„Nie opuszczajcie się w gorliwości! Bądźcie płomiennego ducha! Pełnijcie służbę Panu! Weselcie się nadzieją! W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie – wytrwali!” (Rz 12, 11-12).
Dusze trudzące się w czasach zamętu powszechnego około przywracania katolickiej ortodoksji w zakresie doktryny, kultu i moralności, będą uprzejme wziąć pod uwagę, co niżej napisano.
Upływ czasu może osłabić naszą gorliwość i doprowadzić do sytuacji określanej mianem: Rozeszło się po kościach.
Łaska Boża utrzymuje duszę w wyostrzonej gotowości odróżniania (distínguere) nieskazitelnej ortodoksyjnej doktryny katolickiej od jej odkształceń. Różny bywa jednak stopień współpracy z łaską. Czynniki subiektywne, takie, jak na przykład samotność i ostracyzm ze strony środowiska (choćby najbliższej rodziny), popełniane grzechy, zaniedbanie systematycznej istotnej nieskazitelnej lektury katolickiej (tradycyjne katechizmy!), nawarstwienie się innych trosk i zaangażowań, zmęczenie, zaniedbanie modlitwy, brak wsparcia ze strony wyższych autorytetów i inne, mogą osłabić w duszy gotowość odróżniania (distínguere) nieskazitelnej ortodoksyjnej doktryny katolickiej od jej odkształceń.
Zdaje się, że wiele dusz, którym światło Tradycji już zajaśniało, nie zdaje sobie wystarczająco sprawy z powagi sytuacji. Toczy się duchowa walka w zakresie powszechnym między wiarą katolicką a jej wersją reformowaną (podającą się za katolicką). Wiarę katolicką poznamy, czytając dokładnie, systematycznie i z uwagą tradycyjne katolickie katechizmy. Czytając dokładnie, systematycznie i z uwagą tradycyjne katolickie katechizmy, będziemy się stawać coraz bardziej zdolni odróżniać (distínguere) nieskazitelną ortodoksyjną doktrynę katolicką od jej odkształceń.
Obiektywne realia są takie: Religia krzewiona od kilkudziesięciu lat różni się w niejednym punkcie od wiary katolickiej. Są bardzo silne ciśnienia, aby pogodzić te dwie religie (problem zwodniczych hermeneutyk!). Są bardzo silne ciśnienia, aby obydwie te religie nazwać religią katolicką. Jest to metafizycznie niemożliwe. Metodologicznie nierzetelne. Moralnie nieuczciwe.
W czasach zamętu powszechnego stańmy na wysokości zadania! Powrót katolickiej ortodoksji nie dokona się sam. Czytajmy dokładnie, systematycznie i z uwagą tradycyjne katolickie katechizmy. Czytajmy dokładnie, systematycznie i z uwagą żywot Św. Atanazego i codziennie wzywajmy jego pomocy! Żyjmy w stanie łaski uświęcającej (grzech – precz!) i przezwyciężajmy subiektywne ograniczenia i trudności, by nam się horyzont rozumień nie zamglił.
Zachowajmy wyostrzoną zdolność odróżniania (distínguere) nieskazitelnej ortodoksyjnej doktryny katolickiej od jej odkształceń, aby nikt nie mógł o nas powiedzieć: Biegał tu i tam jako obrońca Tradycji, ale… rozeszło się po kościach.
„Nie opuszczajcie się w gorliwości!” (Rz 12, 11).
„Żaden, który rękę swą przyłożył do pługa, a ogląda się wstecz,
nie jest zdatny do królestwa Bożego” (Łk 9, 62).
„Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony” (Mt 24, 13).