Refleksja cierpka

„Po udręce i sądzie został usunięty;
a kto się przejmuje Jego losem?” (Iz 53, 8).

„…tego Męża, który z woli postanowienia i przewidzenia Bożego został wydany, przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście. Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim” (Dz 2, 23-24).

Doprawdy, nie mamy jako ludzkość czym się chlubić. Dopuściliśmy się największej nieprawości i niesprawiedliwości w dziejach świata, skazując Syna Bożego, Jezusa Chrystusa, pomylonym nieprawym wyrokiem na przerażające cierpienia i śmierć okrutną. Doprawdy, nie mamy się czym chlubić.
Największa nieprawość i niesprawiedliwość już się dokonała w historii świata. Człowiek, mizerne stworzenie, skazał Stwórcę na śmierć. Pod osłoną procedur prawnych.
Mówiąc więc trywialnie i siermiężnie, nie podskakujmy przed Panem Bogiem, nie podnośmy ręki na nieomylny depozyt wiary objawiony przez Boga. Jesteśmy przed Panem Bogiem niewypłacalnymi dłużnikami, którzy bezczelnie podnieśli rękę na Stwórcę. I każdy z nas ma tu swoją niechlubną cząstkę – przez każdy nasz grzech.
A to, że Pan Bóg z tajemnicy Krzyża wydobył niekończone łaski zbawienia dla ludzkości, wcale nie umniejsza naszego prostactwa, wyrażonego w najbardziej niesprawiedliwym wyroku w historii świata – skazaniu Syna Bożego na śmierć.
Doprawdy, jako ludzkość nie mamy się czym chlubić. A już przed Panem Bogiem – w szczególności.
Pokora postulatem naglącym.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube