Jeśli nie jesteśmy skłonni, aby błąd zidentyfikować i odrzucić, nie mówmy, że posiadamy ducha katolickiego. Oszukiwanie samego siebie może być emocjonalnie komfortowe. Z prawdą jednak nie ma nic wspólnego.
Obowiązek wykazywania błędu i przestrzegania przed błędem należy przede wszystkim do duchowieństwa oraz do rodziców – wobec swoich dzieci.