Nie jest metodologicznie uczciwe nazywać Kościołem Katolickim byt, który jest nośnikiem zmienionej religii.
„Chrystus umiłował Kościół i wydał samego siebie za niego, aby go uświęcić, oczyściwszy go obmyciem wody w słowie życia, aby sam sobie przysposobił Kościół chwalebny, nie mający zmazy ani zmarszczki, albo czegoś podobnego, ale żeby był święty i niepokalany” (Ef 5, 25-27).
Credo in unam sanctam cathólicam et apostólicam Ecclésiam.
Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół.