Oczywiście więc
nie chodzi o kościół żeńskokatolicki,
lecz o Kościół rzymskokatolicki.
Bezmyślna bezwolna bezreakcja
wobec antykatolickiego procederu
wtargnięcia kobiet do prezbiterium
nie przystoi rzymskiemu katolikowi.
Oczywiście więc
nie chodzi o kościół żeńskokatolicki,
lecz o Kościół rzymskokatolicki.
Bezmyślna bezwolna bezreakcja
wobec antykatolickiego procederu
wtargnięcia kobiet do prezbiterium
nie przystoi rzymskiemu katolikowi.
In mundo erat, et mundus per ipsum factus est, et mundus eum non cognovit.
In propria venit, et sui eum non receperunt.
„Na świecie było Słowo,
a świat stał się przez Nie,
lecz świat Go nie poznał.
Przyszło do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli” (J 1, 10-11).
Katolik kształci się chętnie. Praca rozumu wsparta darami Ducha Świętego prowadzi do poznania prawdy, do mądrości.
Ignorancja niezawiniona – w takiej a takiej kwestii ktoś nie miał możliwości poznania prawdy i jej nie poznał.
Ignorancja zawiniona – ktoś w takiej a takiej kwestii mógł poznać prawdę, lecz jej nie poznał z własnej winy, zaniedbania, nonszalancji, lenistwa itp.
Nieświadomość nie jest cnotą. Nieświadomość całych rzesz nominalnych katolików może być okolicznością wspomagającą dalszy planowy rozbiór wiary katolickiej – jedynej prawdziwej wiary, jedynej wiary dającej zbawienie duszy. Proces sterowany przez gremia wpływowe – te spoza Kościoła i te ukrywające się wewnątrz niego.
Ubieranie nowej religii – new religion – w szaty katolickie nie czyni z niej religii katolickiej. Ubieranie nowej religii – new religion – w szaty katolickie jest okolicznością sprzyjającą zwodzeniu globalnemu.
Może być ignorancja niezawiniona. Może być ignorancja zawiniona. Kwestia jest najgłębiej poważna, bo zagrożone jest zbawienie wieczne wielu. Zbawienie duszy daje bowiem tylko wiara katolicka, a nie jakiekolwiek jej mutacje.
Katolik kształci się chętnie. Nie ma potrzeby osiągania ekwilibrystycznego poziomu analizy, by dostrzec, że za naszych dni destrukcji ulega sama istotna tkanka katolickiej wiary – przez relatywizację, przemilczenie, negację, jawne i kamuflowane odkształcanie katolickiej doktryny. Proces nie dzieje się sam. Różni czarci i ich poplecznicy są tu czynni.
W kontekście powyższego: Jeżeli do tej pory ktoś nie dostrzega najwyższej konieczności kompletowania i cierpliwej lektury Biblioteki ’58 celem zachowania wiary katolickiej – jedynej prawdziwej wiary, jedynej wiary dającej zbawienie duszy – niech zechce odprawić Nowennę o siedem darów Ducha Świętego.
Żaden z katolickich (ściśle: konsekwentnie katolickich) hierarchów nie wzywał do bezkrytycznego otwierania drzwi katolickich narodów i państw dla przedstawicieli innych religii. To też była mądrość. I wierność wierze katolickiej – jedynej prawdziwej wierze, jedynej wierze dającej zbawienie duszy. Brak ignorancji wysoce pożądany! Wyglądamy go dzisiaj.
Gdyby się okazało, że mamy do czynienia z instrumentalnym wykorzystywaniem Kościoła i wiary katolickiej do realizacji planów globalistycznych, można by wtedy mówić o niezwykle groźnym poziomie cynizmu.
Nie każdy, kto mówi „wiara katolicka”, mówi w rzeczywistości o wierze katolickiej.
Nie każdy, kto używa pojęć, jakich Kościół używał przez wieki, ma na myśli to samo, co Kościół pod tymi pojęciami przez wieki rozumiał.
W skrajnej sytuacji mogłoby dojść do tego, że posługując się terminami katolickimi – lecz o zmienionym znaczeniu – nie wyraża się już katolickiej doktryny.
Rozumiemy dobrze, że nie jest to tylko akademicka kwestia precyzji i czystości terminologicznej. Kwestia dotyczy bowiem wiary i zbawienia duszy. Dotyczy katolickiej wiary, jedynej prawdziwej wiary dającej zbawienie duszy. Zakłada to wierne trwanie przy doktrynie, którą Kościół przez wieki nieomylnie wykładał, objaśniając ściśle jej poprawne rozumienie.
Kwestię sygnalizuje i objaśnia między innymi św. Wincenty z Lerynu w dziele Commonitorium oraz św. Pius X w encyklice Pascendi. Wyborne dzieła naszej Biblioteki ’58!
Wierność wierze katolickiej, jedynej wierze dającej zbawienie duszy, to wierność Objawieniu Bożemu zawartemu w Piśmie Świętym i Tradycji – rozumianej tak, jak ją od wieków rozumiał Kościół.
Wierność Tradycji to także kultura osobista. W niej zawiera się kultura zachowania się w kościele, zwłaszcza wobec Najświętszego Sakramentu, i kultura zachowania wobec bliźnich.
Koturnowe odwoływanie się do Tradycji nie usprawiedliwia braku kultury osobistej i prostactwa prezentowanego bliźniemu.
Także i w tej sferze trzeba szybko wydobywać się z dziedzictwa zbolszewiczenia. Subtelność wymogów miłości, prostota międzyludzkich odniesień, takt i zachowanie reguł dobrego wychowania – to także sprawdziany tego, czy odwoływanie się do Tradycji jest sezonową modą internetową i środowiskową czy poważnym potraktowaniem zaszczytnych wymogów wiary katolickiej.
Piękno kultury osobistej rzymskiego katolika. Cierpliwie dorastamy.
Smętne elementy diagnozy:
Eksperymentowanie z Komunią Świętą – tak.
Obrona Komunii Świętej – nie.Eksperymentowanie ze Mszą Świętą – tak.
Obrona tradycyjnej Mszy Świętej – nie.Eksperymentowanie z wiarą katolicką – tak.
Obrona wiary katolickiej – nie.
Zbawienne remedium:
Eksperymentowanie z Komunią Świętą – nie.
Obrona Komunii Świętej – tak.Eksperymentowanie ze Mszą Świętą – nie.
Obrona tradycyjnej Mszy Świętej – tak.Eksperymentowanie z wiarą katolicką – nie.
Obrona wiary katolickiej – tak.
Kto czyta, niech rozumie.
Kto czyta, niech rozumie.
Louis Vierne (1870-1937), Tantum ergo, wyk.: The Choir of Westminster Cathedral, dyr. James O’Donnell, Joseph Cullen – organy.
Louis Vierne był wieloletnim organistą katedry Notre Dame w Paryżu.
Omne datum optimum, et omne donum perfectum desursum est, descendens a Patre luminum, apud quem non est transmutatio, nec vicissitudinis obumbratio.
„Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności” (Jk 1, 17).
Potraktowanie dwóch tysięcy lat doktryny, kultu i życia Kościoła jako „przestarzałych poglądów religijnych” i „przestarzałych praktyk religijnych”, które należy przezwyciężyć kategoriami nowości i zmiany, jest przejawem całkowitego rozminięcia się z prawdą.
Kwestia jest w najwyższym stopniu poważna, bo w istocie jest to groteskowa próba tworzenia soteriologii* opartej na nowości i zmianie, a nie na Panu Bogu i Jego łasce i niezmiennej prawdzie, danej nam przez Jezusa Chrystusa (por. J 1, 17).
„Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki. Nie dajcie się uwieść różnym i obcym naukom” (Hbr 13, 8-9).
* soteriologia – dział teologii dotyczący zbawienia.
Duszpasterz – katolicki i wiarygodny – to ten, który przekazuje całą prawdę
o Tradycji – rozumianej tak, jak ją od wieków rozumiał Kościół Katolicki.
Wiara katolicka – jedyna prawdziwa wiara dająca zbawienie duszy – nie znosi żadnych instrumentalizacji. Nie godzi się posługiwać się wiarą dla innych, nawet najbardziej szlachetnych, celów.
Utrzymując w mocy powyższy postulat, odważamy się jednak powiedzieć:
Można zasadnie żywić nadzieję na piękny rozkwit polskości, gdy zostanie powszechnie przywrócony odwieczny fundament wiary katolickiej, jakim jest Msza Święta w tradycyjnym rycie rzymskim.
Z dawna Polski Tyś Królową, Maryjo…
Wykonuje Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk”
Polska, moja Ojczyzna.
Francuska mistyczka Elisabeth Leseur pięknie pisała:
„Każda dusza, która się podnosi, dźwiga świat”.
Przysporzymy nieocenionego dobra naszej Ojczyźnie,
jeśli oczyścimy swoją duszę przez dobrą spowiedź.
Z diagnozy Ks. Leopolda Powierży CSMA, dotyczącej sytuacji Kościoła w Polsce: „Niefrasobliwe porzucenie tradycyjnej pobożności na korzyść nie do końca przebadanych ofert ruchów neo-kateo-afro-ameryko-judeo-pneumo-charyzmatyczno-pentekostalnych oraz ich najnowszej wersji: ludyczno-stadionalnej”.
W świetle powyższego rzeczowo skonstatujmy:
Przejście od bezkrytycznego przeżyciowego zachwytu religijnością o powyższych cechach do wiary katolickiej, czyli wiary opartej na Objawieniu Bożym zawartym w Piśmie Świętym i Tradycji, jest krokiem nader korzystnym, krokiem ku prawdzie – wiodącym do zbawienia duszy. Dla niejednej duszy już okazał się on krokiem decydującym. Strategicznym!
Sobrii estote, vigilate. Adversarius vester diabolus tamquam leo rugiens circuit quaerens quem devoret. Cui resistite fortes fide.
„Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu!” (1 P 5, 8-9).
Przybliżyć się do Mszy Świętej w tradycyjnym rycie rzymskim to znaczy przybliżyć się do źródła łaski o nieprzewidywalnej w skali mocy oddziaływania – według hojności i potęgi Bożej.
Trzeba wtedy mocno trzymać się bliskości ołtarza i wytrwać. Diabeł bowiem może wywiać spod samego ołtarza duszę, która już odkryła tajemnicę katolickiej Mszy Świętej.
Dla publikujących osób duchownych, zakonnych i świeckich.
Terminologia wulgarna? Zdjęcia na granicy przyzwoitości?
Słowa i obrazy przyzwoite – oto co przystoi rzymskiemu katolikowi.
Wysokie standardy skromności.
Sine verecundia nihil est rectum, nihil honestum.
Bez skromności nie ma nic prawego, nic szlachetnego.
W zasadzie już to powinniśmy rozumieć doskonale.
Przejście od bezkrytycznej wiary w rzekome prywatne objawienia autoramentu wszelakiego do wiary katolickiej, czyli wiary opartej na Objawieniu Bożym, którego źródłami są Pismo Święte i Tradycja, jest krokiem nader korzystnym, krokiem ku prawdzie – wiodącym do zbawienia duszy.
Dla niejednej duszy już okazał się on krokiem decydującym. Strategicznym!
Fornicatio autem et omnis immunditia aut avaritia
nec nominetur in vobis, sicut decet sanctos.
„O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości
niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym” (Ef 5, 3).
Dobrze to dla człowieka żyć według wymogów Bożych. Czasy zamętu powszechnego, jakie wtargnęły w sam środek Kościoła, wyrażają się między innymi w tym, że próbuje się ustalić pokojowe współistnienie nieczystości i wiary (różnie jednak rozumianej – zwodnicza kreatywność modernizmu!). Problem dotyczy sfery publicznej oraz sfery sumienia.
Brak skromności u mężczyzn i kobiet, młodzieży i dzieci jest nie do pogodzenia z wymogami Ewangelii. Niektórzy z tych, którzy deklarują swoje przywiązanie do wiary katolickiej wpadli w tę pułapkę zgodności: a to opublikują jakieś materiały – treści i obrazy nieprzyzwoite, a to od czasu do czasu rzucą jakimś wulgaryzmem, a to rozmawiają bez skrępowania o sprawach, o których należałoby skromnie milczeć, a to zaszokują jakąś dosłownością w prezentowaniu pewnych tematów, które rzymskokatolicka kultura tradycyjnie otaczała barierą powściągliwości i taktu.
Ciągle aktualna jest przestroga Apostoła Narodów: „Nie łudźcie się! «Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje». Ocknijcie się naprawdę i przestańcie grzeszyć! Są bowiem wśród was tacy, co nie uznają Boga. Ku waszemu zawstydzeniu to mówię” (1 Kor 15, 33-34).
Czystość jest niezbędna, aby prowadzić życie trzeźwe.
Czystość jest niezbędna, aby dać wyraz rozumnej służbie Bożej.
Czystość jest wyróżnikiem kultury rzymskich katolików płci obojga.
Zdaje się, że w tej sferze jest dzisiaj wiele do korekty.
Pięknie jest oddychać atmosferą czystości. Klimat ludzki i Boży. Bezpieczny.
„Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5, 8).
„A zatem proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej” (Rz 12, 1).
Jak budujący przykład daje kapłan, który z największą odpowiedzialnością i powagą traktuje Sakrament Pokuty – i jako spowiednik, i jako penitent.
Herezja nie przestałaby być herezją, gdyby wypowiadał ją ktoś na wysokim urzędzie kościelnym.
Obowiązek nieposłuszeństwa herezji nie ustaje, gdyby wypowiadał ją ktoś na wysokim urzędzie kościelnym.
Słyszy się tu i ówdzie, że niektórzy przewracają się w kościele.
Rzymski katolik przed Panem Bogiem klęka – trzeźwo i pokornie.
You must be logged in to post a comment.