„Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16, 16).
Dokładnie 60 lat temu, 13 października Roku Pańskiego 1962, w kościele pw. Św. Bonifacego we Wrocławiu przyjąłem Sakrament Chrztu Świętego w katolickim tradycyjnym rycie. Otrzymałem imiona: Jacek, Paweł. Sakramentu Chrztu udzielił mi ks. Stanisław Draguła, ówcześnie młody wikary. Kościół znajduje się przy pl. Staszica 4. Proboszczem był wtedy śp. ks. Wacław Szetelnicki, zasłużony duszpasterz i historyk. Chrzestnym był mój dziadek (ojciec mojej śp. mamy Stanisławy) – śp. Józef Kaglik, chrzestną – moja ciocia (siostra mojego śp. taty Stanisława) śp. Helena Sipowicz.
Mieszkaliśmy na terenie Parafii Św. Bonifacego do roku 1968, przy ul. Biskupa Tomasza 16/29, w podwórku, w wyburzonej już oficynie. Niemalże kilka kroków od kościoła. Gorliwa katechetka, s. Joanna, uczyła nas, przedszkolaków, szacunku dla Najświętszego Sakramentu.
Notabene: Dokładnie dwa dni wcześniej rozpoczęło się wydarzenie, które okazało się zarzewiem trwającej do dziś rewolucji w Kościele.
Czym jest sakrament chrztu?
Chrzest jest sakramentem, mocą którego rodzimy sią ponownie w łasce Bożej i stajemy się chrześcijanami.
Jakie są skutki sakramentu chrztu?
Sakrament chrztu udziela pierwszej łaski uświęcającej, która zmywa grzech pierworodny, a także grzechy uczynkowe, jeżeli ktoś je popełnił, odpuszcza wszelkie kary za te grzechy, odciska na duszy charakter chrześcijański, czyni nas dziećmi Bożymi, członkami Kościoła i dziedzicami nieba, oraz uzdalnia nas do przyjmowania innych sakramentów.
Katechizm Katolicki Św. Piusa X
You must be logged in to post a comment.