Palce kapłana pozostają złączone od momentu konsekracji aż do ablucji po Komunii Świętej

„Z jak wielką troską powinno się sprawować Najświętszą Ofiarę Mszy, z wszelką czcią religijną i uszanowaniem, można najłatwiej stwierdzić, gdy się pomyśli, że w Piśmie Świętym ten, kto niedbale sprawuje dzieło Boże, zwany jest przeklętym. Skoro więc koniecznie stwierdzamy, że żadne inne dzieło nie może być uznane przez wiernych chrześcijan za bardziej święte i Boże, jak ta budząca lęk Tajemnica, w której owa ożywiająca Hostia, przez którą zostaliśmy pojednani z Bogiem Ojcem, jest codziennie ofiarowywana przez kapłanów na ołtarzu, to ponadto jest jasne, że należy dołożyć wszelkich starań i dokładności, aby ta Ofiara była składana z największą możliwą wewnętrzną prawością i czystością serca, a także z wyrazami zewnętrznej pobożności i szacunku” (Sobór Trydencki, Dekret o tym, co należy zachować a czego unikać podczas odprawiania Mszy Świętej, 1).

Troskę o Najświętszy Sakrament Kościół Katolicki od wieków wyrażał na wiele sposobów.
W czasie katolickiej Mszy Świętej kapłan, od momentu przeistoczenia – kiedy bierze do rąk hostię i wypowiada słowa konsekracji – trzyma złączone palce (kciuk i wskazujący) aż do ablucji, która ma miejsce po udzieleniu Komunii Świętej wiernym.
W tym złączeniu palców wyraża się najwyższa troska Kościoła nawet o najmniejsze konsekrowane cząstki, by – jeśliby takowe przylgnęły do palców kapłana – nie zostały utracone i znieważone. Wielka jest w tym delikatność i troska, by nie uchybić czci wobec Pana Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie.
W Mszy Świętej w rycie rzymskim Pan Jezus jest doskonale chroniony przed nieuszanowaniem i profanacją.


Treści katolickie czytajmy codziennie:
   sacerdoshyacinthus.com
   verbumcatholicum.com
   actualia.blog
Dalsze krzewienie powyższych adresów – w Polsce i za granicą –
będzie współpracą w dobrym dziele. A.M.D.G.