Kazanie na IV Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego, 20.06.2021 r.
Kościół pw. Św. Józefa Rzemieślnika, Międzybórz.
Msza Święta w rycie rzymskim.
Ks. Jacek Bałemba SDB.
O cnocie czystości.
.
Kazanie na IV Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego, 20.06.2021 r.
Kościół pw. Św. Józefa Rzemieślnika, Międzybórz.
Msza Święta w rycie rzymskim.
Ks. Jacek Bałemba SDB.
O cnocie czystości.
.
„Bojowaniem jest żywot człowieczy na ziemi” (Hi 7, 1).
Nie mówimy o pokusach, na które narażalibyśmy się sami. Dobrowolne narażanie się na pokusę jest grzechem. Na pokusy nigdy nie powinniśmy się dobrowolnie narażać!
Mówimy natomiast o pokusach niezależnych od nas. Pan Bóg je dopuszcza, aby wydoskonalić naszą duszę.
Pokusy, które mogą nas atakować przy wzroście życia duchowego, dotyczą między innymi czystości. Trzeba je oddalać, nie zgadzać się wolą swoją na pokusy. Nawet, jeśli walka jest uciążliwa, żmudna i długotrwała.
Pokusa niezależna od nas – choćby długotrwała i dokuczliwa – nie jest grzechem. Grzechem jest zezwolenie na pokusę, ulegnięcie jej.
Św. Katarzyna ze Sieny, dręczona przez kilka dni wielkimi pokusami przeciw czystości, zapytała zrezygnowana: Panie mój, gdzie byłeś, gdy moje serce pełne było tego plugastwa? Pan odpowiedział Katarzynie: Byłem w twoim sercu!
Jeśli – mimo, że nie narażamy się na nie – zaatakują nas pokusy przeciw czystości, recepta jest jedna: NATYCHMIASTOWA UCIECZKA.
Poza tym trzeba modlić się wytrwale o wytrwanie w cnocie czystości i nigdy dobrowolnie nie narażać się na okazje do grzechu przeciw czystości. Konieczna jest zwłaszcza dyscyplina oka!
„Bojowaniem jest żywot człowieczy na ziemi” (Hi 7, 1).
Nie mówimy o pokusach, na które narażalibyśmy się sami. Dobrowolne narażanie się na pokusę jest grzechem. Na pokusy nigdy nie powinniśmy się dobrowolnie narażać!
Mówimy o pokusach niezależnych od nas. Pan Bóg je dopuszcza, aby wydoskonalić naszą duszę.
Pokusa niezależna od nas nie jest grzechem. Grzechem jest zezwolenie na pokusę, ulegnięcie jej.
Pokusy, które mogą nas atakować przy wzroście życia duchowego, dotyczą między innymi wiary i czystości.
Jeśli zaatakują nas pokusy przeciw wierze, uciekajmy się do Pana Boga i gorliwie odmawiajmy akt wiary:
AKT WIARY
Wierzę w Ciebie, Boże żywy,
w Trójcy jedyny, prawdziwy;
wierzę, w coś objawił Boże,
Twe słowo mylić nie może.
Jeśli zaatakują nas pokusy przeciw czystości, recepta jest jedna: NATYCHMIASTOWA UCIECZKA.
Kazanie na VI Niedzielę po Objawieniu, wygłoszone 15.11.2020 r. w kościele pw. Św. Józefa Rzemieślnika w Międzyborzu, podczas Mszy Świętej w rycie rzymskim.
La bella virtù
Ks. Jacek Bałemba SDB
.
Godnie uczcimy Matkę Bożą w dniach majowych, gdy:
– Codziennie będziemy śpiewać Litanię Loretańską,
– Zachowamy czyste serce, stan łaski uświęcającej,
– Będziemy gorliwie praktykować cnotę czystości – w myślach, słowach i uczynkach.
Niech nam Pan Bóg dopomoże!
Ministráre (łac.) – służyć, posługiwać.
Pobożne niewiasty niech się modlą codziennie o nowych gorliwych ministrantów – niechaj tę intencję włączą na stałe do swoich modlitw!
Służyć do Mszy Świętej w rycie rzymskim jest zaszczytnym obowiązkiem seminarzysty, kleryka przygotowującego się do katolickiego kapłaństwa.
Z braku kleryków, powszechnie dopuszczoną przez Kościół Katolicki praktyką jest służba przy ołtarzu Pańskim czyniona przez mężczyzn i chłopców, nie będących kandydatami do kapłaństwa.
Trzeba się dzisiaj dobrze rozglądać – tam, gdzie jest odprawiana Msza Święta w rycie rzymskim, tam, gdzie jest kapłan katolicki, odprawiający Mszę Świętą w rycie rzymskim, trzeba dbać o to, by kapłan nigdy nie był przy ołtarzu sam.
Mężczyźni i chłopcy zdatni, niech się pięknie wyuczą służby do Mszy Świętej w rycie rzymskim i tę służbę z gorliwością podejmą.
I jeszcze jedno: oprócz zdolności intelektualnych i praktycznych, mężczyzna i chłopiec pragnący służyć do Mszy Świętej w rycie rzymskim powinien wyróżniać się przykładnym życiem, pobożnością, szacunkiem dla Chrystusowego kapłaństwa oraz ukochać cnotę czystości i praktykować ją wiernie.
„Nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do świętości” (1 Tes 4, 7).
Pan Jezus zapewnia: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5, 8).
Wiara katolicka i nieczystość nie idą w parze.
Wiara katolicka i czystość idą w parze.
Pan Bóg dał człowiekowi zmysły: wzrok, słuch, smak, węch, dotyk. Człowiek – na skutek grzechu pierworodnego i grzechów osobistych – jest skłonny do złego, do grzechu. Jeśli nie czuwamy nad sobą, zmysły – będące dobrem danym nam przez Boga – mogą stać się drzwiami i oknami, które otwieramy diabłu i własnym pożądliwościom, dając im przystęp do naszej duszy.
Koncesje dla nieczystości są powszechne – w życiu indywidualnym, małżeńskim, rodzinnym, społecznym, medialnym, w kulturze. Dla nieczystości otwiera się drzwi szkół i przedszkoli. Św. Jan pisze: „Wiemy, że jesteśmy z Boga, cały zaś świat leży w mocy złego” (1 J 5, 19).
Także w strukturach katolicko-reformowanych nieczystość wydeptuje sobie ścieżki akceptacji. Najwyższe czynniki watykańskie oficjalnie zaaprobowały pomysł, aby pary nie będące katolickimi sakramentalnymi małżeństwami (więc żyjące w nieczystych związkach), mogły przystępować do Komunii. Furtki zostały otwarte wcześniej (zob. Familiaris consortio 84, gdzie mowa jest o mężczyznach i kobietach, nie będących sakramentalnym małżeństwem, „którzy dla ważnych powodów (…) nie mogą uczynić zadość obowiązkowi rozstania się”. Sformułowanie wysoce niefortunne, Pan Bóg bowiem daje człowiekowi wolną wolę, więc możliwość podjęcia decyzji porządkujących jest przed człowiekiem otwarta!).
Przyjmowanie Komunii w grzechu śmiertelnym jest grzechem śmiertelnym.
Apostoł Narodów nalega:
„We czci niech będzie małżeństwo pod każdym względem i łoże nieskalane, gdyż rozpustników i cudzołożników osądzi Bóg” (Hbr 13, 4).
„Wiecie przecież, jakie nakazy daliśmy wam przez Pana Jezusa. Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie: powstrzymywanie się od rozpusty, aby każdy umiał utrzymywać ciało własne w świętości i we czci, a nie w pożądliwej namiętności, jak to czynią nie znający Boga poganie. Niech nikt w tej sprawie nie wykracza i nie oszukuje brata swego, albowiem jak wam to przedtem powiedzieliśmy, zapewniając uroczyście: Bóg jest mścicielem tego wszystkiego. Nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do świętości. A więc kto [to] odrzuca, nie człowieka odrzuca, lecz Boga, który przecież daje wam swego Ducha Świętego” (1 Tes 4, 2-8).
„O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym, ani o tym, co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach, bo to wszystko jest niestosowne. Raczej winno być wdzięczne usposobienie. O tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec – to jest bałwochwalca – nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo przez te [grzechy] nadchodzi gniew Boży na buntowników. Nie miejcie więc z nimi nic wspólnego!” (Ef 5, 3-7).
Kościół Katolicki naucza, że grzechy przeciwne czystości, popełniane myślą, słowem czy uczynkiem – jeśli są popełniane świadomie i dobrowolnie – są grzechami śmiertelnymi. Ciężkość grzechu – zarówno w myśli, jak i w uczynku – podkreślił Pan Jezus, kiedy mówił: „Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa” (Mt 5, 27-28).
Nawet gdybyśmy sami jeszcze niedomagali w tej kwestii, zachowujmy katolicką ostrość widzenia i moralnej oceny. Pomoże ona nam oraz tym osobom, które w razie potrzeby w tej kwestii po katolicku pouczymy. Pozwoli nam ona także zachować właściwe myślenie i, w razie upadków, skwapliwie podjąć decyzje porządkujące i przez dobrą spowiedź powstawać do życia w łasce!
Dzisiaj rozpoczynamy Nowennę
przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny – wejście
Starania o zachowanie serca otwartego dla Boga powinny zejść do niespektakularnych i żmudnych detali codziennych.
Jeśli ta czy inna treść jest zagrożeniem dla czystości mojej duszy, będę jej unikał.
Jeśli ten czy inny obraz jest zagrożeniem dla czystości mojej duszy, będę go unikał.
Jeśli ta czy inna okoliczność jest zagrożeniem dla czystości mojej duszy, będę jej unikał.
Najgorszym nieszczęściem świata jest grzech.
Starania o zachowanie serca otwartego dla Boga powinny zejść do niespektakularnych i żmudnych detali codziennych.
„A z łagodnością i bojaźnią Bożą zachowujcie czyste sumienie” (1 P 3, 16).
Sine verecúndia níhil est réctum, níhil honéstum.
Bez skromności nie ma nic prawego, nic szlachetnego.
Ks. Jacek Bałemba SDB, Kazanie o skromności
wygłoszone w XI Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego, 20.08.2017 r.
„O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym, ani o tym, co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach, bo to wszystko jest niestosowne. Raczej winno być wdzięczne usposobienie. O tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec – to jest bałwochwalca – nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo przez te grzechy nadchodzi gniew Boży na buntowników. Nie miejcie więc z nimi nic wspólnego!” (Ef 5, 3-7).
„Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5, 8).
„Zostawcie ich! To są ślepi przewodnicy ślepych.
Lecz jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną”
(Mt 15, 14).
Pan Bóg wzywa nas do życia w czystości. Przepiękna cnota czystości, która czyni nas miłymi Bogu, jest wyróżnikiem duszy wiernej, świętej, katolickiej. Tak żyła Matka Boża – Niepokalana. Tak żył Święty Józef – Jej przeczysty Oblubieniec. Tak żyli prawowicie kanonizowani Święci.
Niech więc nam nie bredzą czynniki watykańskie i posadowieni na stolicach biskupich, i jacykolwiek inni, zaprzedani grzechowi ludzie, o Komunii Świętej dla popełniających występek nieczystości!
Pan Bóg i dzisiaj woła o dusze świątobliwe, o dusze czyste, o dusze pokorne. Weźmy sobie do serca to Boże wołanie i bierzmy się do pracy nad sobą solidnej. Amen.
„O tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec – to jest bałwochwalca – nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo przez te [grzechy] nadchodzi gniew Boży na buntowników. Nie miejcie więc z nimi nic wspólnego!” (Ef 5, 5-7).
Nie wszystkie, ale problem dość powszechny. Kobiety zatraciły poczucie wstydu i przyzwoitości. Skromność poszła do lasu.
Nie wszyscy, ale problem dość powszechny. Mężczyźni deklarujący w internetach wiarę katolicką zatracili poczucie wstydu i przyzwoitości. Skromność poszła do lasu.
Jak to jest możliwe, że osoba o pewnym ilorazie inteligencji, przyznająca się do wiary katolickiej, chcąc ostrzec innych przed aberracjami moralnymi, nie znajduje roztropnie form stosownych i epatuje odbiorców werbalną i wizualną DOSŁOWNOŚCIĄ GORSZĄCĄ, narażając innych na grzech?
Jak to jest możliwe, żeby katolik publikował materiały – werbalne i wizualne – nie licujące z wymaganiami cnoty czystości i wulgaryzmy, także wulgaryzmy wykropkowane? Przecież to jest grzech śmiertelny, obraza Boża i zgorszenie bliźnich!
Materiały gorszące należy USUNĄĆ quam primum!
Trzeba się nawracać!
Trzeba zdążyć przed śmiercią.
Odzyskiwanie katolickich obyczajów pozostaje zadaniem do podjęcia. Pilnym!
Apostoł Narodów z Chrystusowym autorytetem przestrzega i nakazuje:
„O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym, ani o tym, co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach, bo to wszystko jest niestosowne. Raczej winno być wdzięczne usposobienie. O tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec – to jest bałwochwalca – nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo przez te grzechy nadchodzi gniew Boży na buntowników. Nie miejcie więc z nimi nic wspólnego!” (Ef 5, 3-7).
Sine verecundia nihil est rectum, nihil honestum.
Bez skromności nie ma nic prawego, nic szlachetnego.
Rudimenta rzymskiego katolika:
– czyste myśli,
– czyste słowa,
– czyste czyny,
– czyste publikacje.
„O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym” (Ef 5, 3).
Spíritus autem manifeste dicit, quia in novíssimis tempóribus discedent quidam a fide, attendéntes spirítibus erroris, et doctrinis daemoniorum.
„Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów” (1 Tm 4, 1).
Dwa wątki: integralność wyznania grzechów podczas spowiedzi oraz kwalifikacja moralna grzechów przeciwnych czystości. Przypomnienie jest konieczne w czasach zamętu powszechnego, aby nie ulec duchom zwodniczym i naukom demonów, nie dopuścić się świętokradzkiej, nieważnej spowiedzi i by zbawić duszę swoją. Przypomnienie będzie pożyteczne, by w razie pytań, dać bliźnim odpowiedź trafną – zgodną z niezawodną nauką i dyscypliną sakramentalną Kościoła Katolickiego.
Integralność wyznania
Integralność wyznania jest jednym z istotnych warunków ważnej spowiedzi. Należy wyznać wszystkie grzechy ciężkie, podając rodzaj grzechu, ważniejsze okoliczności oraz liczbę grzechów. W przeciwnym wypadku spowiedź jest nieważna, świętokradzka, bo dochodzi do niepełnego wyznania, czyli zatajenia grzechów.
Kwalifikacja moralna grzechów przeciwnych czystości
Katolicka teologia moralna uczy: Grzechy przeciwne czystości, świadome i dobrowolne – popełniane myślą, słowem czy uczynkiem – są zawsze grzechami śmiertelnymi. Tu małości materii nie ma. Przy spowiedzi z tych grzechów należy zatem jasno i w sposób zwarty – bez zbędnych szczegółów – wyznać: jaki to był grzech, ważniejsze okoliczności oraz dokładną liczbę tych grzechów.
Tego, co wyżej przypomniano, trzymajmy się z wielką dokładnością – w trosce o zbawienie swej duszy. Pamiętajmy o przestrodze i wołaniu św. Teresy z Avili, skierowanym do kapłanów: „Kaznodzieje moi, prawcie kazania, a prawcie je przeciw niegodnym spowiedziom, albowiem wskutek złych spowiedzi więcej niż połowa chrześcijan idzie na potępienie”.
O skromności
Ks. Jacek Bałemba SDB, Kazanie na XI Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego
20.08.2017
Dominica XI Post Pentecosten ~ II. classis
1 Kor 15, 1-10; Mk 7, 31-37
„O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym” (Ef 5, 5).
Człowiek jest istotą rozumną. Rozumność wiąże się z celowością działań. Rodzi się pytanie: W jakim właściwie celu niektórzy publikują w internecie zdjęcia swoje (lub swoich bliskich) w stroju plażowym?
Sine verecundia nihil est rectum, nihil honestum.
Bez skromności nie ma nic prawego, nic szlachetnego.
Nie ma w tym nic dziwnego ani nowego, że diabeł łasi się do Kościoła Katolickiego. Bardzo zatem musimy czuwać i zachować sumienie szczere przed Panem Bogiem. Bardzo musimy czuwać, aby do naszej wiary nie zawałęsał się na stałe jakiś element przeciwny 6. bądź 9. Przykazaniu Bożemu – w głowie i w czynie. Wiara katolicka i nieczystość nie idą w parze. Są sprzeczne! Grzechy przeciwne cnocie czystości – popełniane dobrowolnie myślą, słowem, uczynkiem – są grzechami śmiertelnymi.
Analizując historię Kościoła, możemy skonstatować, że wielokrotnie mamy do czynienia z komitywą herezji i nieczystości. Dwumian demoniczny. Kwestia ujawnia się także w odniesieniu do pewnych luminarzy ostatniego soboru, którzy forsowali doktryny niespójne z odwieczną stałą doktryną katolicką.
Prawowicie kanonizowani Święci byli ludźmi czystego serca i nieskazitelnej ortodoksji. Dwumian katolicki.
Prawowity Apostoł pisze: „Wiecie przecież, jakie nakazy daliśmy wam przez Pana Jezusa. Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie: powstrzymywanie się od rozpusty, aby każdy umiał utrzymywać ciało własne w świętości i we czci, a nie w pożądliwej namiętności, jak to czynią nie znający Boga poganie. Niech nikt w tej sprawie nie wykracza i nie oszukuje brata swego, albowiem jak wam to przedtem powiedzieliśmy, zapewniając uroczyście: Bóg jest mścicielem tego wszystkiego. Nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do świętości. A więc kto to odrzuca, nie człowieka odrzuca, lecz Boga, który przecież daje wam swego Ducha Świętego” (1 Tes 4, 2-8).
Nie igrajmy ze sprawą wiecznego zbawienia. Wieczne potępienie jest ciągle otwartą, tragiczną możliwością.
Miłujmy i praktykujmy czystość i prawdę.
Fornicátio autem, et omnis immundítia (…), nec nominétur in vobis, sicut decet sanctos.
„O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości (…) niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym” (Ef 5, 3).
Niektórym publikującym brak katolickiego wyczucia. Trzeba mu zaradzić!
Nawet jeśli przyszłoby nam poruszać pewne trudne tematy i przestrzegać przed wykroczeniami przeciwnymi cnocie czystości, uważajmy, co publikujemy i w jakiej formie. Unikajmy dosłowności gorszącej – werbalnej i wizualnej – by nie dawać innym pożywki do grzechu!
Jest taka roztropnościowa katolicka zasada dotycząca pewnych kwestii: nec nominétur.
Katolik rozumie, że niestosowne jest cytowanie niemoralności wszelakiej świata – werbalnie i wizualnie. A ci, którzy chcą przykładać lupę do wszelkich brudów świata i pokazywać je jawnie, publicznie i dosłownie, niech sobie dadzą na wstrzymanie.
Istnieje problem dosłowności gorszącej. Katolik zważy roztropnie, co publikować i kiedy. I pod szczytnymi hasłami prawdy można gorszyć i zło nagłaśniać, i multiplikować słowa i obrazy destrukcyjnie. Uważajmy.
Słowo Boże zawsze aktualne. Prawdziwe. A naglące dzisiaj tym bardziej, że serwuje się katolikom nachalnie pomylone nurty pogodzenia wiary katolickiej z nieczystością. Nie wolno się na nie zgodzić!
Boże słowo prawdy – o czystości nauka czysta:
„A na koniec, bracia, prosimy i zaklinamy was w Panu Jezusie: według tego, coście od nas przejęli w sprawie sposobu postępowania i podobania się Bogu – jak już postępujecie – stawajcie się coraz doskonalszymi! Wiecie przecież, jakie nakazy daliśmy wam przez Pana Jezusa. Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie: powstrzymywanie się od rozpusty, aby każdy umiał utrzymywać ciało własne w świętości i we czci, a nie w pożądliwej namiętności, jak to czynią nie znający Boga poganie. Niech nikt w tej sprawie nie wykracza i nie oszukuje brata swego, albowiem jak wam to przedtem powiedzieliśmy, zapewniając uroczyście: Bóg jest mścicielem tego wszystkiego. Nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do świętości. A więc kto to odrzuca, nie człowieka odrzuca, lecz Boga, który przecież daje wam swego Ducha Świętego” (1 Tes 4, 1-8).
You must be logged in to post a comment.