Jeszcze o odpowiedzialności w odniesieniu do kapłanów

Missa (2)

Qui bene praesunt presbýteri, dúplici honore digni habeántur, máxime qui laborant in verbo et doctrina.
„Prezbiterzy, którzy dobrze przewodniczą, niech będą uważani za godnych podwójnej czci, najbardziej ci, którzy trudzą się głoszeniem słowa i nauczaniem” (1 Tm 5, 17).

W czasach zamętu powszechnego musimy być szczególnie wyczuleni na to, co nam diabeł dmucha do ucha. A niektórym dmucha do ucha, aby autorytet garstki duchownych, którzy głoszą nieodkształconą doktrynę katolicką podważyć, zamilczeć, zignorować, postawić w stan podejrzenia. (Bywa i „zapis na nazwisko”). I ofiara takiej pokusy tak długo będzie „prześwietlać” tego czy innego kapłana, aż „udowodni” sobie i innym, że nie jest on taki święty na jakiego wygląda. Czy na tym ma polegać katolickie podejście do kapłaństwa?
Św. Paweł przedstawia taką sytuację: „I tak więcej braci, ośmielonych w Panu moimi kajdanami, odważa się bardziej bez lęku głosić słowo Boże. Niektórzy wprawdzie z zawiści i przekory, drudzy zaś z dobrej woli głoszą Chrystusa. Ci ostatni głoszą z miłości, świadomi tego, że jestem przeznaczony do obrony Ewangelii. Tamci zaś, powodowani niewłaściwym współzawodnictwem, rozgłaszają Chrystusa nieszczerze, sądząc, że przez to dodadzą ucisku moim kajdanom. Ale cóż to znaczy? Jedynie to, że czy to obłudnie, czy naprawdę, na wszelki sposób rozgłasza się Chrystusa. A z tego ja się cieszę i będę się cieszył” (Flp 1, 14-18).
Problem tam dotyczył motywacji, lecz nie istoty przepowiadania – o najmniejszych odkształceniach na rzecz herezji nie ma tu w ogóle mowy. Nawet jeśli motywacja niektórych głosicieli Ewangelii nie była czysta, słuchacze nie ponosili żadnej szkody, albowiem była im głoszona czysta nieodkształcona doktryna. Marginalnie można dodać, że dzisiaj bywa sytuacja odwrotna: niejeden kaznodzieja ma czystą motywację, ale głosi doktrynę odkształconą. Problem ignorancji – zawinionej i niezawinionej(?). Słuchacze ponoszą szkodę i są wprowadzani w błąd, bo jest im głoszona odkształcona doktryna.
Jeżeli kapłan głosi nieodkształconą doktrynę katolicką – bez najmniejszych koncesji na rzecz herezji – spełnia ni mniej, ni więcej, tylko swój obowiązek. Możemy i powinniśmy bez obawy przyjmować jego nauczanie, albowiem jest katolickie.


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube