Jeden z błyskotliwych polskich publicystów, który nam wiele aspektów otaczającej nas wielobarwnej rzeczywistości celnym słowem ujaśnił i ujaśnia, mawiał swego czasu: „Kto słucha W., sam sobie szkodzi”. W o wiele bardziej dramatycznych kontekstach powiedzenie okazuje się aktualne, bynajmniej nie w odniesieniu do p. W..
Kyrie eleison.