Terminologia i jej stałość jest kwestią istotną – między innymi dla wiernego przekazu katolickiej doktryny i trwałości katolickich zwyczajów.
Czasy zamętu powszechnego. W znacznej mierze w ostatnich kilkudziesięciu latach już wyrugowano termin „Msza Święta”. Mówi się „eucharystia”. W znacznej mierze wyrugowano termin „pacierz”. Są i „nadzwyczajności” liturgiczne i różne inne zmiany, dość powszechne.
Ostatnio w niektórych środowiskach „tradycjonalistycznych” wyrugowano termin „rekolekcje”. Z czyjej inicjatywy i w jakim celu zastępuje się je „dniami skupienia”?
Zmianom nie było końca. Cui bono?