Kazanie na Boże Narodzenie, 25.12.2021 r. Msza Święta w rycie rzymskim. Ks. Jacek Bałemba SDB.
Lekcja: Hbr 1, 1-12 Ewangelia: J 1, 1-14
Boże Narodzenie. Kazanie Św. Leona Wielkiego na Boże Narodzenie. Uczcić Boży Majestat Jezusa Chrystusa: – związać się wyłącznie z Mszą Świętą w rycie rzymskim, – z wielkim szacunkiem odprawiać modlitwę po Komunii Świętej, – klękać przed Bogiem.
Ze szczególną gorliwością módlmy się zawsze po Komunii Świętej, gdy Pan nasz Jezus Chrystus przebywa w naszym sercu – prawdziwie, rzeczywiście, substancjalnie. Z wielkim uszanowaniem, w skupieniu, z miłością i czcią
– uwielbiajmy wtedy Pana Jezusa, – dziękujmy za wszystkie łaski, – przepraszajmy za swoje grzechy, – prośmy ufnie o potrzebne łaski.
Uwielbiajmy codziennie Przenajświętszy Sakrament! Z czcią pozdrawiajmy Pana Jezusa obecnego w Przenajświętszym Sakramencie, zwłaszcza kiedy znajdziemy się w kościele czy w kaplicy, w których znajduje się tabernakulum z przechowywanym Przenajświętszym Sakramentem. Szczególnie ważny jest czas Komunii Świętej. Pan Jezus obecny w Przenajświętszym Sakramencie przychodzi do mojej duszy. To jest najważniejsze spotkanie na świecie! Trzeba wtedy Pana Jezusa podjąć jak najgodniej! Poniższymi katolickimi tekstami możemy posłużyć się, aby godnie odprawić dziękczynienie po przyjęciu Komunii Świętej:
Niechaj będzie pochwalony Przenajświętszy Sakrament, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.
Niechaj będzie pochwalony, od nas wszystkich uwielbiony, Przenajświętszy Sakrament, ten niebieski Testament.
Wielbię Ciebie w każdym momencie, o, Żywy Chlebie nasz, w tym Sakramencie.
Chwała i dziękczynienie, bądź w każdym momencie, Jezusowi w Najświętszym, Boskim Sakramencie. Ile minut w godzinie, a godzin w wieczności, Tylekroć bądź pochwalon, Jezu, ma miłości.
Pan nasz Jezus Chrystus mówi: „Dopuśćcie dziatkom przychodzić do mnie, a nie zabraniajcie im; albowiem takich jest królestwo Boże” (Mk 10, 14).
Dekret Quam singulari Christus amore, o wczesnym dopuszczeniu dzieci do pierwszej Komunii Świętej, zatwierdzony przez Papieża Św. Piusa X, stanowi między innymi: „Ta praktyka, która pod pozorem obrony czci Najświętszego Sakramentu odsuwa w rzeczywistości od niego wiernych, spowodowała wiele złego. Dzieci bowiem oderwane w niewinności swego wieku od miłości Chrystusowej, nie odżywiały się sokami życia wewnętrznego. Wskutek tego młodzież, pozbawiona tak potężnej pomocy i straciwszy swoją niewinność wśród wielu zasadzek, pogrążała się w nałogi, zanim skosztowała świętych Tajemnic (…). Takie szkody wyrządzają dzieciom ci, co nazbyt uporczywie domagają się jakichś nadzwyczajnych przygotowań do pierwszej Komunii Świętej. Chyba nie zdają sobie sprawy, że te wszystkie przesadne ostrożności wypłynęły z nauki jansenistów, którzy twierdzą, że Najświętsza Eucharystia jest nagrodą, nie zaś lekarstwem na ułomność ludzką. Innego zaiste zapatrywania był Sobór Trydencki. Uczy on, że Eucharystia jest właśnie «lekarstwem, które ma nas uwolnić od codziennych przeciwieństw i ustrzec od grzechów śmiertelnych» (…). Co się więc tyczy spowiedzi, to za wiek rozeznania trzeba uważać ten wiek, w którym dziecko zdoła już odróżnić to, co uczciwe, od tego, co jest nieuczciwe, czyli wiek, kiedy dziecko dochodzi do jako takiego używania rozumu. Podobnie co do pierwszej Komunii, należy uznać za wiek rozeznania ten, w którym dziecko umie odróżnić Chleb eucharystyczny od zwykłego chleba, a to właśnie jest ów wiek, w którym dziecko osiągnęło używanie rozumu. Nie inaczej rozumieli to zagadnienie najwybitniejsi interpretatorzy Soboru Lateraneńskiego i ci, którzy żyli w owym czasie. Z dziejów Kościoła bowiem wiadomo, że począwszy od XIII wieku, a więc wkrótce po Soborze Lateraneńskim, liczne synody oraz biskupi w zarządzeniach swoich dopuszczali siedmioletnie dzieci do pierwszej Komunii świętej. Nadto mamy pod tym względem świadka niezwykłej powagi, bo samego świętego Doktora z Akwinu, który tak pisze: «Kiedy dzieci zaczynają już okazywać takie używanie rozumu, że mają już odpowiedni kult do sakramentu Eucharystii, wtedy można im tego sakramentu udzielić» (…). Te wszystkie dowody stwierdzają, że wiekiem rozeznania dotyczącym pierwszej Komunii świętej jest wiek, gdy dziecko umie odróżnić Chleb eucharystyczny od zwykłego chleba ziemskiego tak, iż może pobożnie przystąpić do Ołtarza. Nie potrzeba zatem doskonałej znajomości prawd wiary, wystarczy bowiem znajomość niektórych zasadniczych prawd, czyli jako taka znajomość; nie jest też potrzebne pełne używanie rozumu, wystarczy początkowe, czyli jako takie używanie rozumu. Wobec tego należy bezwarunkowo zganić odkładanie pierwszej Komunii świętej i wyznaczanie wieku dojrzalszego do jej przyjęcia. Stolica Apostolska nie raz już to potępiła (…). Zważywszy to wszystko dokładnie, święta Kongregacja Sakramentów na walnym zebraniu odbytym 15 lipca 1910 r., aby zupełnie usunąć resztki nadużyć i by dzieci, zbliżywszy się do Jezusa Chrystusa, już w swym wieku najwcześniejszym żyły Jego życiem i znajdowały w Nim obronę przed niebezpieczeństwami zepsucia, uważała za wskazane wydać następujące i wszędzie obowiązujące przepisy co do pierwszej Komunii świętej dzieci:
1. Wiekiem rozeznania tak co do spowiedzi jak i co do Komunii jest wiek, w którym dziecko zaczyna rozumować, czyli mniej więcej rok siódmy, niekiedy nieco później, niekiedy nawet wcześniej. Od tego czasu zaczyna obowiązywać dziecko przykazanie dotyczące spowiedzi i Komunii świętej.
2. Do pierwszej spowiedzi i do pierwszej Komunii świętej nie jest konieczna pełna i doskonała znajomość nauki chrześcijańskiej. Dziecko powinno wyuczyć się całego katechizmu stopniowo, odpowiednio do swej pojętności.
3. Znajomość zasad religii, potrzebna dziecku do odpowiedniego przygotowania się do pierwszej Komunii świętej ma być taka, by dziecko stosownie do swego rozwoju umysłowego przyswoiło sobie prawdy wiary konieczne do zbawienia i, odróżniając Chleb eucharystyczny od zwykłego i ziemskiego chleba, mogło przystąpić do Najświętszej Eucharystii z pobożnością, na jaką je w jego wieku stać.
4. Troska o to, by dziecko wypełniło ciążący na nim obowiązek, dotyczący przykazania o spowiedzi i Komunii, spada głównie na jego opiekunów, a więc na rodziców, na spowiednika, na nauczyciela i na proboszcza. Do rodziców zaś i ich zastępców oraz do spowiednika należy, według Katechizmu Rzymskiego, dopuszczanie dziecka do pierwszej Komunii świętej.
5. Raz lub więcej razy w roku niech proboszczowie zapowiedzą i urządzą generalną Komunię dzieci i dopuszczą do niej nie tylko te dzieci, które dopiero pierwszy raz komunikują, lecz także i te, które tak było wyżej powiedziane, za zgodą rodziców lub spowiednika, już przedtem po raz pierwszy przystąpiły do Stołu Pańskiego. Jedne i drugie dzieci należy wpierw przez parę dni pouczyć i przygotować.
6. Sprawujący opiekę nad dziećmi powinni dołożyć wszelkich starań, by dzieci po pierwszej Komunii Świętej przystępowały do Stołu Pańskiego częściej, a nawet, o ile to jest możliwe, codziennie, jak tego pragnie Jezus Chrystus i Kościół święty, Matka nasza, i by przystępowały z taką pobożnością, na jaką dzieci w ich wieku stać. Ci też opiekunowie powinni nadto pamiętać o nader poważnym obowiązku czuwania nad tym, aby dzieci, które przyjęły pierwszą Komunię Świętą, uczęszczały potem w dalszym ciągu na publiczną naukę religii. Jeżeli zaś nie jest to możliwe, niech w inny sposób udostępnią dzieciom gruntowniejszą naukę religii (…).
Powyższą uchwałę Kardynałów, należących do tej świętej Kongregacji, Ojciec Święty Pius X na posłuchaniu dnia 7 tego miesiąca w całości zatwierdził i kazał dekret niniejszy wydać i ogłosić. Nadto polecił wszystkim Biskupom, żeby tenże dekret podali do wiadomości nie tylko proboszczom i w ogóle duchowieństwu, lecz także wiernym, i zarządził, aby corocznie w okresie spowiedzi wielkanocnej odczytywano go wiernym w języku ojczystym (…)”.
Św. Jan Bosko, kapłan i wychowawca, pisał: „Należy unikać jak zarazy zapatrywania tych, którzy by chcieli pierwszą Komunię Świętą odłożyć do wieku późnego, kiedy to szatan najczęściej zawładnął już sercem chłopca z nieobliczalną szkodą dla jego niewinności. Według praktyki Kościoła pierwotnego dawano dzieciom do spożycia Hostie konsekrowane, pozostałe po Komunii Świętej wielkanocnej. Z tego łatwo poznać, jak bardzo Kościół pragnie dopuszczać dzieci do Komunii Świętej. Kiedy dziecko umie odróżnić Chleb od chleba i wykazuje dostateczne przygotowanie, nie trzeba już zważać na wiek, lecz pozwolić Niebieskiemu Królowi zawładnąć tą niewinną duszą”.
Dobrze czynią rodzice, którzy swoje dzieci przygotowują i posyłają wcześnie do I Komunii Świętej.
W ciągu naszego życia spotykamy się z wieloma osobami. I spotykamy się z Panem Jezusem obecnym w Najświętszym Sakramencie, zwłaszcza gdy przyjmujemy Komunię Świętą. Jest to najpełniejsze spotkanie z Bogiem, jakie jest możliwe w doczesności. Spotkanie z Jezusem Chrystusem, przyjmowanym w Komunii Świętej w niedzielę, jest najważniejszym spotkaniem w tygodniu. Spotkanie z Jezusem Chrystusem, przyjmowanym w Komunii Świętej codziennie, jest najważniejszym spotkaniem w ciągu dnia. Jak przyjmuję Pana Jezusa w Komunii Świętej? Jak podejmuję Pana Jezusa w mojej duszy? Dziwne jest to, że temat jest powszechnie prawie nieporuszany. A przecież chodzi o najważniejsze spotkanie na świecie! Zdaje się, że dusze prostolinijne wobec Boga dobrze pojmą, o czym mowa.
Z czcią, pokorą i miłością, i czystym sercem, przyjmujmy Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Po przyjęciu Komunii Świętej, kiedy Pan Jezus jest obecny w naszej duszy vere, reáliter, substantiáliter, podejmujmy naszego Zbawiciela jak najgodniej, z wielkim skupieniem, dziękując, uwielbiając, prosząc. Niech trwa rozmowa miłości. Bez pośpiechu. To jest najważniejsze spotkanie na świecie. To jest najbliższe spotkanie z Panem Bogiem, jakie tylko jest możliwe na świecie. Komunia Święta. Idzie, idzie Bóg prawdziwy. O gdybyśmy częściej myśleli, jak niepomierny to zaszczyt przyjmować samego Boga do serca! Liche stworzenie niech się mocno przejmie tą prawdą wiary! Dokładajmy starań, aby każde przyjęcie Komunii Świętej było z naszej strony jak najgodniejsze – pełne skupienia i święte!
Gdybyśmy lepiej rozumieli tajemnicę Mszy Świętej, związalibyśmy się wyłącznie, dożywotnio i nieodwołalnie z Mszą Świętą w rycie rzymskim. Gdybyśmy bardziej kochali tajemnicę Mszy Świętej, związalibyśmy się wyłącznie, dożywotnio i nieodwołalnie z Mszą Świętą w rycie rzymskim.
Gdybyśmy lepiej rozumieli tajemnicę Mszy Świętej, z wielką starannością modlilibyśmy się po przyjęciu Komunii Świętej. Gdybyśmy bardziej kochali tajemnicę Mszy Świętej, z wielką starannością modlilibyśmy się po przyjęciu Komunii Świętej.
Gdybyśmy lepiej rozumieli tajemnicę Mszy Świętej, z wielką starannością modlilibyśmy się po zakończeniu Mszy Świętej. Gdybyśmy bardziej kochali tajemnicę Mszy Świętej, z wielką starannością modlilibyśmy się po zakończeniu Mszy Świętej.
Gdybyśmy lepiej rozumieli tajemnicę Mszy Świętej, częściej przybiegalibyśmy na Mszę Świętą w rycie rzymskim w dni powszednie. Gdybyśmy bardziej kochali tajemnicę Mszy Świętej, częściej przybiegalibyśmy na Mszę Świętą w rycie rzymskim w dni powszednie.
Pan Jezus ustanowił Najświętszy Sakrament. Pan Jezus ustanowił Najświętszą Ofiarę Mszy Świętej. W Dekrecie o tym, co należy zachować, a czego unikać podczas odprawiania Mszy Świętej, Sobór Trydencki naucza:
„Z jak wielką troską powinno się sprawować Najświętszą Ofiarę Mszy, z wszelką czcią religijną i uszanowaniem, można najłatwiej stwierdzić, gdy się pomyśli, że w Piśmie Świętym ten, kto niedbale sprawuje dzieło Boże, zwany jest przeklętym. Skoro więc koniecznie stwierdzamy, że żadne inne dzieło nie może być uznane przez wiernych chrześcijan za bardziej święte i Boże, jak ta budząca lęk Tajemnica, w której owa ożywiająca Hostia, przez którą zostaliśmy pojednani z Bogiem Ojcem, jest codziennie ofiarowywana przez kapłanów na ołtarzu, to ponadto jest jasne, że należy dołożyć wszelkich starań i dokładności, aby ta Ofiara była składana z największą możliwą wewnętrzną prawością i czystością serca, a także z wyrazami zewnętrznej pobożności i szacunku”.
Trzeba mieć dla Pana Jezusa czas:
– Czas dla Pana Jezusa po przyjęciu Komunii Świętej. Kiedy przyjmuję Pana Jezusa do serca, dusza moja powinna dołożyć starań, aby tak znamienitego Gościa – Boga samego – przyjąć godnie, uczcić pokorną modlitwą, adoracją, uwielbieniem, dziękczynieniem. Jak ważna jest modlitwa po Komunii Świętej!
Czy mam dla Pana Jezusa czas:
– Czy modlę się gorliwie po przyjęciu Komunii Świętej?
Za zaniedbania i opóźnienia w tej kwestii, z serca Pana Boga przeproszę. Uczynię dobre postawienie – mocne postanowienie – by za każdym razem z wielką pieczołowitością odprawiać modlitwę po Komunii Świętej.
Czas jest nam dany. Łaska jest nam dana. Prawda jest nam dana. Nie próżnujmy!
Dwie praktyki ujawniają gorliwość eucharystyczną duszy: Częsty – o ile możności codzienny – udział we Mszy Świętej w rycie rzymskim. Częsta – o ile możności codzienna – Komunia Święta.
Kazanie na Boże Narodzenie, wygłoszone 25.12.2020 r. w kościele pw. Św. Józefa Rzemieślnika w Międzyborzu, podczas Mszy Świętej w rycie rzymskim. Ks. Jacek Bałemba SDB
Sakramentalne źródła życia duchowego. Życie duchowe – coraz doskonalsze zjednoczenie naszej duszy z Bogiem – oprzyjmy na praktyce częstej spowiedzi i częstej Komunii Świętej. Spowiedź odprawiana u kapłana nieskazitelnej ortodoksji katolickiej, nawet jeśli trzeba dojechać 100 kilometrów i więcej. Spowiedź odprawiana przynajmniej raz miesiącu i jak najszybciej w razie popełnienia grzechu ciężkiego (Boże, uchowaj). Komunia Święta przyjmowana podczas Mszy Świętej w rycie rzymskim, nawet jeśli trzeba dojechać 100 kilometrów i więcej. Komunia Święta przyjmowana w każdą niedzielę oraz – jeśli obowiązki stanu nam pozwalają – w dni powszednie.
Kazanie na 3 Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego, wygłoszone 21.06.2020 r. w kościele pw. Św. Józefa Rzemieślnika w Międzyborzu, podczas Mszy Świętej w rycie rzymskim. Ks. Jacek Bałemba SDB
W ramach przygotowania do święta Bożego Ciała, podejmijmy kwestię czasu ofiarowanego Panu Jezusowi obecnemu w Najświętszym Sakramencie. Czy chętnie spędzamy czas w obecności Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie?
Czas dla Pana Jezusa po przyjęciu Komunii Świętej.
Czy mam czas dla Pana Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie? Gdy przyjmuję Komunię Świętą, co wtedy czynię – jak się zachowuję, o czym myślę, czy rozmawiam z Panem Jezusem, którego właśnie do serca przyjąłem? Co mam do powiedzenia Panu Jezusowi, którego właśnie sakramentalnie do serca przyjąłem? Ile czasu poświęcam Panu Jezusowi, którego sakramentalnie przyjąłem? Byli święci, którzy po Komunii Świętej zatapiali się na długo w modlitwie, w serdecznej rozmowie z Chrystusem, którego do serca przyjęli. Św. Augustyn pisał: „Niech nikt nie spożywa tego Ciała, jeśli Go najpierw nie adorował; (…) grzeszylibyśmy, gdybyśmy Go nie adorowali”. Zawsze po przyjęciu Komunii Świętej zatapiajmy się w modlitwie. Myślmy o tym, jak wielki Gość nawiedził nasze serce. Przypominajmy sobie słowa pieśni: „O szczęście niepojęte, sam Bóg odwiedza mnie”. Uwielbiajmy Go, adorujmy, dziękujmy, przepraszajmy i prośmy. Miejmy dla Pana Jezusa czas. Dotrzymujmy Mu towarzystwa. Towarzyszmy Mu naszą uwagą, skupieniem, modlitwą. Niejednokrotnie po przyjęciu Komunii Świętej sam Pan Jezus nawiedzi nas niejedną myślą dobrą i zbawienną. Bądźmy uważni! Jak ważna jest osobista modlitwa po przyjęciu Komunii Świętej! Odprawiajmy ją starannie i nie skracajmy jej.
Księża Proboszczowie i inni kapłani w niejednym miejscu w naszej Ojczyźnie stanęli na wysokości zadania i nie odczytali wiernym niekatolickich sugestii przyjęcia profanacyjnej praktyki przyjmowania Komunii świętej na rękę. Należałoby życzyć Kościołowi w Polsce, aby Księża Proboszczowie i inni kapłani wykazali się równą i większą determinacją w przywracaniu katolickiej Mszy Świętej w rycie rzymskim, w której wszystkie detale – nie tylko sposób przyjmowania Komunii Świętej – są doskonałe, godne Boga i budujące dla wiernych. Biskup Athanasius Schneider w swojej książce Corpus Christi. Komunia święta i odnowa Kościoła, przestrzegając przed niekatolicką praktyką Komunii na rękę, pisze:
Katolik powinien traktować Eucharystię, Najświętszy Sakrament tak, jak Matka Boża i Apostołowie, jak nasi rodzice i dziadkowie, i tak, jak chrześcijanie wszystkich czasów, wedle zachęty: „Miej odwagę okazać Chrystusowi taki szacunek, do jakiego tylko jesteś zdolny” (w ujęciu św. Tomasza z Akwinu: Quantum potes, tantum aude – „Ile zdołasz, sław Go śmiało”, z sekwencji Lauda Sion). W momencie Komunii świętej, kiedy przyjmuje się konsekrowaną Hostię, wskazane są maksymalne przejawy pobożności oraz adoracji wewnętrznej i zewnętrznej. Fakt, że Hostia święta jest tak mała, w żaden sposób nie upoważnia nikogo do traktowania jej podczas Komunii świętej bez należytych oznak czci. W Kościele naszych czasów najmniejszą, najbardziej kruchą i najbardziej bezbronną Osobą jest Pan Jezus pod postaciami eucharystycznymi podczas Komunii świętej. Można doszukać się pewnych racji duszpasterskich przemawiających za kontynuacją praktyki Komunii na stojąco i do ręki, powołując się na przykład na prawa wiernych. Jednak naruszają one prawa Chrystusa, jedynego Świętego, Króla królów: On, jako Bóg, także pod postacią małej Hostii ma prawo odbierać najwyższą cześć. Jest to prawo należne Temu, który stał się najsłabszym w łonie Kościoła. Wszelkie możliwe racje za kontynuacją praktyki Komunii na stojąco i do ręki tracą znaczenie wobec oczywistych niepożądanych skutków, jakie ta praktyka za sobą pociąga, a mianowicie wobec minimalizowania oznak czci i szacunku dla świętości, wobec braku troski o liczne cząstki eucharystyczne upadające na podłogę oraz wobec coraz częstszych przypadków kradzieży konsekrowanych Hostii. Wszelkie możliwe racje za utrzymaniem praktyki Komunii na rękę tracą znaczenie przede wszystkim ze względu na osłabienie, jeśli nie utratę, integralności katolickiej wiary w Rzeczywistą Obecność i w transsubstancjację [przeistoczenie]. Nowoczesna praktyka Komunii na rękę, która w takiej formie, jak obecnie, nigdy nie była stosowana w Kościele katolickim, niewątpliwie prowadzi do osłabienia katolickiej wiary w Eucharystię. Już w roku 1970 archidiecezja wiedeńska uprawomocniała nowoczesną praktykę Komunii na rękę takim oto oświadczeniem: „Fakt, że wierni mogliby wziąć Hostię własnymi rękami, tak jak biorą do ręki chleb powszedni, będzie rozumiany przez wiele osób jako prosty i naturalny gest, który odpowiada temu znakowi” (Amtsblatt, kwiecień 1970). Ten naturalistyczny sposób postrzegania konsekrowanej Hostii, uważanej za znak, ewidentnie przyjął się w ciągu ostatnich czterdziestu lat i rozpowszechnił zwłaszcza wśród dzieci i nastolatków, którzy biorą Najświętszy Sakrament z taką samą beztroską, jak gdyby sięgali po ciastko. Kontynuowanie tej nowoczesnej praktyki Komunii okazuje się coraz wyraźniej działaniem nieduszpasterskim [non-pastorale]. Jeśli bowiem jakaś praktyka przyczynia się do umniejszenia integralności wiary, do narażenia na szwank szacunku i gestów adoracji i kiedy naruszone są prawa Chrystusa Eucharystycznego, to nie jest ona niczym innym, jak praktyką nieduszpasterską w całej rozciągłości.
Wspaniałe okresy rozkwitu życia Kościoła wiązały się zawsze z okresami pokuty i należytej czci wobec Sakramentu nad sakramentami, czyli świętej Eucharystii. Natomiast praktyka Komunii na rękę powoduje, że mamy do czynienia z obiektywnie minimalistyczną pobożnością eucharystyczną. Czymś jeszcze gorszym jest utrata wielu cząstek eucharystycznych [partykuł], które spadają na podłogę w naszych kościołach i są deptane przez nieświadomych tego ludzi. Ponadto zaskakująco łatwo może dojść do kradzieży Hostii świętych. (…) Koniecznością jest ekspiacja i zadośćuczynienie Panu Eucharystycznemu, który został już ponad miarę znieważony w Sakramencie swojej miłości.
Dusza, która w szczerości przed Bogiem jest związana WYŁĄCZNIE z kultem KATOLICKIM – Mszą Świętą w rycie rzymskim – nie ma dylematów, wątpliwości ani rozterek, jak godnie uczcić Boski Majestat i jak godnie przyjmować Pana Jezusa w Komunii Świętej.
Aby przyjąć godnie Komunię Świętą, należy przede wszystkim:
– Być katolikiem ochrzczonym. – Wyznawać czystą wiarę katolicką. – Wyznawać katolicką wiarę odnośnie do Najświętszego Sakramentu. – Być w stanie łaski uświęcającej, bez grzechu ciężkiego.
„Są trzy powody, dla których rozdawnictwo Chrystusowego Ciała należy do kapłana. Po pierwsze, jak wiemy, kapłan konsekruje Eucharystię z ramienia Chrystusa. Chrystus sam konsekrował swe Ciało na Ostatniej Wieczerzy, podobnie też sam dawał je do spożywania. Toteż zarówno konsekrowanie Ciała Chrystusa, jak i Jego rozdawnictwo należy do kapłana. Po drugie, kapłan pełni rolę łącznika między Bogiem a ludem. Toteż jak do niego należy ofiarowanie Bogu darów ludu, tak też do niego należy przekazywanie ludowi darów uświęconych mocą Bożą. Po trzecie, uszanowanie dla sakramentu Eucharystii wymaga, by dotykały się go tylko przedmioty konsekrowane. Toteż konsekruje się korporał i kielich a także ręce kapłana, ujmujące ten sakrament. Dlatego bez koniecznej potrzeby nie godzi się dotykać tego sakramentu innym osobom, chyba że domaga się tego podniesienie upuszczonej hostii lub jakaś inna konieczność” (Św. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, Eucharystia, Q. 82, art. 3).
W dramatycznych czasach zamętu powszechnego, kiedy ośmiela się ludzi żyjących w grzechach ciężkich do przyjmowania Komunii Świętej, słowo krystalicznie katolickie wybrzmiewa niezawodnie prawdą:
„Tylko ten może brać udział w Eucharystii, kto wierzy, że prawdą jest, czego uczymy, kto także został zanurzony w wodzie odradzającej i przynoszącej odpuszczenie grzechów, i żyje tak, jak nauczał Chrystus. Albowiem nie przyjmujemy tego pokarmu jak zwykły chleb albo zwykły napój. Lecz jak za sprawą Słowa Bożego nasz Zbawiciel Jezus Chrystus stał się człowiekiem i przybrał ciało i krew dla naszego zbawienia, tak pokarm, który stał się Eucharystią przez modlitwę zawierającą Jego własne słowa, dzięki przemianie odżywia nasze ciało i krew naszą. Przekazano zaś nam w pouczeniu, że ów pokarm jest właśnie Ciałem i Krwią wcielonego Jezusa” (z pierwszej Apologii chrześcijan św. Justyna, męczennika).
„Kto święty, niech przystąpi. Kto zaś nim nie jest, niech czyni pokutę”
(z Nauki Dwunastu Apostołów).
You must be logged in to post a comment.