Duszy polskiej i duszy na wskroś katolickiej bliskie jest wszystko to, co w kulturze prawe i dobre, piękne i czyste. Jeśli wolno – przyznam, że obcy mi jest kaznodziejski ton dezawuujący to, co wiąże się ze świętami, a co jest promieniowaniem tajemnicy Bożego Narodzenia na sferę obyczaju, obrazu, rzeźby, dekoracji, pieśni, muzyki, literatury, zachowań i kulinariów.
Polska kultura zawiera w sobie wiele odniesień do Bożych tajemnic, do Ewangelii, do tajemnicy Bożego Narodzenia. Dobrze jest skarby tych odniesień dostrzegać, z szacunkiem wydobywać i pieczołowicie przekazywać następnym pokoleniom.
Fryderyk Chopin swoje pierwsze święta Bożego Narodzenia spędzone na obczyźnie zaznaczył skomponowaniem dzieła, w którym – w środkowej części – pobrzmiewają nastrojowe motywy polskiej kolędy Lulajże, Jezuniu.
Życie doczesne genialnego kompozytora, nie pozbawione meandrów grzechu – mysterium iniquitatis – otwiera się chwalebnie Sakramentem Chrztu, a kończy w blaskach łaski szczerą spowiedzią. Wiara, której nauczyła go jego droga matka, przyniosła owoc nieprzemijający.
Fryderyk Chopin, Scherzo h-moll op. 20
wyk. Emanuel Ax