Obwieszczane światu postulaty zmiany katolickiej doktryny w zakresie moralności są niejednokrotnie motywowane (skrycie lub jawnie) apologetycznym przywiązaniem do własnego grzechu – w tej czy innej dziedzinie.
Niejeden sławny konstruktor dokumentów i pomysłów katolicko-reformowanych okazuje się człowiekiem, którego moralność pozostawia wiele do życzenia. Sprawy się stopniowo ujawniają.