, że w obecnych czasach zamętu powszechnego powracać będzie katolicka ortodoksja – w wymiarze doktrynalnym, kultycznym i moralnym. Historia nas poucza i skłania do wielkiej ufności w Bogu. Na przykład w IV wieku, gdy herezja ariańska zdominowała oficjalne struktury kościelne, w Mediolanie na stolicy biskupiej zasiadał heretyk, arianin. I stało się – przez splot okoliczności, nie bez zrządzenia Opatrzności – że został tam obwołany biskupem Św. Ambroży. Można powiedzieć, że niemal z dnia na dzień sytuacja uległa zmianie: wcześniej – dominowała herezja, a na drugi dzień – powróciła katolicka ortodoksja.
Dwie rzeczy są pewne: w obecnym czasie zamętu powszechnego katolicka ortodoksja nie powróci sama. Potrzebne są ludzkie decyzje i ludzkie działania. A równocześnie konieczna jest pomoc z Nieba – w codziennej modlitwie zatem nie ustawajmy!
Sprawy Ks. Dariusza Kowalczyka SDB mają się dobrze. Po jego pięknej i miłej Niebu – podjętej 7 grudnia Roku Pańskiego 2019 – decyzji związania się dożywotnio wyłącznie z Mszą Świętą w rycie rzymskim (– więcej), Ksiądz Proboszcz Parafii Rzymskokatolickiej pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Cieszkowie, gdzie Ksiądz Dariusz przebywa, w ogłoszeniach parafialnych (także w gazetce parafialnej) na dzisiejszą niedzielę „Gaudete” – 15 grudnia Roku Pańskiego 2019 – podał wiernym następującą informację:

„Ks. Dariusz Kowalczyk złożył Panu Bogu obietnicę, że od 7 grudnia 2019 r. będzie sprawował Mszę Świętą i inne Sakramenty Święte wyłącznie w tradycyjnym rycie rzymskim (po łacinie). Decyzją przełożonego zostaje w naszej wspólnocie parafialnej, by uczyć w szkole oraz pomagać w spowiedzi i wizycie duszpasterskiej (kolędzie) oraz sprawować sakramentalia i inne działania pozasakramentalne”.

Można u Ks. Dariusza Kowalczyka SDB zamawiać intencje mszalne.
Nie ustawiajmy w modlitwie za duchowieństwo, by przybywało w Polsce i gdziekolwiek decyzji miłych Niebu i by Msza Święta w rycie rzymskim – która przez tysiąc lat konstytuowała Kościół Katolicki w naszej Ojczyźnie – znalazła w naszych kościołach i kaplicach przyjęcie hojne i Jej godne. Pan Bóg będzie godnie uczczony, a dusze odniosą pożytek zbawienny.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Obietnica

Obietnica

Itaque, carissimi mei, (…) cum metu et tremore vestram salutem operamini.
„A przeto, umiłowani moi, (…) zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem” (Flp 2, 12).

W trosce o zbawienie własnej duszy, mając na uwadze dobro Kościoła Świętego, po długim namyśle, dzisiaj, 7 grudnia Roku Pańskiego 2019 złożyłem Panu Bogu obietnicę, że od dzisiejszego dnia będę sprawował Mszę Świętą i inne Sakramenty Święte wyłącznie w tradycyjnym rycie rzymskim. Niepokalanej zawierzam moje życie i dalszą posługę kapłańską.

x. Dariusz Kowalczyk SDB


Ks. Dariusz Kowalczyk SDB – salezjanin. Ukończył Politechnikę Wrocławską. Kilka lat pracował w instytucie naukowo-badawczym. Święcenia kapłańskie przyjął w roku 2008. Był m.in. duszpasterzem akademickim we Wrocławiu. Wśród swoich licznych lektur ma wiele kompetentnych tekstów dotyczących Tradycji oraz aktualnej sytuacji Kościoła Katolickiego. Od kilku lat odprawia Mszę Świętą w rycie rzymskim.


W przeddzień uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, 7 grudnia Roku Pańskiego 2019 roku, kolejny kapłan katolicki, salezjanin, podjął taką szlachetną decyzję. Kapłan jest osobą publiczną i kult katolicki jest publiczny, stąd otrzymaną przedwczoraj wiadomość publikuję. Ku zbudowaniu dusz katolickich.
x. J. B.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Dokąd jechać do spowiedzi?

Dla dobra własnej duszy weźmy pod uwagę, co kapłan radzi. Nie pobłądzimy, jeśli będziemy trzymać się następującej reguły:
Jadę do spowiedzi do kapłana katolickiego, który wiernie przekazuje katolicki depozyt wiary – w zakresie doktryny, kultu i moralności. Nawet jeśli trzeba dojechać 100 kilometrów, jadę co miesiąc i możliwie jak najszybciej, gdybym miał nieszczęście popełnić grzech ciężki.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Cel niegodny i metody takoweż

„Nie oskarżaj, zanim dokładnie nie zbadasz” (Syr 11,7).

W stawianiu barier przed powrotem Mszy Świętej w rycie rzymskim stosuje się między innymi kłamstwa i oszczerstwa dotyczące kapłanów z tą Mszą Świętą związanych. Pan Bóg widzi.
Nie są też wolni od winy ci, którzy – bez sprawdzenia, jak się rzeczy mają – dają wiarę wspomnianym kłamstwom i oszczerstwom, jak również ci, którzy te kłamstwa i oszczerstwa multiplikują – słowem mówionym lub pisanym.

„Któż bowiem z ludzi potrafi osądzić sprawiedliwie?
Wszędzie pełno nierozważnych sądów” (Św. Augustyn).


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Duchowieństwu katolickiemu dar modlitwy i wdzięczności należny

Z wdzięcznością wspomnijmy zmarłych Biskupów i Kapłanów, którzy – także w ostatnich kilkudziesięciu latach zamętu powszechnego – do końca swoich dni dochowali bezkompromisowej wierności katolickiemu ołtarzowi i Mszy Świętej w rycie rzymskim, i przekazywali wiernie nieskażony katolicki depozyt wiary.

Requiem aeternam dona eis, Domine, et lux perpetua luceat eis.
Requiescant in pace.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Non grata

Nic odkrywczego. Fakty. Statystyczna większość.
Msza Święta w rycie rzymskim jest niemile widziana – Missa non grata.
Kapłani odprawiający Mszę Świętą w rycie rzymskim są niemile widziani – persona non grata.
Informacja o tym, że są w Polsce kapłani, którzy podjęli decyzję dożywotniego odprawiania wyłącznie Mszy Świętej w rycie rzymskim, jest niemile widziana – notitia non grata.
Mamy zatem sytuację:

Missa non grata.
Persona non grata.
Notitia non grata.

Działania przełamujące embargo na tę świętą tematykę ujawnią szczerość działań katolickich.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog

Za tych duchownych trzeba modlić się codziennie i gorliwie!

Kapłan, który podejmuje decyzję związania się z katolickim odwiecznym kultem jest obiektem destrukcyjnego (przynajmniej w zamiarach) zainteresowania diabła. I niektórych ludzi.
Nie ustawajmy w modlitwie za duchownych, którzy w czasach zamętu powszechnego przecierają szlaki wierności ku odzyskaniu nieskazitelnego katolickiego kultu.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube

„Rozjaśniło mi się w głowie”

W cennej poznawczo książce Gdzie jest Twoja Msza, kapłanie? znajdujemy świadectwa kilkunastu kapłanów, którzy nigdy nie odprawiali nowej Mszy oraz kapłanów, którzy po jakimś czasie odprawiania zreformowanej Mszy, podjęli decyzję wyłącznego odprawiania Mszy Świętej w rycie rzymskim.
Ks. Paul Wickens (1930-2004) przyjął święcenia kapłańskie w 1955 roku. Wspominając swój powrót do tradycyjnej Mszy Świętej w początkach lat osiemdziesiątych, mówił:

„Ponieważ nie mogłem korzystać z kościoła, odprawiałem tradycyjną Mszę w moim pokoju. Skoro tylko odprawiłem ją po raz pierwszy, rozjaśniło mi się w głowie. Zrozumiałem, że nowa Msza była naprawdę sednem problemów w Kościele. Usunięcie Mszy Wszechczasów było wielkim zwycięstwem modernistów. I nigdy już potem do Novus Ordo nie wróciłem”.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube