Kazanie na II Niedzielę po Objawieniu Pańskim.
17.01.2021 r., kościół pw. Św. Józefa Rzemieślnika, Międzybórz.
Msza Święta w rycie rzymskim.
Ks. Jacek Bałemba SDB.
– O modlitwie,
– O spowiedzi,
– O postępie w świętości.
.
Kazanie na II Niedzielę po Objawieniu Pańskim.
17.01.2021 r., kościół pw. Św. Józefa Rzemieślnika, Międzybórz.
Msza Święta w rycie rzymskim.
Ks. Jacek Bałemba SDB.
– O modlitwie,
– O spowiedzi,
– O postępie w świętości.
.
Milítia est vita hóminis super terram.
„Bojowaniem jest żywot człowieczy na ziemi” (Hi 7, 1).
Si quis vult post me venire, abneget semetipsum, et tollat crucem suam quotidie, et sequatur me.
„Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, a weźmie krzyż swój na każdy dzień, i niech idzie za Mną” (Łk 9, 23).
Myśląc o postępie w życiu duchowym możemy – bardziej czy mniej świadomie – mieć na uwadze oczekiwanie, że skoro osiągniemy pewien pułap świętości, będzie już tam wtedy spokojnie i komfortowo. To jest oczekiwanie błędne. Nierealistyczne.
Im bardziej postępujemy na drodze świętości, tym wyraźniej widzimy, że droga wierności Ewangelii jest drogą Krzyża. Im bliżej dusza jest Pana Boga, tym bardziej musi uwyraźniać wobec Pana Boga decyzję świętości, wytrwania w łasce – bez (choćby małych) ukłonów w kierunku grzechu i diabła.
Pan Bóg z troską czuwa nad każdą duszą i dozuje etapy życia duszy wiernej. Oprócz chwil pokoju i Bożej pociechy, są etapy intensywnej walki duchowej, walki o wierność i wytrwanie. Trud żmudny, trudny, niespektakularny. Niejednokrotnie duszy zmierzającej drogą świętości diabeł daje się we znaki bardziej wyraziście. Dopust Boży.
Ogólnie należy powiedzieć: im dusza jest bliżej Pana Boga, tym pokus coraz więcej i walka o wierność staje się bardziej wyrazista i zacięta. W związku z tym trzeba się będzie coraz więcej trudzić, by dochować Panu Bogu doskonałej wierności.
Droga świętości jest drogą Krzyża. I mogą przyjść długotrwałe i uciążliwe pokusy. Wtedy trzeba przypominać sobie, że nie ciąży na nas żadne fatum i dusza upaść nie musi. W harmonijnej jedności działania łaski w duszy i aktywnej wolnej woli rozgrywa się tajemnica wierności. Na modlitwie wypraszajmy sobie łaskę Bożą. I czyńmy dobry użytek z wolnej woli. Współpraca z łaską jest codziennym zaszczytem i trudem. Świętym obowiązkiem!
Nie oszczędzajmy się. Pan Bóg woła o wierność. O świętość. Codziennie.
Sancti eritis, quoniam ego Sanctus sum.
„Będziecie świętymi, gdyż ja Święty jestem” (1 P 1, 16).
W trosce o postęp w życiu duchowym św. Teresa z Avili miała zwyczaj konsultowania się z kapłanami świątobliwymi i wykształconymi w sprawach Bożych. Czyniła to chętnie i po wielekroć. Wiele pożytków z tego odniosła.
Niejednokrotnie nie czynimy postępów w świętości, bo po prostu czynić ich nie chcemy. Wielu duszom wystarczy status quo, byle im nikt nie przeszkadzał. Nie chcą się rozwijać. Takie dusze nie bardzo są zainteresowane tym, co ma im do powiedzenia Pan Bóg. Nawet się i modlą, ale ich modlitwa jest bardziej mówieniem niż słuchaniem. Zdarza się, że łatwo zaniedbują modlitwę. Takie dusze raczej unikają głosu kapłana, który im drogę świętości prezentuje – by tak powiedzieć – bardziej wyraziście.
Aby przezwyciężyć stan stagnacji i w trosce o postęp w życiu duchowym, za wzorem św. Teresy z Avili miejmy zwyczaj konsultowania się z kapłanami świątobliwymi i wykształconymi w sprawach Bożych. Chętnie słuchajmy pouczeń dotyczących postępu duszy w świętości. Jeden z elementów mobilizujących. Czy jednak naprawdę wzrastać chcemy?
O. Réginald Garrigou-Lagrange OP, w dziele Trzy okresy życia wewnętrznego wstępem do życia w niebie, ukazuje wieloaspektowo problem doświadczeń, które Bóg dopuszcza na duszę Mu oddaną, którą pragnie doprowadzić do wysokiej świętości.
Pisze między innymi, przywołując spostrzeżenia św. Teresy z Avili, zawarte w jej dziele Twierdza wewnętrzna:
Bóg sprawia, że dusza pragnie niezmiernego dobra, które jej przygotowuje, i przeprowadza ją przez straszne próby: „Do nich najpierw zaliczam – mówi św. Teresa – szemranie i sądy ludzi, wpośród których ta dusza żyje… Mówią więc: «jak to udaje świętą, jakie dziwactwa wyprawia»… Ci nawet, których poczytywała za przyjaciół, odwracają się od niej i najostrzej ją sądzą… wszelkiego rodzaju obmowy i podejrzenia na nią rzucają… podejrzenia te i sądy… nieraz całe życie tę biedną duszę prześladują… Cóż dopiero mówić o cierpieniach wewnętrznych?”.
W miarę przybliżania się duszy do Pana Boga, mogą przychodzić na nią pokusy nieznane jej wcześniej. Dzienniki duchowe świętych katolickich mistyków poświadczają ten fakt. Niejedna dusza święta doświadczała na przykład na pewnym etapie wielkich pokus przeciw czystości lub przeciwko wierze (por. św. Teresa od Dzieciątka Jezus w ostatnich miesiącach swego życia na ziemi!). Nie mówimy, rzecz jasna, o pokusach, które wynikają z własnej głupoty i nonszalancji, kiedy to dusza sama dobrowolnie naraża się na bliskie czy dalsze okazje do grzechu. Mówimy o pokusach, które z dopustu Bożego nawiedzają duszę, niejednokrotnie na skutek działania diabła.
Jeśli Pan Bóg dopuszcza pokusę niezależną od nas, czyni to dla naszego dobra, dla naszego umocnienia, dla utwierdzenia nas w wierze, dla naszego postępu w świętości.
Diabeł jest pierwszym zainteresowanym w tym, aby dusza nie szła naprzód na drodze świętości. Diabeł jest pierwszym zainteresowanym w tym, aby dusza, która już doszła do pewnego stopnia świętości, upadła, zniechęciła się i zatraciła się w grzechu.
Jeśli przychodzą na nas pokusy wcześniej nam nieznane, niepospolite, intensywne, męczące, stańmy na wysokości zadania! Bierzmy do ręki Różaniec, pokornie wypraszając sobie pomoc Bożej łaski do wytrwania w dobrem, weźmy do ręki tradycyjny katolicki katechizm, pracujmy cierpliwie i wytrwale, wypełniając nasze obowiązki stanu. A gdy pokusy nas udręczą wielce, zaśpiewajmy Panu Bogu „niech Cię nawet sen nasz chwali” i zdrzemnijmy się nieco.
Ex hoc multi discipulórum eius abiérunt retro et iam non cum illo ambulábant.
„Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło” (J 6, 66).
Mirábilis Deus in Sanctis súis. Przedziwny jest Bóg w swoich Świętych. Jak mówi historia Kościoła, różnie działo się w życiu Świętych. Do jednych Świętych, im bliżej byli Pana Boga, przybywało tym więcej ludzi. Ale bywało też odwrotnie, w życiu innych Świętych – im bliżej byli Pana Boga, tym bardziej robiło się wokół nich pusto.
Przybliżając się konsekwentnie do Pana Boga, musimy wziąć pod uwagę różne ewentualności, które spotkać nas mogą. Statystyka nie jest weryfikacją świętości.
Nemo míttens manum suam in arátrum, et respíciens retro, aptus est regno Dei.
„Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego” (Łk 9, 62).
Dusze katolickie, które dokładają starań, by pośród zamętu powszechnego poznawać i odzyskiwać skarby ortodoksyjnej katolickiej doktryny i odwiecznego nieskazitelnego katolickiego kultu, powinny wytrwale dążyć do świętości. Z pewnością diabeł jest szczególnie zainteresowany upadkiem takich dusz. Byłyby głupotą: zdrada, upadek, grzech.
Już siebie pytajmy: Czy przez naszą niewierność nie dochodzi do skompromitowania świętej sprawy odzyskiwania katolickiej Tradycji? Czuwajmy!
„Jeżeli bowiem uciekają od zgnilizny świata przez poznanie Pana i Zbawcy, Jezusa Chrystusa, a potem oddając się jej ponownie zostają pokonani, to koniec ich jest gorszy od początków. Lepiej bowiem byłoby im nie znać drogi sprawiedliwości, aniżeli poznawszy ją odwrócić się od podanego im świętego przykazania. Spełniło się na nich to, o czym słusznie mówi przysłowie: Pies powrócił do tego, co sam zwymiotował, a świnia umyta – do kałuży błota” (2 P 2, 20-22).
Kończy się Rok Pański 2018. Czyśmy w tym roku postąpili w świętości?
Jest współzawodnictwo w różnych segmentach życia. Można mówić o współzawodnictwie w świętości. Czy chcemy jedni drugich prześcigać w świętości, w gorliwości, w wierności?
Apostoł Narodów pisze: „Czyż nie wiecie, że gdy zawodnicy biegną na stadionie, wszyscy wprawdzie biegną, lecz jeden tylko otrzymuje nagrodę? Przeto tak biegnijcie, abyście ją otrzymali” (1 Kor 9, 24).
Różnymi drogami Pan Bóg prowadzi dusze. Bywa tak, że im bardziej dusza zbliża się do Pana Boga, tym więcej ludzi się do niej garnie. Tak rodzą się katolickie dzieła o szerszym zasięgu.
Ale bywa i tak, że im bardziej dusza zbliża się do Pana Boga, tym więcej ludzi się od niej odsuwa, zrywa kontakty, unika jej i ją ignoruje.
Różnymi drogami Pan Bóg prowadzi dusze. W każdej okoliczności jesteśmy przez Pana Boga wezwani do świętości – „Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty” (1 P 1, 16).
Św. Jan Kasjan pisze: „Wiele dróg prowadzi do Boga. Ale każdy niech wiernie się trzyma tej, którą obrał i na niej usilnie dąży do świętości”.
Haec est enim volúntas Dei, sanctificátio vestra.
„Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie” (1 Tes 4, 3).
Dom naszej świętości – za przykładem prawowicie kanonizowanych Świętych – należy posadowić na dwóch filarach:
– stabilnym życiu w łasce uświęcającej (czyste serce, wolność od grzechu, zwłaszcza ciężkiego),
– nieskazitelnej ortodoksji (wierność katolickiej tradycyjnej doktrynie, w każdym detalu).
Oby nam się nie przydarzyło największe nieszczęście na świecie – abyśmy weszli
w nowy rok z sercem nieczystym, obciążonym grzechem śmiertelnym.
Pan Bóg ma upodobanie w duszy czystej, świętej.
W Rok Pański 2018 wejdźmy z sercem czystym.
Scimus autem, quoniam diligéntibus Deum omnia cooperantur in bonum.
„A wiemy, że tym którzy miłują Boga, wszystko dopomaga ku dobremu”
(Rz 8, 28).
Powszechne dzisiaj braki w zakresie doktryny, kultu i życia można w jakimś stopniu wyjaśnić powszechnym i oficjalnym odkształcaniem doktryny, kultu i życia, jakie dosięga katolików od ponad pięćdziesięciu lat. Wyjaśnić to nie znaczy usprawiedliwić. Gdyby katolicy chcieli zachować katolicką doktrynę, katolicki kult i prowadzić katolickie życie, uczyniliby to – wytrwale i z gorliwością. Samooszukiwaniem się jest przerzucanie całej winy na wilki w owczej skórze, na modernistów, komunistów, globalistów, masonów i liberałów. Lenistwo, ignorancja zawiniona i bierne wypatrywanie znaków z nieba to nie są grzechy, które zdarzają się na księżycu. Męczennicy pierwszych wieków uczą, że nawet w najtrudniejszych sytuacjach powszechnych możliwe jest dochowanie wierności Panu Bogu. Katolik myśli, poznaje, podejmuje decyzje i działa. Ergo…
Mogę poznawać niezmutowaną katolicką doktrynę.
Mogę oddawać Panu Bogu niezmutowany katolicki kult.
Mogę prowadzić święte katolickie życie.
Powinienem poznawać niezmutowaną katolicką doktrynę.
Powinienem oddawać Panu Bogu niezmutowany katolicki kult.
Powinienem prowadzić święte katolickie życie.
Poznaję niezmutowaną katolicką doktrynę.
Oddaję Panu Bogu niezmutowany katolicki kult.
Staram się prowadzić święte katolickie życie.
Rzetelność metodologiczna nakazuje przypomnieć:
Biblioteka ‘58 otwarta całą dobę przez wszystkie dni tygodnia.
O kulcie katolickim – źródłowo.
O jakim świętowaniu fatimskiej rocznicy moglibyśmy mówić, gdybyśmy pominęli:
– troskę o czystą katolicką doktrynę, jakiej Kościół Katolicki pouczony Bożym Objawieniem uczył przez wieki,
– troskę o czystą katolicką liturgię, przez którą Kościół Katolicki przez wieki oddawał godny kult Bogu,
– troskę o czyste katolickie życie, jakie jaśniało przez wieki w historii życia prawowicie kanonizowanych Świętych.
Kazanie na 100. rocznicę objawień fatimskich, wygłoszone 13.05.2017.
Nie wszystko to, co od pięćdziesięciu lat podaje się jako katolickie, jest nim w rzeczywistości. Niektórzy już to zaczynają rozumieć. Łaska Boża. Trzeba o tę łaskę rozumienia pokornie i ufnie Pana Boga prosić.
DOKTRYNA – lex credendi
W naszej walce o dochowanie wierności wierze katolickiej – jedynej prawdziwej wierze, jedynej wierze dającej zbawienie duszy – nie mamy innych zamiarów i zamysłów, jak tylko wierność Objawieniu Bożemu zawartemu w Piśmie Świętym i Tradycji, rozumianej tak, jak ją przez wieki rozumiał Kościół Katolicki, jedyny prawdziwy Kościół, jedyny Kościół założony przez Jezusa Chrystusa.
KULT – lex orandi
W naszej walce o dochowanie wierności wierze katolickiej – jedynej prawdziwej wierze, jedynej wierze dającej zbawienie duszy – nie mamy innych zamiarów i zamysłów, jak tylko oddawać kult Panu Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu w taki sposób, jak to czynił przez wieki Kościół Katolicki, jedyny prawdziwy Kościół, jedyny Kościół założony przez Jezusa Chrystusa.
ŻYCIE – lex vivendi
W naszej walce o dochowanie wierności wierze katolickiej – jedynej prawdziwej wierze, jedynej wierze dającej zbawienie duszy – nie mamy innych zamiarów i zamysłów, jak tylko prowadzić życie święte, w taki sposób, jak to czynili przez wieki prawowicie kanonizowani święci Kościoła Katolickiego, jedynego prawdziwego Kościoła, jedynego Kościoła założonego przez Jezusa Chrystusa.
Nasze troski i starania katolickie.
Historia sanctorum magistra vitae – Historia świętych nauczycielką życia. Bywa, że młodość idzie w parze z mądrością i ze świętością. Św. Jan od Krzyża startował do reformy zakonu w wieku zdumiewająco młodzieńczym.
Bywa, że kapłan młody wiekiem prowadzi życie święte i podaje nam przeczysty pokarm niezmutowanej doktryny katolickiej i zbawiennej łaski.
Bywa młodość święta. Także ta kapłańska.
.
audio
Konferencja O życiu świętym
Katolickie rekolekcje adwentowe, Ks. Jacek Bałemba SDB
Niepokalanów 9-11.12.2016
Errata – 28:59
jest: w 1. Liście do Koryntian,
powinno być: w 1. Liście do Tymoteusza.
Całość nagrań rekolekcyjnych tutaj
Dobrze jest żyć tak, jak Pan Bóg przykazał.
I módlmy się za katolickich biskupów i kapłanów, aby pod sutanną czy habitem nosili zawsze duszę świętą. Na wskroś katolicką.
Dusza nasza powinna być czysta i na wskroś przeniknięta łaską.
You must be logged in to post a comment.