Jeśli ktoś ciska gromy przeciwko modernizmowi i modernistom, a sam ciągle jeszcze związany jest ze zreformowanym kultem, to czy sam nie zalicza się do tychże, o których mówi krytycznie?
Pytanie nie jest rachunkiem sumienia robionym komukolwiek, ani wchodzeniem w sferę intencji, znaną Panu Bogu. Jest wołaniem o konsekwencję i prostolinijność. Katolicka prawda się ich domaga. A okoliczności coraz bardziej zagmatwane. Decyzje konsekwentne i prostolinijne na wagę złota. Mowa konsekwentna i prostolinijna na wagę złota.
Wierna prawdzie spójność myśli, słów i czynu wystawi mówcy dobre świadectwo. Uczyni go wiarygodnym. Przysłuży się wielu duszom.