Kazanie na III Niedzielę Wielkiego Postu, 20.03.2022 r.
Msza Święta w rycie rzymskim.
Ks. Jacek Bałemba SDB.
W czasach powszechnego krzewienia nowej religii
naśladujmy wiarę Św. Józefa!
.
Kazanie na III Niedzielę Wielkiego Postu, 20.03.2022 r.
Msza Święta w rycie rzymskim.
Ks. Jacek Bałemba SDB.
W czasach powszechnego krzewienia nowej religii
naśladujmy wiarę Św. Józefa!
.
Quicúmque vult salvus esse, ante omnia opus est ut téneat cathólicam fidem.
Quam nisi quisque íntegram inviolatámque serváverit, absque dubio in aetérnum períbit.
„Ktokolwiek pragnie być zbawiony, przede wszystkim winien się trzymać katolickiej wiary.
Której jeśliby kto nie zachował całej i nienaruszonej, ten niewątpliwie zginie na wieki” (Wyznanie wiary Św. Atanazego).
Struktury kościelne od ponad pięćdziesięciu lat są miejscem krzewienia nowej religii, obiektywnie różniącej się od wiary katolickiej, jedynej prawdziwej wiary, jedynej wiary dającej zbawienie, którą Kościół Katolicki, jedyny prawdziwy Kościół, jedyny Kościół założony przez Jezusa Chrystusa, krzewił przez wieki.
Sprawa wiary jest najwyższej wagi i powagi, bowiem od wyznawania katolickiej wiary zależy nasze zbawienie.
Wyznawanie nowej religii prowadzi do potępienia wiecznego.
Wyznawanie wiary katolickiej prowadzi do zbawienia.
Wskutek jakiego grzechu traci się wiarę?
Wiarę traci się przez zaprzeczanie lub dobrowolne poddawanie w wątpliwość choćby jednego z artykułów wiary, które są podane do wierzenia.
Jak odzyskać utraconą wiarę?
Utraconą wiarę można odzyskać przez żal za grzech popełniony przeciwko wierze i przez ponowne przyjęcie całego depozytu wiary podawanego przez Kościół (Katechizm Katolicki Św. Piusa X).
Kazanie na IV Niedzielę po Objawieniu, 30.01.2022 r.
Msza Święta w rycie rzymskim.
Ks. Jacek Bałemba SDB.
W trudnych i zagmatwanych kontekstach
jedna rzecz jest konieczna:
zbawić swoją duszę!
.
Trzymając się odwiecznego kultu katolickiego – Mszy Świętej w rycie rzymskim – nie błądzimy. Jesteśmy na drodze wierności wierze katolickiej.
Trzymając się odwiecznej doktryny katolickiej – zawartej w tradycyjnych katolickich katechizmach – nie błądzimy. Jesteśmy na drodze wierności wierze katolickiej.
Trzymając się odwiecznych katolickich wymogów moralnych – zawartych w 10 Przykazaniach Bożych i moralnej nauce Kościoła Katolickiego – zachowując stan łaski uświęcającej i dobrze wypełniając obowiązki stanu, nie błądzimy. Jesteśmy na drodze wierności wierze katolickiej.
Quicúmque vult salvus esse, ante omnia opus est ut téneat cathólicam fidem.
Quam nisi quisque íntegram inviolatámque serváverit, absque dubio in aetérnum períbit.
„Ktokolwiek pragnie być zbawiony, przede wszystkim winien się trzymać katolickiej wiary.
Której jeśliby kto nie zachował całej i nienaruszonej, ten niewątpliwie zginie na wieki” (Św. Atanazy, Biskup, Wyznanie wiary).
„Gdy trucizna ariańska zakaziła już nie cząstkę jakąś tylko, lecz prawie cały świat, gdy w błąd wprowadzono to przemocą, to podstępem wszystkich prawie biskupów łacińskiego świata i jakaś mgła osiadła na sercach, że nie wiedziano, za kim w tym zamęcie pójść, wtedy każdego prawdziwego miłośnika i czciciela Chrystusa, który przedłożył starą wiarę nad nowe błędnowierstwo, całkowicie ominęła ta zaraza” (Św. Wincenty z Lerynu, Commonitorium).
Nie przyjmujmy żadnych preparatów, o których wiadomo, że powstały w powiązaniu z diabelskim procederem aborcji, czyli zabijania dzieci przed urodzeniem. Szczepionki o ciemnym pochodzeniu i o niewiadomych skutkach niech pozostaną poza zasięgiem naszego zainteresowania i praktyki.
Roztropnie dbajmy o zdrowie. W dniach świątecznych życzymy sobie – i życzmy sobie! – zdrowia. I zdrowie nasze polecajmy Panu Bogu. Otrzymamy je – według Woli Bożej – przez zachowanie stanu łaski uświęcającej, przez ufną i wytrwałą modlitwę oraz przez Sakramenty Święte. Śmiało przybliżajmy się do świętych Sakramentów Kościoła, Chrystusowych Sakramentów niosących łaskę – zwłaszcza do Sakramentu Pokuty i Najświętszej Eucharystii!
I dbajmy przede wszystkim o zdrowie duszy. Jesteśmy stworzeni nie dla ziemi, lecz dla Nieba!
Kwestia dotyczy duchowieństwa, osób zakonnych i świeckich. W czasach zamętu powszechnego, oprócz dobrego wypełniania obowiązków stanu i życia w łasce uświęcającej, szczególnie naglącym zadaniem jest diagnozowanie i odrzucanie wszelkich odkształceń katolickiego depozytu wiary. Po co? By wytrwać w nieskażonej katolickiej wierze i tak zbawić duszę swoją. Tylko wiara katolicka prowadzi do zbawienia.
Quicúmque vult salvus esse, ante omnia opus est ut téneat cathólicam fidem.
Quam nisi quisque íntegram inviolatámque serváverit, absque dubio in aetérnum períbit.
„Ktokolwiek pragnie być zbawiony, przede wszystkim winien się trzymać katolickiej wiary.
Której jeśliby kto nie zachował całej i nienaruszonej, ten niewątpliwie zginie na wieki” (św. Atanazy, Wyznanie wiary).
Quicumque vult salvus esse, ante omnia opus est ut téneat cathólicam fidem.
„Ktokolwiek pragnie być zbawiony, przede wszystkim winien się trzymać katolickiej wiary” (Wyznanie wiary św. Atanazego).
Do istoty wiary katolickiej – jedynej prawdziwej wiary, jedynej wiary dającej zbawienie duszy – należy jej oparcie na Tradycji (rozumianej tak, jak ją przez wieki rozumiał Kościół), która na równi z Pismem Świętym jest źródłem Objawienia.
Jaką więc wiarę wyznają ci, którzy Tradycję umniejszają, marginalizują, ignorują, przemilczają, przeinaczają bądź odrzucają? Jaka czeka ich wieczność, skoro tylko wiara katolicka prowadzi do zbawienia?
Omnes enim peccaverunt.
„Wszyscy bowiem zgrzeszyli” (Rz 3, 23).
Raz w życiu przyznajmy szczerze: zasłużyliśmy na piekło.
Do piekła jest bardzo niedaleko: wystarczy popełnić jeden grzech ciężki. Jeśli zań nie żałujemy, jeśli się szczerze nie wyspowiadamy, jeśli umrzemy w tym stanie, czeka nas piekło – wieczne potępienie. Nie wiemy, kiedy nas śmierć zastanie.
Bądźmy bardzo oszczędni w autodeklaracjach. Człowiek, który mówi o sobie, że jest nawrócony wprawia rozmówcę w zakłopotanie. Święci nie byli skłonni do autodeklaracji, które stawiałyby ich w pozytywnym świetle. Pozwolili, aby ocenił ich i osądził Pan Bóg.
Raczej należy codziennie starać się poważnie o zbawienie swojej duszy i do zbawienia duszy cierpliwie i z troską dopomagać bliźnim naszym. Apostoł Narodów pisze z troską: „Zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem” (Flp 2, 12).
Od wiary lub niewiary zależy najważniejsza sprawa naszego życia: wieczne zbawienie lub wieczne potępienie. Chodzi oczywiście o wiarę katolicką, czyli tę, której naucza Jezus Chrystus: „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16, 16).
W kontekście powyższego widzimy, jak niebezpieczne jest dawać posłuch różnym odkształceniom wiary. Grozi to wiecznym potępieniem. Zapiszmy sobie w sercu złotymi zgłoskami prawdę: tylko wiara katolicka daje zbawienie duszy.
Problem jest dzisiaj taki, że nie wszystko to, co od pięćdziesięciu lat podaje się jako katolickie, jest nim w rzeczywistości. Jak zaradzić problemowi?
Biblioteka ’58 daje nam możliwość poznania katolickiej wiary. Niektórzy już to – dzięki łasce Bożej – pojęli. Czytają.
„Ktokolwiek pragnie być zbawiony,
przede wszystkim winien się trzymać katolickiej wiary.
Której jeśliby kto nie zachował całej i nienaruszonej,
ten niewątpliwie zginie na wieki”
(Św. Atanazy, Wyznanie wiary).
Wiara katolicka jest darem Pana Boga. Wiara katolicka jest jedyną prawdziwą wiarą, jedyną wiarą dającą zbawienie duszy.
Aby wiedzieć, co to znaczy być katolikiem i na czym polega wiara katolicka, należy poznać autentyczną doktrynę katolicką. Czas jest trudny. Krzewią się doktryny rozchwiane. Bez Biblioteki ’58 żyjemy w złudzeniu i jesteśmy całkowicie wydani na łup jawnie i oficjalnie krzewionych błędów, zniekształcających katolicki depozyt wiary.
Powtórzmy: Biblioteka ’58 jest inicjatywą konieczną i naglącą. Niektórzy już kwestię pojęli. Księgozbiór cierpliwie gromadzą. I czytają.
Cum metu et tremore vestram salutem operámini.
„Zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem” (Flp 2, 12).
Na szczęście są jeszcze ludzie, którzy nie chcą iść do piekła.
„Czas bowiem, aby sąd się rozpoczął od domu Bożego. Jeżeli zaś najpierw od nas, to jaki będzie koniec tych, którzy nie są posłuszni Ewangelii Bożej? A jeżeli sprawiedliwy z trudem dojdzie do zbawienia, gdzie znajdzie się bezbożny i grzesznik?” (1 P 4, 17-18).
Do Nieba nie wpadniemy przez sam fakt śmierci.
Prawowity Apostoł nalega:
„Zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem” (Flp 2, 12).
Należy odrzucić grzech.
Quid enim prodest hómini, si mundum universum lucretur,
ánimae vero suae detrimentum patiatur?
„Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał,
a na swej duszy szkodę poniósł?” (Mt 16, 26).
Wszystkie nasze błyszczące inicjatywy i przedsięwzięcia całego naszego życia poniosłyby fiasko, jeżeli poszlibyśmy do piekła. Trzeba czuwać. Absolutny priorytet troski o duszę. Ściślej: o zbawienie duszy. O wieczne zbawienie duszy.
Kościół Katolicki, pouczony Bożym Objawieniem, przestrzega: piekło grozi nawet za jeden grzech śmiertelny. Papież Innocenty IV w Liście do kardynała-legata na Cyprze (1254) pisze: „Jeśli zaś ktoś bez pokuty umiera w grzechu śmiertelnym, to bez wątpienia cierpi na zawsze męki ognia wieczystego piekła”.
Nolite zelare mortem in errore vitae vestrae, neque acquiratis perditionem in opéribus manuum vestrarum.
„Nie dążcie do śmierci przez swe błędne życie,
nie gotujcie sobie zguby własnymi rękami!” (Mdr 1, 12).
Quae sursum sunt sapite, non quae supra terram.
„Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi” (Kol 3, 2).
Istnieje przyciąganie ziemskie. Startujący statek kosmiczny musi osiągnąć określoną prędkość, aby przezwyciężyć przyciąganie ziemskie.
Automatycznie nie idziemy do Nieba. Automatycznie idziemy do piekła. Jest problem przyciągania ziemskiego. Wziąwszy pod uwagę fakt trwałych skutków grzechu pierworodnego, naturalne dla natury ludzkiej jest ciążenie ku ziemi, trwała skłonność do grzechu, a w konsekwencji – do potępienia wiecznego.
Z chwilą śmierci nie wpadniemy zatem automatycznie do Nieba. Aby się tam dostać, trzeba przezwyciężyć przyciąganie ziemskie. Istotowo chodzi o przyjęcie przez Chrzest i wiarę zbawczych skutków Chrystusowej Ofiary Krzyża. Pan Jezus mówi: „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16, 16). I jest poważny problem wierności łasce oraz sprzeniewierzenia się łasce. Kwestie o konsekwencjach sięgających w wieczność!
Widać niedorzeczność retoryki kaznodziejskiej, która wszystkich zmarłych wysłała już „do Domu Ojca”. Czy ci kaznodzieje zaglądnęli za rękaw Panu Bogu? Uzurpacja! Uzurpacja, bo nic nie wiemy o losie tych, którzy właśnie umierają. A możliwości są precyzyjnie trzy: mogą iść do Nieba, mogą iść do czyśćca, mogą iść do piekła. I tylko to możemy powiedzieć uczciwie – bez cienia uzurpacji – o tych, którzy umierają. Wszystko inne jest nieuprawnioną retoryką.
Trzeba przezwyciężyć przyciąganie ziemskie. Pozwolić się pochwycić łasce i z nią aktywnie współpracując, dążyć do Nieba. Apostoł Narodów woła: „Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi” (Kol 3, 2). To zakłada trud codzienny. Niemały!
Życie w łasce uświęcającej, wytrwała realizacja dobra, cierpliwe wypełnianie obowiązków stanu oraz stawienie oporu pożądliwościom, odrzucenie pokus i grzechu – w zakresie myśli, słów i czynów – to niespektakularna, wymagająca codzienność rzymskiego katolika.
Nie próżnujmy, bo stawka zbyt wielka. Idzie o nasz wieczny los!
Grzech trzeba rozbijać w proch i w pył, aby ocalał człowiek.
„Teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli. Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła! Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom” (Rz 13, 11-14).
Dopóki żyjemy na tej ziemi,
zawsze jest czas stosowny, aby powstać do życia gorliwego
– w łasce i świętości.
Divinorum diviníssimum est cooperari Deo in salutem animarum.
„Rzeczą najbardziej boską z rzeczy boskich
jest współpracować z Bogiem w zbawianiu dusz”.
(św. Dionizy Areopagita)
You must be logged in to post a comment.