Katolicki depozyt wiary jest całością spójną. Wystarczy jeden z artykułów wiary zmienić bądź zanegować, bądź pominąć, i już nie mamy do czynienia z wiarą katolicką.
Tag: katolicki depozyt wiary
Rada kapłańska
Katolik kształci się chętnie! Jeśli w obecnym czasie przychodzi nam więcej czasu spędzać w domu, doceńmy tę okoliczność i wykorzystajmy ją dla dokształcania się w sprawach najważniejszych.
Jakie to są te sprawy najważniejsze? Sam Pan Jezus mówi: „Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?” (Mt 16, 26).
Zatem sprawy duszy, sprawy zbawienia duszy. Zbawienie przychodzi wyłącznie przez wiarę katolicką. W Wyznaniu wiary św. Atanazego czytamy:
„Ktokolwiek pragnie być zbawiony, przede wszystkim winien się trzymać katolickiej wiary.
Której jeśliby kto nie zachował całej i nienaruszonej, ten niewątpliwie zginie na wieki”.
Wiarę katolicką otrzymaliśmy w Sakramencie Chrztu, ale mamy ją coraz lepiej poznawać, coraz pełniej wprowadzać ją w czyn i duszę swoją coraz gorliwiej kierować ku Panu Bogu. Credo!
Siądźmy zatem do biurka i otwórzmy tradycyjne katolickie katechizmy, żywoty Świętych, pouczenia duchowe, których niewyczerpane bogactwo znajdziemy w naszej Bibliotece ‘58. W ten sposób odsłaniać się będą przed nami niezmierzone bogactwa katolickiego depozytu wiary.
Ze szczególną troską uzupełniajmy naszą znajomość katolickich treści
dotyczących katolickiego kultu,
zwłaszcza Mszy Świętej w rycie rzymskim.
Na początek mogą nam posłużyć treści zamieszczone tutaj
Po latach będziemy błogosławić Pana Boga za dar katolickiego depozytu wiary, który mieliśmy zaszczyt poznawać i według niego podjąć decyzje porządkujące. Zbawienne!
W księdze Sentencji św. Izydora, biskupa, czytamy:
„Oczyszczamy się modlitwami, dokształcamy czytaniem; jedno i drugie jest dobre, jeśli można sobie na to pozwolić równocześnie; jeżeli nie, to lepiej modlić się, niż czytać.
Kto chce być zawsze z Bogiem, powinien często modlić się i czytać. Albowiem, kiedy modlimy się, rozmawiamy z samym Bogiem, kiedy natomiast czytamy, Bóg mówi z nami.
Wszelki postęp ma swój początek w czytaniu i rozważaniu. To, czego nie wiemy, poznajemy z lektury, to zaś, czego nauczyliśmy się, utrwalamy w pamięci przez rozważanie.
Czytanie ksiąg świętych przynosi podwójną korzyść: wyrabia zdolność umysłu do pojmowania oraz odwraca człowieka od marności światowych i prowadzi do umiłowania Boga”.
Treści katolickie czytajmy codziennie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog
Dalsze krzewienie powyższych adresów – w Polsce i za granicą –
będzie współpracą w dobrym dziele. A.M.D.G.
Posłuszeństwo katolickie
Nie ma w prawowitym nauczaniu Kościoła Katolickiego nakazu posłuszeństwa wobec czegokolwiek, co jest wykroczeniem poza katolicki depozyt wiary.
treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog
Po co ujawniać błąd?
„Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę. Jeśli bowiem przychodzi ktoś i głosi wam innego Jezusa, jakiegośmy wam nie głosili, lub bierzecie innego ducha, któregoście nie otrzymali, albo inną Ewangelię, nie tę, którąście przyjęli – znosicie to spokojnie” (2 Kor 11, 3-4).
Mowa o błędach przeciwko katolickiemu depozytowi wiary, przede wszystkim w zakresie doktryny, kultu i moralności. Ujawnianie błędu i przestrzeganie przed błędem jest ścisłym obowiązkiem katolickiego duchownego.
Po co ujawniać błąd? Czy ktoś się przez to nie zgorszy? Czy przez ujawnianie błędów nie podważa się autorytetów? Czy przez ujawnianie błędów nie szerzy się zamętu? Czy przez ujawnianie błędów nie burzy się jedności? Trzeba wtedy pytać: Jakiej jedności? Jedność budowana na błędzie nie jest jednością katolicką, którą co niedziela wyznajemy w Credo.
Błąd należy jasno nazwać. Błąd należy wykazać. Błąd należy odrzucić. Po co? By nie podważać prawdomówności Pana Boga.
Błąd należy jasno nazwać. Błąd należy wykazać. Błąd należy odrzucić. Po co? By nie obalać autorytetu Chrystusa, który sam o sobie mówi: Ego sum véritas. – „Ja jestem prawdą” (zob. J 14, 6).
Błąd należy jasno nazwać. Błąd należy wykazać. Błąd należy odrzucić. Po co? By nie dopuścić do rozprzestrzeniania się błędu, albowiem błąd ma w sobie moc ekspansywną. Arystoteles stwierdza – myśl droga i św. Tomaszowi z Akwinu: Parvus error in princípio magnus est in fine. – „Mały błąd na początku staje się wielkim na końcu”. Proces spektakularny – widoczny dobrze z perspektywy ostatnich nie siedmiu, lecz przynajmniej sześćdziesięciu lat.
Błąd należy jasno nazwać. Błąd należy wykazać. Błąd należy odrzucić. Po co? By nie zdradzić objawionego przez Boga katolickiego depozytu wiary, by w wierze katolickiej wytrwać i tak zbawić duszę swoją, albowiem tylko wiara katolicka prowadzi do zbawienia. Kapłan katolicki ujawnia błąd, aby przestrzec Chrystusowe owce, by nie karmiły się na obcych pastwiskach zatrutym pokarmem herezji.
„«Nie błądźcie», bracia moi. Ci, którzy rujnują rodziny, «królestwa Bożego nie odziedziczą». Jeśli więc ci, którzy tak czynili, postępując według ciała, już zostali ukarani śmiercią, o ileż bardziej powinien być ukarany ten, kto przewrotną nauką fałszowałby wiarę Bożą, za którą Jezus Chrystus został ukrzyżowany. Kto byłby splamiony takim przestępstwem, pójdzie w ogień nieugaszony, podobnie jak i ten, kto go słucha” (Św. Ignacy Antiocheński, List do Efezjan).
treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog
Zmieniona wiara
Katolicki depozyt wiary jest całością nienaruszalną.
Wystarczy, że usunie się jeden detal katolickiego depozytu wiary i już nie mamy do czynienia z wiarą katolicką.
Wystarczy, że zmieni się jeden detal katolickiego depozytu wiary i już nie mamy do czynienia z wiarą katolicką.
Wiara katolicka, przez dwa tysiące lat krzewiona wiernie przez Kościół Katolicki, obiektywnie różni się od wiary rozpowszechnianej od lat kilkudziesięciu.
Jest powinnością duszy katolickiej odnieść się do tego faktu – przez zrozumienie i przez decyzje stosowne.
„«Nie błądźcie», bracia moi. Ci, którzy rujnują rodziny, «królestwa Bożego nie odziedziczą». Jeśli więc ci, którzy tak czynili, postępując według ciała, już zostali ukarani śmiercią, o ileż bardziej powinien być ukarany ten, kto przewrotną nauką fałszowałby wiarę Bożą, za którą Jezus Chrystus został ukrzyżowany. Kto byłby splamiony takim przestępstwem, pójdzie w ogień nieugaszony, podobnie jak i ten, kto go słucha” (św. Ignacy Antiocheński, List do Efezjan).
treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog
Kilka kapłańskich wskazówek na czasy zamętu powszechnego
Czasy zamętu powszechnego. Rozbiór wiary katolickiej postępuje – w zakresie doktryny, kultu i moralności. Przybywa głosów diagnozujących. I przybywa recept na uleczenie sytuacji.
Dusza katolicka ma uwadze, że wiarygodne kryteria katolickości, narzędzia uczciwej diagnozy oraz nieodzowne środki zaradcze znajdziemy w odwiecznej doktrynie i praktyce Kościoła Katolickiego.
Św. Wincenty z Lerynu, w swoim nieocenionym dziele Commonitorium, daje duszy katolickiej wskazówki na czasy rozbioru katolickiego depozytu wiary o szerszym zakresie:
„W samym zaś znowu Kościele trzymać się trzeba silnie tego, w co wszędzie, w co zawsze, w co wszyscy wierzyli. To tylko bowiem jest prawdziwie i właściwie katolickie, jak to już wskazuje samo znaczenie tego wyrazu, odnoszące się we wszystkim do znaczenia powszechności [kathólikos = powszechny]. A stanie się to wtedy dopiero, gdy podążymy za powszechnością, starożytnością i jednomyślnością. Podążymy zaś za powszechnością, jeżeli za prawdziwą uznamy tylko tę wiarę, którą cały Kościół na ziemi wyznaje; za starożytnością, jeżeli ani na krok nie odstąpimy od tego pojmowania, które wyraźnie podzielali święci przodkowie i ojcowie nasi; za jednomyślnością zaś wtedy, jeżeli w obrębie tej starożytności za swoje uznamy określenia i poglądy wszystkich lub prawie wszystkich kapłanów i nauczycieli (…).
Więc cóż może uczynić chrześcijanin-katolik, jeśli jakaś cząsteczka Kościoła oderwie się od wspólności powszechnej wiary? Nic innego, jeno przełoży zdrowie całego ciała nad członek zakażony i zepsuty. A jak ma postąpić, jeśliby jakaś nowa zaraza już nie cząstkę tylko, lecz cały naraz Kościół usiłowała zakazić? Wtedy całym sercem przylgnąć winien do starożytności; tej już chyba żadna nowość nie zdoła podstępnie podejść”.
Jest problem odkształcania katolickiego depozytu wiary. I jest problem diagnozowania tegoż odkształcania. Mogą być diagnozy jawne, trafne, prawdziwe i uczciwe. Mogą być diagnozy niewystarczające, redukcyjne, błędne, sterowane. Łatwość zadowalania się jednym czy drugim zdaniem prawdziwym, które ktoś wypowiedział czy napisał, nie wystawia nam dobrego świadectwa.
Pan Bóg ma swoje drogi. I może dla przestrogi i dla wyartykułowania diagnozy prawdziwej posłużyć się różnymi narzędziami, osobami świeckimi, a nawet ludźmi spoza Kościoła i niewierzącymi. Jednakowoż, jeśli chodzi o aktualne głosy nauczające i diagnozujące, dobrze będzie wziąć pod uwagę kilka pytań, a między innymi następujące:
– Czy mówiący jest duchownym katolickim?
– Czy mówiący jest związany wyłącznie z odwiecznym nieskazitelnym tradycyjnym katolickim kultem – Sakramentami Świętymi i Mszą Świętą w rycie rzymskim?
– Czy mówiący bierze pod uwagę nie ostatnie 6 lat, lecz przynajmniej ostatnie 60 lat?
– Czy mówiący ma za fundament Objawienie Boże, którego źródłami są Pismo Święte i Tradycja?
Większość dusz przyznających się do wiary katolickiej nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji i z zakresu rozbioru katolickiego depozytu wiary. Sytuacja po ludzku jest nieuzdrawialna. Zmiana religii o powszechnym zakresie jest faktem obiektywnym. Odważmy się na szukanie i znajdowanie diagnoz dojrzałych, wieloaspektowych, katolickich. Odważmy się na szukanie, znajdowanie i praktykowanie katolickich środków zaradczych.
treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog
Perspektywy diagnozy uczciwej
Czasy zamętu powszechnego. Przynajmniej od kilkudziesięciu lat następuje, coraz bardziej zuchwały, rozbiór katolickiego depozytu wiary – w wymiarze kultycznym, doktrynalnym i moralnym.
Diagnoza stanu rzeczy jest powinnością katolickiego duchowieństwa. Kompletność diagnozy wymaga, aby wzięła ona pod uwagę między innymi zakres rozbioru oraz porównanie aktualnego czasu do innych etapów historii Kościoła. Taka diagnoza jest powinnością tych, którzy studiowali historię Kościoła i teologię katolicką.
Niewystarczalność krzewionych diagnoz prowokuje do stawiania pytań o wiarygodność. Czy mamy do czynienia z kolejną warstwą/etapem zwodzenia – tym razem w sferze interpretacji trwającego przynajmniej do kilkudziesięciu lat rozbioru katolickiego depozytu wiary?
Pytanie jest zasadne między innymi z tej racji, że tu i ówdzie przywołuje się w światłach wiarygodnego autorytetu osoby, które odegrały znaczącą rolę w rozbiorze katolickiego depozytu wiary.
Na poziomie obiektywnym – narzędziem nieskorumpowanym do formułowania diagnozy uczciwej i kompletnej jest odwieczna nieskazitelna doktryna katolicka. Znajdziemy ją bez trudu w tradycyjnych katolickich katechizmach. Postulat dopuszczenia prawdy do głosu pozostaje naglący.
treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog
Problem zarzutów
Zarzut odstąpienia od katolickiej ortodoksji jest jednym z najpoważniejszych, jakie mogą dosięgnąć katolickiego duchownego. Dla zachowania powagi sprawy zarzut taki powinien być sprecyzowany – w którym punkcie doktryny nastąpiło odstąpienie.
Precyzja taka wpisuje się niedyspensowalnie w zakres wymogów prawdy i odwiecznej katolickiej praktyki. Precyzja taka jest wyrazem odpowiedzialności za dusze – skoro duchowny katolicki jest osobą publiczną, nie powinien być publicznie dezawuowany, jeśli nie poda się duszom, w jakim artykule wiary nastąpiło odstąpienie.
W czasach zamętu powszechnego nie da się a priori pominąć kwestii obiektywnej zasadności wysuwanych zarzutów. Precyzyjnie chodzi o to, czy kryteria katolickiej ortodoksji w dzisiejszym wydaniu są identyczne z nieskazitelnymi kryteriami katolickiej ortodoksji, jakie właściwe były Kościołowi Katolickiemu przez wieki.
treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog
Modlitwa i lektura
Niektóre dusze, już świadome powszechnego od kilkudziesięciu lat odejścia od nieskazitelnego katolickiego depozytu wiary, mówią: Musimy się modlić.
Remedium jest słuszne, lecz dalece niewystarczające. Trzeba także czytać. Dużo i ze zrozumieniem czytać. Nieskazitelne katolickie treści czytać – przede wszystkim tradycyjne katolickie katechizmy oraz odwieczne nauczanie Papieży i Soborów.
Owoce tej lektury będą przynajmniej dwa: poznanie wiary katolickiej oraz zdolność do odróżnienia (distínguere) wiary katolickiej od doktryn podających się za katolickie, które takimi nie są.
Trzeba czytać. Dużo i ze zrozumieniem czytać. Nieskazitelne katolickie treści czytać – przede wszystkim tradycyjne katolickie katechizmy oraz odwieczne nauczanie Papieży i Soborów.
Aby zbawić duszę swoją, konieczne jest zachowanie wiary katolickiej. Jakże można dochować wierności temu, czego się nie zna?
treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog
W perspektywie wiarygodności katolickiej
Motywacje, intencje i tajniki serca zna Pan Bóg. De intérnis non iúdicat Ecclésia. My możemy mówić o obiektywnej, postrzegalnej rzeczywistości ludzkich wypowiedzi, zachowań i czynów oraz ich obiektywnej spójności z katolickim depozytem wiary.
Kwestia diagnozowania powszechnego odstępstwa od katolickiego depozytu wiary. Głosów jest wiele. Różnych. W czasach zamętu powszechnego bezpieczniej będzie z większą powagą traktować głosy duchownych, którzy coram Deo et Ecclesia uporządkowali w swoim życiu najważniejszą dla kapłana katolickiego sprawę: kult Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Podjęli katolicką decyzję: związania się wyłącznie z nieskazitelnym odwiecznym katolickim kultem – Ofiarą Mszy Świętej w rycie rzymskim.
treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog
Męskie decyzje
Jeżeli mężczyzna o mocnym umyśle porzuca krzewione powszechnie od kilkudziesięciu lat błędy (podające się za doktrynę katolicką) i przyjmuje odwieczny nieskazitelny katolicki depozyt wiary, dzieje się wielkie dobro.
treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube
Zasadnicza różnica
Tak się czasem mówi: twardogłowy, beton. Jest jednak zasadnicza różnica między upieraniem się przy swoich subiektywizmach i przerysowaniach a bezkompromisową wiernością obiektywnemu objawionemu depozytowi katolickiej wiary.
treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube
Problem wygaszania krytyki należnej
Niestety, wielu przyjęło niekatolicki postulat: Nie krytykować.
Roztropne będzie zwracać uwagę na to, czy w tym, czy owym środowisku – odwołującym się do Tradycji – nie dochodzą do głosu nurty wygaszające należną krytykę błędów przeciwko nieskazitelnemu katolickiemu depozytowi wiary.
treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube
Mniej mediów, więcej ortodoksji!
Kto kontentuje się tylko bieżącą publicystyką, ryzykuje fragmentaryczność i powierzchowność myślenia, diagnoz, rozumienia.
Czas zyskany dzięki porzuceniu zbędnych mediów, zagospodarujmy na przedłużoną ortodoksyjną lekturę katolicką i słuchanie ortodoksyjnych katolickich głosów. Korzyści przyjdą szybko!
treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube
Nie martwmy się przesadnie!
Niektórzy rodzice i dziadkowie martwią się, bo ich dzieci czy wnuki przestały chodzić do kościoła. Jeżeli wycofały się z miejsc, gdzie głosi się nauki odkształcone i gdzie sprawowana jest liturgia zdeformowana, stało się dobro. Pół drogi już zrobili! Teraz trzeba, aby zrobili drugą połowę – by odnaleźli drogę do miejsc, gdzie głosi się ortodoksyjną doktrynę katolicką i gdzie sprawowany jest nieskazitelny odwieczny katolicki kult.
treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube
O czym powinien mówić kaznodzieja?
Katolicki kaznodzieja ma wiernie przekazywać nieskazitelny odwieczny katolicki depozyt wiary – bez uszczerbku i zmiany.
Katolicki kaznodzieja ma troszczyć się o zbawienie dusz.
Św. Teresa z Avili, mistyczka i kobieta wielkiej przedsiębiorczości, prosiła kapłanów:
„Kaznodzieje moi, prawcie kazania, a prawcie je przeciw niegodnym spowiedziom, albowiem wskutek złych spowiedzi więcej niż połowa chrześcijan idzie na potępienie”.
treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube
Duchownego misja zaszczytna i obowiązkowa!
Necessitas enim mihi incumbit. Vae enim mihi est, si non evangelizavero.
„Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!” (1 Kor 9, 16).
Noli timere, sed loquere, et ne taceas.
„Przestań się lękać, a przemawiaj i nie milcz” (Dz 18, 9).
Niejedna osoba uważająca się za katolika/katoliczkę, niby ze zrozumieniem i współczuciem, kiwa głową i mówi czy pisze: „No tak, my rozumiemy, że księża nie mogą powiedzieć wszystkiego. Muszą być posłuszni”.
Takim nieodpowiedzialnym gadaniem ludzie świeccy przyczyniają się do uśpienia sumień kapłańskich, co jest wielką krzywdą wyrządzaną Kościołowi Katolickiemu i duszom. Przez to wiele dusz nie jest pouczanych o całej katolickiej nauce, nie jest przestrzeganych przed błędem i grzechem. Zaniedbania duchowieństwa i krzywda dla dusz! Owce giną na skutek nieświadomości i własnej ignorancji – niezawinionej i zawinionej.
Katolicki duchowny ma ŚWIĘTY OBOWIĄZEK mówić WSZYSTKO, co zawiera się w katolickim depozycie wiary. Zakłada to także – z miłosierdziem dla dusz, lecz bez miłosierdzia dla błędu – OBOWIĄZEK demaskowania WSZYSTKICH BŁĘDÓW odkształcających katolicki depozyt wiary. Nie jest to OPCJA, lecz ŚWIĘTY OBOWIĄZEK WIARY, wynikający wprost z przyjętych święceń kapłańskich. Tak czynili wszyscy prawdziwie katoliccy duchowni – papieże, biskupi i kapłani – przez wieki historii Kościoła.
Dlatego osobom kiwającym głowami należałoby powiedzieć: przestańmy kiwać głowami i fałszywie litować się nad „sytuacją księży” w dzisiejszych czasach zamętu powszechnego. Módlmy się natomiast o to i tego oczekujmy, i tego się domagajmy, aby każdy duchowny katolicki wiernie przekazywał – nieuszczuplony, niezdeformowany i nieocenzurowany – nieskazitelny katolicki depozyt wiary, i przed błędem głosem wyraźnym Chrystusowe owce przestrzegał.
O jak elementarnych sprawach przychodzi nam przypominać w czasach zamętu powszechnego!
Duchowny katolicki wzmocni się i zmobilizuje słowami listu św. Bonifacego, biskupa i męczennika:
Kościół jest jakby wielką łodzią płynącą po morzu tego świata. Gdy uderzają weń liczne fale doświadczeń, nie wolno jej porzucać; trzeba natomiast kierować.
Przykłady tego znajdujemy u pierwszych Ojców: Klemensa, Korneliusza i wielu innych w Rzymie, Cypriana w Kartaginie, Atanazego w Aleksandrii. Za czasów pogańskich cesarzy kierowali łodzią Chrystusa, Jego umiłowaną Oblubienicą, to jest Kościołem, nauczając, broniąc, pracując i cierpiąc aż do przelania krwi.
Kiedy o nich myślę oraz im podobnych, ogarnia mnie przerażenie, „lęk i obawa mnie przenikają i otacza mnie ciemność moich grzechów”. I bardzo chciałbym opuścić ster Kościoła, który mi powierzono, gdybym tylko znalazł usprawiedliwienie w przykładzie Ojców lub w słowach Pisma świętego.
A zatem, skoro tak się rzeczy mają i prawda może się utrudzić, ale nigdy ulec ani okłamać, strudzony mój duch ucieka się do Tego, który przez usta Salomona powiada: „Miej ufność w Panu, a nie polegaj na własnej roztropności. We wszystkich twych sprawach pamiętaj o Nim, a On pokieruje twymi krokami”. Oraz: „Imię Pana jest zamkiem warownym. Do niego ucieka się sprawiedliwy i będzie ocalony”.
Stójmy zatem mocno przy sprawiedliwości, przygotujmy siebie na doświadczenia, abyśmy otrzymali pomoc od Boga, i wołajmy do Niego: „Panie, Tyś dla nas ucieczką z pokolenia na pokolenie”.
Złóżmy naszą ufność w Tym, który nam zwierzył cały ten ciężar. To, czego sami unieść nie możemy, nieśmy wspólnie z Tym, który jest Wszechmocny, który mówi: „Jarzmo moje jest słodkie, a brzemię lekkie”.
Stańmy do walki aż do nadejścia dnia Pana, albowiem „przyszły na nas dni utrapienia i ucisku”. Jeśli tak się Bogu spodoba, oddajmy życie za święte prawa naszych ojców, abyśmy zasłużyli na wieczne z nimi dziedzictwo.
Nie bądźmy jako nieme psy, nie bądźmy milczącymi gapiami, najemnikami uciekającymi przed wilkiem, ale pasterzami troskliwymi, czuwającymi nad owczarnią Chrystusa. Dopóki Bóg udziela nam siły, głośmy całą prawdę Bożą wielkim i małym, bogatym i ubogim, ludziom wszelkiego stanu i wieku, w porę i nie w porę. Tak właśnie polecił czynić święty Grzegorz w swej księdze Reguły pasterskiej.
treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube
Dzielność w walce
Pięknie napisano o św. Oskarze, biskupie: Multas sustínuit difficultátes in ópere evangelizatiónis, sed forti ánimo éas superávit. – W dziele ewangelizacji zniósł wiele trudności, lecz przezwyciężył je z mocą ducha.
Każda dusza, która w czasach zamętu powszechnego wiosłuje pod prąd i podejmuje zaszczytne trudy przywracania katolickiej nieskazitelnej doktryny, katolickiego tradycyjnego kultu, katolickiej niezniekształconej moralności, musi być gotowa na wiele trudności. Za wzorem Świętych trzeba je dzielnie przezwyciężać z mocą ducha.
treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube
Kryterium merytoryczne
Nie jest ważne, czy kapłan kaznodzieja jest dziarski czy wyciszony, wysoko wykształcony czy mniej, czy grzmi jak piorun na ambonie czy mówi spokojnie, czy daje przykłady czy daje wykład katolickiej doktryny, czy mówi kazania krótkie czy długie – ważne jest, czy wiernie przekazuje nieskazitelny katolicki depozyt wiary.
treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube
Bez kompleksów!
„Dobrego depozytu strzeż z pomocą Ducha Świętego,
który w nas mieszka” (2 Tm 1, 14).
Jeśli dochowujemy wierności niezmutowanemu katolickiemu depozytowi wiary, nie musimy się przed nikim tłumaczyć, kłaniać, przepraszać i kajać, czynimy bowiem dokładnie to, co Kościół Katolicki czynił wiernie przez wieki. Nic ponadto.
You must be logged in to post a comment.