Czy chcielibyśmy mieć takich rodziców – ojca i matkę – którzy do swoich dzieci mówią, ale nie zależy im, aby dzieci brały na poważnie i stosowały się do tego, co mówią?
Czy chcielibyśmy mieć takich nauczycieli, którzy do swoich uczniów mówią, ale nie zależy im, aby uczniowie brali na poważnie i stosowali się do tego, co mówią?
Czy chcielibyśmy mieć takich duchownych – biskupów i kapłanów – którzy do swoich wiernych mówią, ale nie zależy im, aby wierni brali na poważnie i stosowali się do tego, co mówią?