Od herezji powinniśmy uciekać jak od morowej zarazy, a nie bredzić o szacunku dla „odmiennych poglądów”. W tej materii weźmy parę lekcji u katolickich Świętych Męczenników.
„Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem ma wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością? Albo jakaż jest wspólnota Chrystusa z Beliarem lub wierzącego z niewiernym?” (2 Kor 6, 14-15).