Nie jest odkrywczym stwierdzenie, że w ostatnich kilkudziesięciu latach za pomocą posłuszeństwa dokonało się w szerokiej skali oddalenie się od nieskazitelnego katolickiego depozytu wiary – w zakresie doktryny, kultu i moralności.
W związku z tym pożyteczne jest przypominać:
– Katolickie posłuszeństwo nie jest posłuszeństwem turańskim.
– Katolickie posłuszeństwo nie jest posłuszeństwem talmudycznym.
– Katolickie posłuszeństwo nie jest posłuszeństwem komsomolskim.
Nie ma mowy o posłuszeństwie, gdy w grę wchodzi oddalanie się od nieskazitelnego katolickiego depozytu wiary.
Wielki polski Święty – Św. Stanisław Kostka – własnym przykładem ukazuje wzór posłuszeństwa katolickiego: posłuchajmy, przeczytajmy, bo w czasach zamętu powszechnego te treści, niedawno wypowiedziane w Polsce, okazują się nauką mocno przynaglającą, trzeźwiącą i do katolickich decyzji prowadzącą – wejście
Apostoł Narodów nalega słowem trzeźwiącym:
„Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę. Jeśli bowiem przychodzi ktoś i głosi wam innego Jezusa, jakiegośmy wam nie głosili, lub bierzecie innego ducha, któregoście nie otrzymali, albo inną Ewangelię, nie tę, którąście przyjęli – znosicie to spokojnie” (2 Kor 11, 3-4).
A Św. Ignacy Antiocheński, męczennik, który zdał egzamin z wiary, przestrzega i pisze, pełen pasterskiej troski, w Liście do Efezjan:
„«Nie błądźcie», bracia moi. Ci, którzy rujnują rodziny, «królestwa Bożego nie odziedziczą». Jeśli więc ci, którzy tak czynili, postępując według ciała, już zostali ukarani śmiercią, o ileż bardziej powinien być ukarany ten, kto przewrotną nauką fałszowałby wiarę Bożą, za którą Jezus Chrystus został ukrzyżowany. Kto byłby splamiony takim przestępstwem, pójdzie w ogień nieugaszony, podobnie jak i ten, kto go słucha”.
I ciągle miejmy na uwadze, i wyuczmy się doskonale na pamięć
słów Św. Pawła: Ga 1, 6-9!