Ratujmy dusze!

Jednym z moich najbardziej straszliwych odkryć ostatnich kilku lat jest poznanie praktycznego ateizmu i zatwardziałości w złu – także u osób w bardzo zaawansowanym wieku. Spora jest w Polsce liczba osób sędziwych – nawet po osiemdziesiątce – które nie myślą o pokucie za swoje grzechy, o przywołaniu kapłana z Sakramentami świętymi, o śmierci i o sądzie Bożym. Umierają jak ateiści. W domu czy w szpitalu. Bywa, że w takich okolicznościach rodzina troszczy się o pomoc medyczną, a temat troski o duszę w ogóle się nie ujawnia.
Piekło istnieje. I śmierć w sędziwym wieku nie daje żadnego prawa do Nieba. Natychmiast po śmierci jest sąd szczegółowy nad duszą.
Papież Innocenty IV w Liście do kardynała-legata na Cyprze (1254) pisze: „Jeśli zaś ktoś bez pokuty umiera w grzechu śmiertelnym, to bez wątpienia cierpi na zawsze męki ognia wieczystego piekła”.
Benedykt XII w Konstytucji Benedictus Deus (1336) naucza: „Orzekamy, że według ogólnego rozporządzenia Boga dusze umierających w grzechu śmiertelnym zaraz po śmierci zstępują do piekła, gdzie doznają kar piekielnych”.
Piekło jest straszliwą i nieodwracalną karą za grzech śmiertelny. Synod Konstantynopolski (543) w dekrecie przeciw orygenistom deklaruje:
„Kan 9. Jeśli ktoś twierdzi lub sądzi, że kara szatanów i złych ludzi jest tymczasowa i że kiedyś nastąpi jej koniec, czyli że nastąpi «apokatastaza» dla diabłów i bezbożnych ludzi – niech będzie wyklęty”.
Powtórzmy: śmierć w sędziwym wieku nie daje żadnego prawa do Nieba. Natychmiast po śmierci jest sąd szczegółowy nad duszą. Aby osiągnąć Niebo, trzeba wyznawać nieskazitelną wiarę katolicką, trzeba za swoje grzechy pokutować, przed śmiercią przyjąć Sakramenty święte i być w stanie łaski uświęcającej.
Czasy zamętu powszechnego. Spustoszenie ostatnich kilkudziesięciu lat dosięga wielu dziedzin ludzkiego życia. Trzeba przywracać budujące wzorce katolickiej starości i katolickiej śmierci. Nie można igrać ze sprawą wiecznego zbawienia. Piekło istnieje i nie jest ono puste.


Itaque, caríssimi mei, cum metu et tremore vestram salutem operámini.
„A przeto, umiłowani moi, zabiegajcie o własne zbawienie
z bojaźnią i drżeniem”
(Flp 2, 12).


treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube