Utinam sustineretis modicum quid insipientiae meae, sed et supportate me. Aemulor enim vos Dei aemulatione.
„O, gdybyście mogli znieść trochę szaleństwa z mojej strony! Ależ tak, wy i mnie znosicie! Jestem bowiem o was zazdrosny Boską zazdrością”
(2 Kor 11, 1-2).
Żartowaliśmy sobie ostatnio w tym i owym gronie, że jak to, że nie zaglądasz na blogi księdza Bałemby codziennie?
Poważnie mówiąc, niejedna poważna dusza katolicka w Polsce i za granicą pośród lektur codziennych, codziennie zagląda pod te trzy adresy:
Rzecz oczywista, najmniej chodzi o nazwisko autora. Chodzi o treści, które już niejednej duszy pomogły w czasach zamętu powszechnego, rozlewającej się herezji i apostazji, skierować swoje myślenie ku czystej wierze katolickiej, jedynej prawdziwej wierze, jedynej wierze dającej zbawienie duszy.
Treści publikowane pod tymi adresami internetowymi z pewnością nikomu nie zaszkodzą – ani intelektualnie, ani duchowo. Natomiast porządkują nieco – dla dobra dusz, dla ich zbawienia.
Cieszy fakt, że już niejeden Czytelnik zorientował się, iż nie mamy tu do czynienia z protagonistycznymi dywagacjami i subiektywistycznymi wydumkami szeregowego księdza (które zresztą w sprawach wiary nie miałyby żadnego znaczenia), lecz z treściami mającymi na celu podwyższenie wiary katolickiej i dobro dusz. Dlatego eksponowane są treści zakorzenione w niezmutowanej wierze katolickiej bądź do niej prowadzące. Skromne drogowskazy ku prawdzie.
Jeżeli ktokolwiek w poczuciu odpowiedzialności za wiarę katolicką i za zbawienie dusz, materiały tamże publikowane udostępnia innym, współpracuje w dobrym dziele.
Powtórzmy: dobrą pracę wykonują ci, którzy powyższe adresy udostępniają innym.
Za wszelkie dobre owoce publikowanych treści – samemu Bogu niech będzie chwała. Soli Deo gloria!
Mrówki pracowite i roztropne: Adresy internetowe, pdf do wydruku
You must be logged in to post a comment.