„Ta jest droga, chodźcie po niej!” (Iz 30, 21)

Quicúmque vult salvus esse, ante omnia opus est ut téneat cathólicam fidem.
Quam nisi quisque íntegram inviolatámque serváverit, absque dubio in aetérnum períbit.
„Ktokolwiek pragnie być zbawiony, przede wszystkim winien się trzymać katolickiej wiary.

Której jeśliby kto nie zachował całej i nienaruszonej, ten niewątpliwie zginie na wieki” (Atanazjańskie Wyznanie wiary).

Od ponad pięćdziesięciu lat w oficjalnych strukturach kościelnych krzewiona jest wiara naruszona, reformowana, nowa, która obiektywnie różni się od katolickiego depozytu wiary.
Wyznawanie tej wiary – naruszonej, reformowanej, nowej – jest drogą do wiecznego potępienia.
Wyznawanie wiary katolickiej i apostolskiej – jedynej prawdziwej wiary, jedynej wiary dającej zbawienie – jest drogą do wiecznego zbawienia.
Mamy zatem do czynienia z dwoma odmiennymi wiarami, które obiektywnie różnią się od siebie i nic tu nie pomogą żadne perswazje czy hermeneutyki, aby je wzajemnie powiązać czy uzgodnić.
Wiara naruszona, reformowana, nowa jest wiarą inną.
Wiara katolicka i apostolska jest wiarą inną.
Nie ma więc między nimi jedności: una cum. Jest obiektywna różnica.
Mamy święty i niedyspensowalny obowiązek wiarę katolicką i apostolską dobrze poznać i dochować jej wierności – bez kompromisów, uszczupleń i przeinaczeń. Od tego zależy nasze wieczne zbawienie. Mówi Chrystus Pan o katolickiej wierze: „Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16, 16).
Konieczne jest zatem dzisiaj codzienne czytanie tradycyjnych katolickich katechizmów, aby poprzez tę lekturę wiarę katolicką dobrze, gruntownie poznać i być zdolnym do rozpoznania błędów w wierze, błędów wierze katolickiej przeciwnych – herezji – aby je natychmiast odrzucić.

Czytajmy codziennie tradycyjne katolickie katechizmy.
Przynajmniej jedną stronę dziennie.
Codziennie!

Możemy dostrzec podobieństwo aktualnej sytuacji do sytuacji, jaka miała miejsce w IV wieku, kiedy większość hierarchii kościelnej zbłądziła – wyznawała i krzewiła herezję ariańską. Postać Św. Atanazego – mężnego i wiernego biskupa – oraz innych duchownych będących w mniejszości, i świeckich, którzy zachowali wiarę katolicką w tamtych czasach – oto jasno świecące światło wiary katolickiej, które stopniowo, z upływem dziesięcioleci, doprowadziło do powszechnego powrotu ortodoksji katolickiej. Św. Atanazy nie absolutyzował murów. Św. Atanazy – pouczony Bożym Objawieniem – absolutyzował wiarę. Nie mury są konieczne do zbawienia. Do zbawienia konieczna jest wiara – katolicka wiara, jedyna prawdziwa wiara, jedyna wiara dająca zbawienie.
W tym duchu i o tamtych czasach pisał Św. Wincenty z Lerynu w dziele Commonitorium:

„Gdy trucizna ariańska zakaziła już nie cząstkę jakąś tylko, lecz prawie cały świat, gdy w błąd wprowadzono to przemocą, to podstępem wszystkich prawie biskupów łacińskiego świata i jakaś mgła osiadła na sercach, że nie wiedziano, za kim w tym zamęcie pójść, wtedy każdego prawdziwego miłośnika i czciciela Chrystusa, który przedłożył starą wiarę nad nowe błędnowierstwo, całkowicie ominęła ta zaraza”.


„Ta jest droga, chodźcie po niej,
a nie zbaczajcie ani na prawo, ani na lewo!”
(Iz 30, 21)


Treści katolickie czytajmy codziennie:
   sacerdoshyacinthus.com
   verbumcatholicum.com
   actualia.blog
Dalsze krzewienie powyższych adresów – w Polsce i za granicą –
będzie współpracą w dobrym dziele. A.M.D.G.