Jeśli mężczyzna używa wulgaryzmów w męskim środowisku, mamy do czynienia z deficytem wstydu.
Jeśli mężczyzna używa wulgaryzmów w obecności kobiet, mamy do czynienia z deficytem wstydu.
Jeśli kobieta używa wulgaryzmów w męskim środowisku, mamy do czynienia z deficytem wstydu.
Jeśli kobieta używa wulgaryzmów w obecności kobiet, mamy do czynienia z deficytem wstydu.
Jeśli rodzice używają wulgaryzmów w obecności dzieci, mamy do czynienia z deficytem wstydu.
Jeśli dzieci używają wulgaryzmów w obecności rodziców, mamy do czynienia z deficytem wstydu.
Deficyt wstydu należy przezwyciężać słowem dobrym. Do dyspozycji mamy niezmierzone bogactwa naszego języka ojczystego.
Szanująca się rodzina przepędza z domu nawet jeden wulgaryzm.
Apostoł Narodów nalega serdecznie: „Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym” (Ef 4, 29).